|
J.J. Miller, Informacje i ciekawostki - RSR 07 - Flashpoint, część 1 |
|
|
|
***Komiksowi Rycerze Starej Republiki/Knights of the Old Republic - Centrum Wiedzy*** |
Zeszyty: |
TPB |
Inne pozycje: |
Zetknięcie: 0
Początek 1, 2, 3, 4, 5, 6
Flashpoint 7, 8, 10
Powrót do domu 9
Spotkanie 11, 12
Dni strachu 13, 14, 15
Noce gniewu 16, 17, 18
Zaślepieni nienawiścią 19, 20, 21
Rycerze cierpienia 22, 23, 24
Wektor 25, 26, 27, 28
Wychwalany 29, 30
Zwrot 31
Oczyszczenie 32, 33, 34, 35
Handel przyszłością 36, 37
Wierne wykonanie 38
Starcie ambicji 39, 40, 41
Maski 42
Zbiory 43, 44
Niszczycielka 45, 46
Demon 47, 48, 49, 50
Wojna 01, 02, 03, 04, 05
|
#1: Początek ,
#2: Flashpoint,
#3: Dni strachu, noce gniewu ,
#4: Zaślepieni nienawiścią, rycerze cierpienia,
#4: Wektor ,
#6: Oczyszczenie ,
#7: Starcie ambicji ,
#8: Niszczycielka ,
#9: Demon ,
#10: Wojna |
O Handbooku, O Campaign Guide
Opowiadania + ciekawostki:
Interferencja + ciekawostki
Sekretny dziennik Demagola + ciekawostki
Trudne początki + ciekawostki
Strony tekstwowe
Sylwetki twórców:
J.J Miller
|
Jak w przypadku wszystkich "notek z produkcji", tekst zawiera spoilery. Wpierw przeczytaj dzieło którego tekst dotyczy.
Z "Flashpointem" historia RSR skacze o kilka tygodni do przodu po odlocie Zayne'a i jego załogi. Ustaliliśmy, że Republika utknęła w walkach z Mandalorianami o planety w pobliżu Taris - to jak to wpasowuje się w wydarzenia wspomniane w grze zostanie wyjaśnione później - a więc ucieczka w kierunku pogranicza może wyglądać na logiczny ruch dla zbiegów. Nie tak dobry, jak się jednak okaże, bowiem to co Zayne (i cała Republika) sądził, że się dzieje, nie było pełnym obrazem rzeczywistości.
Dustin Weaver który tworzył KOTORowe historię dla serii SW Tales, dołączył do zespołu w tym zeszycie - nie jako główny artysta ale raczej ktoś kto będzie się zmieniał historiami z Brianem Chingiem. Obywaj komunikują się ze sobą, żeby wszystko się zgrywało.
To pierwszy zeszyt bez udziału Mistrzów - jedynie pojawia się wzmianka o Lucienie - taka była ma intencja, natychmiastowa zmiana tonu po 'Początku". Konflikt z Mandalorianami był stale obecny gdzieś w tle w "Początku", teraz, problemy Zayne'a z Taris są obecne w tle tutaj.
W tych czasach mamy conieco do zrobienia z Mandalorianami - jak więc moglibyśmy NIE zrobić dużej, dwustronnej planszy z Atakującymi Mandalorianami? Chociaż moją intencją nie było jakieś wielkie rozwijanie Mandalorian (A przynajmniej, nie w tym zeszycie) to możemy zauważyć tu parę rzeczy. Mamy pewną ilość Mandalorian z rozmaitych ras - logiczne, biorąc pod uwagę napływ nowych rekrutów podczas wielu lat bitew przeciwko światom leżącym poza granicami Republiki.
Powoduje to także pewne konieczne do rozwiązania problemy logistyczne u nich. Wśród nomadów oczekuje się raczej luźniejszego łańcucha dowodzenia - i to tutaj widzimy - jednakże wymieszanie tak wielu nowych rekrutów z weteranami sprawia, że pewna doza adhokracji jet wymagana by wszystko działało. Zwróćcie uwagę na tytuł "dowódcy" jakiego Rohlan tutaj używa, opisując swą rolę. Zdalibyśmy sobie sprawę z tego, że to on tam dowodzi nawet gdyby nie padło takowe określenie - gdy ma miejsce inwazja pewnych sił, jest punkt w którym zbyt wiele autonomii prowadzi do problemów. Pamiętam wspaniałą scenę w filmie "Najdłuższy dzień" gdy trzymający shillelagh (Tłum: Rodzaj irlandzkiej maczugi) oficer na Plaży Ostrzy zaczął kierować ruchem, bowiem wszystkie atakujące jednostki zaczynały wpadać na siebie!
I, chociaż w #7 nie słyszymy żadnych zwrotów, to w przypadku tak zróżnicowanej grupy nowych żołnierzy z których nie wszyscy mówią w Basicu, logicznym wydaje się używanie zwrotów w języku Mandaloriańskim. Pomijając już kwestię kulturowe, dla tak wielobarwnych sił posiadanie czegoś w rodzaju "thieves' cant" z D&D (Tłum: Sekretny język złodziei) może mieć istotną wartość operacyjną - nie mówiąc o posiadaniu pewności, że żołnierz z rasy X nie zastrzeli przypadkowo żołnierza z rasy Y.
Cieszę się, że mogłem dać więcej czasu Elbee - miałem nadzieję rozwinąć go w "Początku" (ale zdecydowałem się dać więcej czasu wizji mistrzów, co wydaje mi się dobrym posunięciem). Z #7 powinno jasno wynikać w jakim stanie się on obecnie znajduje. Jednostka przetwarzająca wyższej klasy jaką Camper doczepił do jego podstawowego mózgu uczyniła go mądrzejszym niż był ale emocjonalnie wciąż jest dwulatkiem, nawiedzanym przez mgliste wspomnienia, że jego były właściciel coś mu zrobił. Oczywiście, dwulatek w ciele wielkości traktora może wpaść w niemałą furię!
Scena z "Oddaj go gdy skończysz" jest moja ulubioną jeśli chodzi o pisanie scen w tym zeszycie. Widzimy jak Jarael kontynuuje swą przemianę z defensywnego, gniewnego zbiega jakiego widzieliśmy w #3. Wygląda na to, że im dalej od dolnego miasta na Taris się znajduję, tym lepsze ma perspektywy. (I, oczywiście, murze natychmiast pozbyć się tej radości. Nie możemy mieć grupki wesołych postaci kręcących się po planie!)
Jest wiele małych szczegółów których na pierwszy rzut oka się nie zauważa. Michael Atiyeh i Dustin Weaver dodali na monitorach w pokoju kontrolnym widok na górników. Wielu jest zasłoniętych przez literki, ale dodają oni smaczku tym scenom.
Ciekawostki:
• Niepokojący przypadek zgrania się w czasie - gdy tworzyłem fabułę tej sekwencji w obozie górniczym, gdy dotarłem do pisania scenariusza miała miejsce akurat katastrofa kopalniana w Sago. To było wszystko co mogłem zrobić tutaj by górnicy nie wydali się bardziej heroiczni.
• Jeśli "Początek" poprzypomina Ściganego, to "Flashpoint" nawiązuje do Żądła - przynajmniej na początku. Zwróćcie uwagę, że w przekręt zaangażowani są wszyscy - Zayne, Camper i Jarael by przekazać wieść o ataku oraz Gryph i Elbee zajmujący się efektami (podpalaniem i dewastowaniem budynków). Dzień wypłaty dla każdego...
• To już drugi raz gdy Jarael udaje Jedi - w obu przypadkach robiła to używając miecza Zayne'a. Dzieciak musi się nauczyć w końcu przestać go pożyczać!
• W końcu mogę to wyjawić - choć nigdy nie było to jakąś ogromną tajemnicą - częściową inspiracją dla imienia Elbee, poza "Loader Bulk" jest wspaniała stara historia autorstwa Hermana Melville'a dotycząca krnąbrnego robotnika, "Bartleby the Scrivener". To bardzo odległe skojarzenia, ale możesz zobaczyć coś znajomego w postaci która na każde żądanie odpowiadała "Wolałbym nie...".
• Przemysłowe ładunki górnicze wyglądają trochę jak te których Han użył na Endorze. Zgaduję, że bomba to bomba.
• Jedną z rzeczy jakie robią na mnie wrażenie w pracach Dustina Weavera jest to jak obchodzi się on z lokacjami i terenem. Wplata takie detale jak ślady tras droidów-paleciarzy i innych maszyn górniczych. Nie dostarczyłem ma mapy ukazującej pościg w górę stoku, ale czułem, że sam coś takiego tutaj zrobi!
• Amerykańska wersją tego zeszytu ma wkładkę Science Fiction Book Club dokładnie pośrodku - wygląda to tak jakby dwustronny panel wcale nie był takowym!
• Zwróciliście uwagę, że w swym pośpiechu, Zayne wydaje złe polecenie Elbee? "Ładunek: człowiek, na rampę ładunkową" mogło zaowocować Elbee chwytającym go, jako, że był on jedynym człowiekiem w polu widzenia. Oczywiście, Elbee nie wykonał polecenia, a gdy już to zrobił, wciąż można się zastanawiać czy widzi on różnicę między ludźmi a Arkanianami (czy też, wersją Arkanianina jaką jest Camper, o czym więcej w nadchodzących zeszytach).
• Podoba mi się fakt, że General Motors zdecydowało się dodać opcje zdalnego odpalenia mniej więcej wtedy gdy dowiadujemy się, że Last Resort ma takową opcję. Ciekawe czy Camper także może wyłączyć alarm 'z zewnątrz'?
Autor: John Jackson Miller
Tłumaczenie: X-Yuri |
|
|
|
|
|
|
|