***Komiksowi Rycerze Starej Republiki/Knights of the Old Republic - Centrum Wiedzy*** |
Zeszyty: |
TPB |
Inne pozycje: |
Zetknięcie: 0
Początek 1, 2, 3, 4, 5, 6
Flashpoint 7, 8, 10
Powrót do domu 9
Spotkanie 11, 12
Dni strachu 13, 14, 15
Noce gniewu 16, 17, 18
Zaślepieni nienawiścią 19, 20, 21
Rycerze cierpienia 22, 23, 24
Wektor 25, 26, 27, 28
Wychwalany 29, 30
Zwrot 31
Oczyszczenie 32, 33, 34, 35
Handel przyszłością 36, 37
Wierne wykonanie 38
Starcie ambicji 39, 40, 41
Maski 42
Zbiory 43, 44
Niszczycielka 45, 46
Demon 47, 48, 49, 50
Wojna 01, 02, 03, 04, 05
|
#1: Początek ,
#2: Flashpoint,
#3: Dni strachu, noce gniewu ,
#4: Zaślepieni nienawiścią, rycerze cierpienia,
#4: Wektor ,
#6: Oczyszczenie ,
#7: Starcie ambicji ,
#8: Niszczycielka ,
#9: Demon ,
#10: Wojna |
O Handbooku, O Campaign Guide
Opowiadania + ciekawostki:
Interferencja + ciekawostki
Sekretny dziennik Demagola + ciekawostki
Trudne początki + ciekawostki
Strony tekstwowe
Sylwetki twórców:
J.J Miller
|
Jak w przypadku wszystkich "notek z produkcji", tekst zawiera spoilery. Wpierw przeczytaj dzieło którego tekst dotyczy.
Gdy wgłębiałem się w pierwszą historię Rycerzy Starej Republiki i zacząłem kształtować więcej z moich planów dotyczących tej serii, uświadomiłem sobie, że mam materiał na prolog, który pomoże nowym fanom zorientować się w ramach czasowych. Pierwszy numer komiksu dotyka takich rzeczy jak Wojny Mandaloriańskie tylko powierzchownie, a Wojen Sithów wcale, gdyż koncentruje się na osobistej sytuacji Zayne’a. Stwierdziłem, że nawet wydany niechronologicznie prolog mógłby wypełnić luki, bez przerywania historii Zayne’a dla flashbacków.
Zasugerowałem Dark Horse’owi możliwość zrobienia takiego prologu jako pewien rodzaj promocyjnego komiksu. Moją początkową myślą była darmówka na Free Comic Book Day. Ale przy tak odległej dacie, wydawca Jeremy Barlow zasugerował zrobienie 25-centowego numeru specjalnego dużo wcześniej. Nie byłaby to jeszcze zapowiedź KOTORa. Połowa była zapowiedzią Rebelliona, a część RSRa byłaby mile powitanym przez fanów dodatkiem do, dopiero co zapoczątkowanej serii.
A więc zabraliśmy się do pracy, zatrzymując się między regularnymi wydaniami, ażeby napisać i narysować wydanie specjalne. Było warto, myślę, że tematycznie i wizualnie jest on częścią reszty wydań z tej serii.
Było faktycznie trochę późno żebym zasugerował dodanie Taris Holofeed, zaczerpnięty ideą i formą ze Star Wars Insider. Po napisaniu wielu wiadomości podczas mojego dnia, łatwo było wejść w ten styl – bardzo doceniałem możliwość wprowadzenia kilki podtekstów i żartów („...i Zayne Carrick, człowiek.” To takie smutne!)
Może wydawać się paradoksalne, że ta krótka historia i jej strona z wiadomościami zawarły więcej smaczków dla fanów kanonu, niż dwa pierwsze zeszyty, które już się ukazały. Ponownie, jest to całkowicie zamierzone z mojej strony: Powiedziałem wcześniej, że czytelnicy nie musieli grać wcześniej w gry albo czytać komiksów z tych czasów, aby znajdować przyjemność w czytaniu tej serii komiksowej. To wydanie specjalne dostarcza nawiązań tym którzy tego potrzebują - nawet jeśli wciąż są sekrety, które nie mogę jeszcze zdradzić, aby całkowicie utrzymać wszystko w kontekście.
Ciekawostki:
• Aktualny tytuł tego numeru, z oznaczeniami, to Star Wars: Rycerze Starej Republiki/Rebellion #0
• Okładka tego numeru – KOTORowa strona, jest przekolorowaną wersją wzorcowego obrazka Briana Chinga stworzonego na prezentację Dark Horse na Comic-Conie w 2005 w San Diego. Kolory są lekko jaśniejsze w tej drukowanej wersji.
• Wspomniany tu Cap’n Karath jest nawiązaniem znanym tym, którzy grali w pierwszą grę z serii.
• Oznaczenie czasu – jeśli to właśnie tym to jest - w Taris HoloFeed wywołały pewne dyskusje, ale nie mam praw autorskich do nich, więc nie mogę ich publikować. To powinno być dość oczywiste, że każdy system danych, który zlicza w dół, będzie wyłącznie dla korzyści ludzi w późniejszych latach starających się zorganizować przeszłość. Nie sądzę, żeby Aleksander Wielki przechadzał się, zastanawiając się dlaczego lata przemijają (Albo może tak robił, co wyjaśnia, dlaczego tak bardzo spieszył się by podbić świat...)
• Tak, Marn Hierogryph jest Baronem Hieromarnem w tej historii – oczywiście. Kto jeszcze chciałby ciężką walutę dostarczoną do recepcjonisty w nocnym hotelu.
Autor: John Jackson Miller
Tłumaczenie: Nomi Daar |