Cytaty - Fi

Wybierz interesujące cię źródło:
Bezpośredni Kontakt Potrójne Zero Prawdziwe Barwy Rozkaz 66 Drużyna Omega: Cele
Bezpośredni KontaktDo góry
HC:x - Strona w angielskim wydaniu (paperback) , BK:x - Strona w polskim wydaniu

Na wszelki wypadek Fi stosował z przyzwyczajenia wszelkie możliwe środki ostrożności. Jeżeli jeden środek był dobry, dwa były lepsze.
Fi's voice was a whisper in his helmet, even though the sound wouldn't carry. It was a smart habit, just in case. If one precaution was good, two was better.
Narrator na temat 'zasad bezpieczeństwa' i odruchowego szeptania wewnątrz wyciszonego hełmu.
HC:87-88 BK:98 BKr:93


Fi wzruszył ramionami.
- Jeżeli ktoś nie lubi żartów, nie powinien się zgłaszać do wojska - powiedział.

Fi shrugged. ``If you can't take a joke, you shouldn't have joined.
Fi na temat swego podejścia do życia
HC:230 BK:250 BKr:237


Laserowa błyskawica wbiła się w trawę mniej więcej metr przed Fi, a z miejsca trafienia strzeliły iskry. Komandosi nie mieli przed sobą pozbawionego mózgu blaszaka ani głupawego Weequaya. Ich przeciwnik był Mandalorianinem, urodzonym wojownikiem... niebezpiecznym, nawet kiedy był ranny.
A blaster round hit the grass a meter in front of Fi and sent sparks swirling. Their enemy wasn't a mindless tinnie or a stupid Weequay. He was a Mandalorian, a natural-born fighter, dangerous even when wounded.
Fragment walki Hokana z Komandosami
HC:277 BK:300 BKr:284


Potrójne ZeroDo góry
PZ:x - Strona w polskim wydaniu

Wyłonił się niespodziewanie spomiędzy grupy żołnierzy Czterdziestki jedynki i podszedł niespiesznie do komandosów z Omegi. Tym razem nawet nie bardzo utykał i prezentował się całkiem elegancko w modnej skórzanej kurtce. Kiedy chodził w wymiętym ubraniu roboczym, nie wzbudzał niczyjej ciekawości, ale kurtka nadawała mu zupełnie inny wygląd. Było w nim coś, co wzbudzało zaufanie i uspokajało. Fi uświadomił sobie nagle, że jest gotów na wszystko. Zawsze tak się czuł, kiedy Skirata był dla niego najwyższym autorytetem w ograniczonej przestrzeni planety Kamino.
He appeared suddenly from between a knot of Forty-first men and ambled over to Omega, not limping quite as badly as usual and looking rather dapper in a smart leather jacket. In rough working clothes, he could disappear, but the jacket changed him utterly. Yet there was always something about the man that inspired relief and confidence. Fi felt instantly ready for anything, just as he had when Skirata had been the highest authority in his limited world on Kamino.
Przemyślenia Fi o Skiracie
PZ:143 PZr:137


Komandos zastanawiał się po prostu, co się stanie po śmierci z jego ciałem.
Pozostanie na jakimś polu bitwy, pomyślał. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Mandalorianie nie przywiązują wagi do doczesnych szczątków. Mamy dusze. Wystarczy, że pozostali bracia wrócą do koszar z kawałkami mojego pancerza.

he now wondered what would happen to his own body.
Left on a battlefield. Does it matter? Mandalorians don't care about remains. We have our soul. My brothers can retrieve some of my armor; and that'll he enough.

Przemyślenia >Fi
PZ:251 PZr:239


Hej, z czym właściwie kojarzy ci się słowo „obserwacja", ner vod? - zapytał Sev.
- Brzmi podobnie jak „destrukcja"...
- Przyprawiasz mnie o dreszcze - stwierdził Sev. - A to mało komu się udaje.

``Look, what does the word recce mean, ner vod?``
``It almost sounds like wreck.
``You scare me,`` Sev said. ``And that's saying something.``

Rozmowa Seva i Fi
PZ:317 PZr:301


Fi jeszcze nigdy nie widział Seva tak wystraszonego. Nie umiał sobie wyobrazić, żeby to był lęk przed Skiratą Mandalorianin bywał groźny, kiedy wpadł w gniew, ale nikt w jego towarzystwie nigdy nie odnosił wrażenia, że musi się go bać. Skirata był Kal`buirem, który gorliwie troszczył się o swoich komandosów. Tymczasem Sev nie chciał, aby Vau się dowiedział, że odniósł kontuzję, bo robił coś lekkomyślnego. Bez względu na powód, Fi musiał bratu jakoś pomóc.
Sev was as near to scared as Fi had seen him. He couldn't imagine being afraid of Skirata. The man might have sworn himself to a standstill when he was angry, but nobody in Skirata's company ever felt they had to fear him. He was Kal'buir: he lavished ferocious care on his commandos to the exclusion of all else. But Sev didn't want Vau to know that he'd injured himself doing something reckless. Whatever the reason, Fi owed his brother some support.
Przemyślenia Fi na temat Seva i Walona
PZ:322 PZr:306


Posłuchaj, jeżeli Vau dochodził do wniosku, że ktoś nie jest wystarczająco bezlitosnym zabójcą podkręcał tempo jego szkolenia i stawiał mu zwiększone wymagania. Mógł nawet kazać mu stanąć do walki z bratem. Dawał nam możliwość wyboru: mogliśmy albo walczyć jeden z drugim, aż któryś zostanie zbyt ciężko ranny, żeby utrzymać się na nogach, albo stoczyć walkę z nim.
Fi pomyślał o Kalu Skiracie, sierżancie twardym i bezwzględnym jak żadna inna znana mu osoba, który upewniał się, czyjego podopieczni są wypoczęci i nakarmieni, częstował ich zakazanymi smakołykami, zachęcał ich, uczył i mówił im, jak bardzo jest z nich dumny. Taki sposób szkolenia odnosił chyba pożądane skutki.
- No i? - przynaglił Fi.
- Zdecydowałem się na walkę z Vauem - podjął Atin. - Miał prawdziwy żelazny miecz Mando, a ja byłem bezbronny. Mimo to rzuciłem się na niego. Nigdy przedtem tak bardzo nie chciałem nikogo zabić, a on chyba zamierzał pociąć mnie na plasterki. Skirata wybił z niego osik, kiedy się o tym dowiedział. Od tamtej pory obaj mieli ze sobą na pieńku.

Look, if Vau felt you lacked the killer edge, he'd crank it up a little. He'd make you fight your brother. We had a choice. We could fight each other until one was too badly hurt to stand up, or we could fight him.``
Fi thought of Kal Skirata, as hard and ruthless as anyone he had ever known, making sure his squads were fed and well rested, finding illicit treats for them, teaching them, encouraging them, telling them how proud they made him. It seemed to work pretty well.
``And?`` said Fi.
``I opted to take on Vau. He had a real Mando iron saber, and I was unarmed. I just went at him. I never wanted to kill so badly in my life and he just cut me up. And Skirata beat the osik out of Vau when he found out. They never did get on, those two.``

Atin wyjaśniający Fi swą niechęc do Walona
PZ:415 PZr:395


Wasz brat uczy naszych chłopców niecenzuralnych zwrotów w języku mando'a. Czy to prawda, że nie macie słowa na określenie bohatera?
- Prawda, ale za to mamy kilkanaście słów na określenie sposobu pchnięcia nożem - odparł Fi.
Obrim uśmiechnął się półgębkiem.
- A ile macie na określenie usmażenia kogoś strzałem z blastera? - zapytał.
- Mnóstwo - przyznał komandos. - Nie bardzo znamy się na sztuce, ale wiemy, co lubimy.

``I see your brother is teaching our boys some bad Mando 'a words. Is it true you don't have a word for 'hero'?``
``Yes, but we've got a dozen for 'stab.' ``
Obrim almost laughed. ``And how many for frying someone with a blaster?``
``Loads,`` said Fi. ``We don't know much about art, but we know what we like.``

Fi rozmawiający z Obrimem
PZ:426 PZr:406


- W ciągu ostatniego roku rzeczywiście wiele o tym rozmyślałem - przyznał Fi. - Tak, to bardzo niesprawiedliwe. Wiem, że zasługuję na więcej. Chciałbym mieć miłą dziewczynę i cieszyć się życiem, ale przede wszystkim nie chcę umierać. Dobrze wiem, że się mnie wykorzystuje, ale jestem żołnierzem i Mandalorianinem. Moja siła polega na tym, co noszę w sobie... na świadomości, kim i czym jestem. Nawet jeżeli reszta galaktyki pogrąży się we własnym brudzie, zginę bez narażania na szwank mojego honoru. - Dopił zawartość szklanki i sięgnął po następną, która stała na ladzie kontuaru. Nie zachwycał się smakiem piwa, ale starał się być uprzejmy, jak nauczył go Skirata. - To właśnie honor pozwała mi nadal żyć. Honor i moi bracia. I to piwo, które obiecałeś mi postawić.
``I've done a lot of thinking in the past year,`` Fi said. ``Yes, there's plenty wrong. I know I deserve more than this. I want a nice girl and a life and I don't want to die. And I know I'm being used, thanks. But I'm a soldier, and I'm also Mandalorian, and my strength is always going to be what I carry around inside me, my sense of who and what I am. Even if the rest of the galaxy sinks in its own filth, I'll die without compromising my honor.`` He drained his glass and started on the next one that was lined up on the bar. He wasn't that fond of the taste, but he believed in being polite. ``That's what keeps me going. That, and my brothers. And that ale you promised me.``
Fi wyjawiający Obrimowi swe przemyslenia
PZ:428 PZr:407


- Mogłeś przecież się wymówić po pierwszych kilku minutach - stwierdził Fi, podając mu ręcznik. - Nie mielibyśmy ci tego za złe.
- Ale ja miałbym to sobie za złe - wyjaśnił Mandalorianin. - Nie mogę prosić nikogo, żeby robił coś, czego sam nie daję rady zrobić.

``You could have dipped out after a few minutes,`` Fi said. He handed him a cloth. ``We wouldn't have minded.``
``But I would have. I can't ask a man to do what I can't or won't do myself.``

Fi i Skirata
PZ:431 PZr:410


Prawdziwe BarwyDo góry
PB:x - Strona w polskim wydaniu (wersji pełnej), PBU:x - strona w polskim wydaniu (wersji uszkodzonej. Do rozdziału 11 jest ona identyczna z tą z wersji pełnej, podawana jest więc tylko pełna), TC:x - strona w oryginalnym wydaniu

Wyłonił się niespodziewanie spomiędzy grupy żołnierzy Czterdziestki jedynki i podszedł niespiesznie do komandosów z Omegi. Tym razem nawet nie bardzo utykał i prezentował się całkiem elegancko w modnej skórzanej kurtce. Kiedy chodził w wymiętym ubraniu roboczym, nie wzbudzał niczyjej ciekawości, ale kurtka nadawała mu zupełnie inny wygląd. Było w nim coś, co wzbudzało zaufanie i uspokajało. Fi uświadomił sobie nagle, że jest gotów na wszystko. Zawsze tak się czuł, kiedy Skirata był dla niego najwyższym autorytetem w ograniczonej przestrzeni planety Kamino.
He appeared suddenly from between a knot of Forty-first men and ambled over to Omega, not limping quite as badly as usual and looking rather dapper in a smart leather jacket. In rough working clothes, he could disappear, but the jacket changed him utterly. Yet there was always something about the man that inspired relief and confidence. Fi felt instantly ready for anything, just as he had when Skirata had been the highest authority in his limited world on Kamino.
Przemyślenia Fi o Skiracie
PZ:143 PZr:137


Komandos zastanawiał się po prostu, co się stanie po śmierci z jego ciałem.
Pozostanie na jakimś polu bitwy, pomyślał. Czy to ma jakiekolwiek znaczenie? Mandalorianie nie przywiązują wagi do doczesnych szczątków. Mamy dusze. Wystarczy, że pozostali bracia wrócą do koszar z kawałkami mojego pancerza.

he now wondered what would happen to his own body.
Left on a battlefield. Does it matter? Mandalorians don't care about remains. We have our soul. My brothers can retrieve some of my armor; and that'll he enough.

Przemyślenia >Fi
PZ:251 PZr:239


Hej, z czym właściwie kojarzy ci się słowo „obserwacja", ner vod? - zapytał Sev.
- Brzmi podobnie jak „destrukcja"...
- Przyprawiasz mnie o dreszcze - stwierdził Sev. - A to mało komu się udaje.

``Look, what does the word recce mean, ner vod?``
``It almost sounds like wreck.
``You scare me,`` Sev said. ``And that's saying something.``

Rozmowa Seva i Fi
PZ:317 PZr:301


Fi jeszcze nigdy nie widział Seva tak wystraszonego. Nie umiał sobie wyobrazić, żeby to był lęk przed Skiratą Mandalorianin bywał groźny, kiedy wpadł w gniew, ale nikt w jego towarzystwie nigdy nie odnosił wrażenia, że musi się go bać. Skirata był Kal`buirem, który gorliwie troszczył się o swoich komandosów. Tymczasem Sev nie chciał, aby Vau się dowiedział, że odniósł kontuzję, bo robił coś lekkomyślnego. Bez względu na powód, Fi musiał bratu jakoś pomóc.
Sev was as near to scared as Fi had seen him. He couldn't imagine being afraid of Skirata. The man might have sworn himself to a standstill when he was angry, but nobody in Skirata's company ever felt they had to fear him. He was Kal'buir: he lavished ferocious care on his commandos to the exclusion of all else. But Sev didn't want Vau to know that he'd injured himself doing something reckless. Whatever the reason, Fi owed his brother some support.
Przemyślenia Fi na temat Seva i Walona
PZ:322 PZr:306


Posłuchaj, jeżeli Vau dochodził do wniosku, że ktoś nie jest wystarczająco bezlitosnym zabójcą podkręcał tempo jego szkolenia i stawiał mu zwiększone wymagania. Mógł nawet kazać mu stanąć do walki z bratem. Dawał nam możliwość wyboru: mogliśmy albo walczyć jeden z drugim, aż któryś zostanie zbyt ciężko ranny, żeby utrzymać się na nogach, albo stoczyć walkę z nim.
Fi pomyślał o Kalu Skiracie, sierżancie twardym i bezwzględnym jak żadna inna znana mu osoba, który upewniał się, czyjego podopieczni są wypoczęci i nakarmieni, częstował ich zakazanymi smakołykami, zachęcał ich, uczył i mówił im, jak bardzo jest z nich dumny. Taki sposób szkolenia odnosił chyba pożądane skutki.
- No i? - przynaglił Fi.
- Zdecydowałem się na walkę z Vauem - podjął Atin. - Miał prawdziwy żelazny miecz Mando, a ja byłem bezbronny. Mimo to rzuciłem się na niego. Nigdy przedtem tak bardzo nie chciałem nikogo zabić, a on chyba zamierzał pociąć mnie na plasterki. Skirata wybił z niego osik, kiedy się o tym dowiedział. Od tamtej pory obaj mieli ze sobą na pieńku.

Look, if Vau felt you lacked the killer edge, he'd crank it up a little. He'd make you fight your brother. We had a choice. We could fight each other until one was too badly hurt to stand up, or we could fight him.``
Fi thought of Kal Skirata, as hard and ruthless as anyone he had ever known, making sure his squads were fed and well rested, finding illicit treats for them, teaching them, encouraging them, telling them how proud they made him. It seemed to work pretty well.
``And?`` said Fi.
``I opted to take on Vau. He had a real Mando iron saber, and I was unarmed. I just went at him. I never wanted to kill so badly in my life and he just cut me up. And Skirata beat the osik out of Vau when he found out. They never did get on, those two.``

Atin wyjaśniający Fi swą niechęc do Walona
PZ:415 PZr:395


Wasz brat uczy naszych chłopców niecenzuralnych zwrotów w języku mando'a. Czy to prawda, że nie macie słowa na określenie bohatera?
- Prawda, ale za to mamy kilkanaście słów na określenie sposobu pchnięcia nożem - odparł Fi.
Obrim uśmiechnął się półgębkiem.
- A ile macie na określenie usmażenia kogoś strzałem z blastera? - zapytał.
- Mnóstwo - przyznał komandos. - Nie bardzo znamy się na sztuce, ale wiemy, co lubimy.

``I see your brother is teaching our boys some bad Mando 'a words. Is it true you don't have a word for 'hero'?``
``Yes, but we've got a dozen for 'stab.' ``
Obrim almost laughed. ``And how many for frying someone with a blaster?``
``Loads,`` said Fi. ``We don't know much about art, but we know what we like.``

Fi rozmawiający z Obrimem
PZ:426 PZr:406


- W ciągu ostatniego roku rzeczywiście wiele o tym rozmyślałem - przyznał Fi. - Tak, to bardzo niesprawiedliwe. Wiem, że zasługuję na więcej. Chciałbym mieć miłą dziewczynę i cieszyć się życiem, ale przede wszystkim nie chcę umierać. Dobrze wiem, że się mnie wykorzystuje, ale jestem żołnierzem i Mandalorianinem. Moja siła polega na tym, co noszę w sobie... na świadomości, kim i czym jestem. Nawet jeżeli reszta galaktyki pogrąży się we własnym brudzie, zginę bez narażania na szwank mojego honoru. - Dopił zawartość szklanki i sięgnął po następną, która stała na ladzie kontuaru. Nie zachwycał się smakiem piwa, ale starał się być uprzejmy, jak nauczył go Skirata. - To właśnie honor pozwała mi nadal żyć. Honor i moi bracia. I to piwo, które obiecałeś mi postawić.
``I've done a lot of thinking in the past year,`` Fi said. ``Yes, there's plenty wrong. I know I deserve more than this. I want a nice girl and a life and I don't want to die. And I know I'm being used, thanks. But I'm a soldier, and I'm also Mandalorian, and my strength is always going to be what I carry around inside me, my sense of who and what I am. Even if the rest of the galaxy sinks in its own filth, I'll die without compromising my honor.`` He drained his glass and started on the next one that was lined up on the bar. He wasn't that fond of the taste, but he believed in being polite. ``That's what keeps me going. That, and my brothers. And that ale you promised me.``
Fi wyjawiający Obrimowi swe przemyslenia
PZ:428 PZr:407


- Mogłeś przecież się wymówić po pierwszych kilku minutach - stwierdził Fi, podając mu ręcznik. - Nie mielibyśmy ci tego za złe.
- Ale ja miałbym to sobie za złe - wyjaśnił Mandalorianin. - Nie mogę prosić nikogo, żeby robił coś, czego sam nie daję rady zrobić.

``You could have dipped out after a few minutes,`` Fi said. He handed him a cloth. ``We wouldn't have minded.``
``But I would have. I can't ask a man to do what I can't or won't do myself.``

Fi i Skirata
PZ:431 PZr:410


Rozkaz 66Do góry
R:x - Strona w polskim wydaniu, O:x - strona w oryginalnym wydaniu (paperback)

Parja przeciskała się przez tłum obleczonych w zbroje ciał z uporem i skutecznością samobieżnego działka jonowego i już po chwili była przy nim. Przyciągneła go do siebie i przycisneła przód swojego hełmu do jego - był to jedyny sposób, żeby dać komuć całusa w pełnej zbroi. Pewnie dlatego niektórzy aruetiise sądzili, że Mandalorianie na powitanie strzelają sobie z bańki. Aruetiise - cudzoziemcy, wrogowie, zdrajcy i tym podobni - łykneliby każdą bujdę, pomyślał Fi.
By the time Fi turned around the man had melted back into the market-day crowd. Parja shouldered her way through the press of armored bodies with the focus of a laser cannon and caught Fi's arm, pulling him to her to tap the forehead of her helmet against his. It was the only way to give someone a kiss in full armor. That was probably why some aruetiise believed Mandalorians head-butted one another as a greeting. Aruetiise-foreigners, enemies, traitors, or anything in between-would believe any old tosh, Fi thought.
Fi i Parja
R:76 Rr:53-54 O:43


Ordo opowiadał mu, że Besany sterroryzowała personel centrum medycznego i z narażeniem życia porwała go ze szpitala. Był zaskoczony jej odwagą. Taki czyn działał na mandaloriańskich samców tak samo, jak para zgrabnych damskich nóg na aruetiise. Waleczne kobiety wzbudzały w nich podziw i szacunek.
Ordo said Besany had pulled a weapon on the medcenter staff and kidnapped him at blasterpoint. He seemed fiercely proud of her. Sheer guts like that had the same effect on a Mandalorian male that a pair of long legs did on aruetiise; female courage was irresistible.
Przemyślenia Fi
R:79 Rr:56 O:46


-Fett ma syna, Bobę. Młody am teraz jakieś dwanascie lat. Beszczelny gówniarz z niego. Ordo podtopił go kiedyś w kiblu za przechwałki, że jego tatulek mógłby wytrzeć Kal`buirem podłogę.
``Fett's already got a son. Boba. He must be about twelve now. Cocky little jerk. Ordo shoved his head down the 'fresher for bragging that his dad could wipe the floor with Kal'buir.``
Fi o Bobie.
R:83 Rr:61 O:50


Powietrze przesycał zapach żywicy - rozkoszna odurzająca woń lasu.
-Cudownie - westchnął z zachwytem Fi.- Tu jest... cudownie.
-To slumsy - Parja zacisneła mocniej dłoń na jego łokciu.- Shebs galaktyki. Ale jest nasze.

And the air smelled of resin trees, a delicious woody sweetness that lingered at the back of his palate. ``Lovely,`` Fi said. ``Lovely.``
``It's a slum,`` Parja steered him. ``The shebs of the galaxy. But it's ours.``

O Mandalorze pachnącej żywicą.
R:150 Rr:129 O:114


-A gdzie indziej? -Parja zatrzymałą się przed sklepową wystawą pełną narzędzi i częsci do maszyn. Patrzyła na nie z takim samym wyrazem twarzy, jaki Fi widywał czasem o Coruscanek oglądających wystawy butików.- Wszyscy znają "Oyu`baat". Działała już, kiedy Canderousa Orda nie było jeszcze na swiecie, i jest zawsze czynna. Mawiają, że kociołek nad ogniem perkocze tam bez przerwy od tysiąca lat i że kucharze każdego dnia po prostu dorzucają do niego więcej warzyw i mięsa.
``Convenient.`` Parja paused to stare at a shopfront. It was full of tools and machine parts, and she gazed at it the way Fi had seen Coruscanti females stare at fashion shops. ``Everyone knows the Oyu'baat. It's been here since Canderous Ordo was a glint in his mama's eye, and it never closes, ever. They say the pot of stew over the fire's been simmering for a thousand years, and that all the cooks do is throw in more meat and veg every day.``
O knajpie "Oyu`baat", w Keldabe
R:150 Rr:129 O:115


Mandaloriańska bezceremonialność go fascynowała. Został wychowany wśród żołnierzy, gdzie wszystko reguloiwały przepisy, których należało ściśle przestrzegać. Co najdzwiniesze, w panującym tu pozornym chaosie nadal istniał jakiś porządek, poczucie wspólnego celu, które nadawało mu cechy spójnej całości.
Mandalorian informality fascinated Fi. He'd been raised on military precision, a place and a regulation for everything. Somehow, in this please-yourself, hierarchy-free chaos there was still a powerful sense of social purpose that could come together into a formidable army at a moment's notice.
Spostrzeżenia Fi
R:150-151 Rr:129 O:115


Jusik wiedział, że gdyby Parja miała wybierać między pracą a Fi, rzuciłaby wszystko w cholerę i żyła o wodzie i zdechłych borszczurach
Jusik knew that Parja would have thrown the business out the window and lived on water and dead borrats if she had to choose between the workshop and Fi.
O Parji.
R:219 Rr:198 O:181


Bezczynność i rozpamiętywanie straty nie były dobrym sposobem na stłumienie bólu. Fi wyznawał zasadę, że najlepszym lekarstwem na odegnanie złych mysli jest rzucanie się w wir wydarzeń i działanie, dopóki z wyczerpania nie padało się z nóg - a potem znów i znów, az ból zelżeje na tyle, że stanie się znośny.
Standing around and dwelling on loss didn't help. Fi believed in exhausting himself with frantic activity until his body gave in and sleep like unconsciousness overwhelmed him, and when he woke up he would do it again, and again, until-eventually-things settled down to a tolerable level.
O tym jak Fi radzi sobie ze stratą bliskich osób
R:462 Rr:442 O:417


Drużyna Omega: CeleDo góry
PT: Strona w polskim wydaniu wydaniu (na końcu książki "Potrójne Zero")

Powiedz raczej, że wystawialiście na próbę moją cierpliwość - burknął Niner. Nie kryjąc gniewu, irytująco kłapnął zębami, jak miał zwyczaj robić Skirata. Z każdym dniem Fi dostrzegał u niego więcej nawyków przejętych od szkolącego ich sierżanta. Powiódł spojrzeniem po pokoju. - Strzelaliście tu, w zamkniętym pomieszczeniu, z jakiejś broni?
``Testing my patience more like.`` He made an irritated click with his teeth, just like Kal Skirata used to; Fi could see more of their old training sergeant's, habils in Niner with every passing day. He glanced around the room ``You fired a weapon in here?``
Omegi
PZ:449


Atin miał rację, Fi był rzeczywiście mocny głównie w gębie. Ilekroć miał wyruszyć na nową akcję, prócz tego, że był komandosem chcącym zrobić użytek z ciężko zdobytych umiejętności, stawał się także wystraszonym dzieciakiem, który nie był pewny, czy dożyje następnego ranka.
Atin was right: He was all mouth. He became two men again as he always aid when it was lime to roll - the commando who was eager to put his hard-won skills to the test and the scared kid who wasn't sure he'd be alive tomorrow.
O Fi
PZ:450


Świadom spojrzeń gapiów, pobiegł za kolegami z drużyny. W pancerzu czuł się swobodnie i pewnie, ale miny większości widzów uświadomiły mu, że jego widok wzbudza w cywilach przerażenie.
He jogged after the others, conscious of the staring crowd. Fi saw his armor as safe and welcoming. But the expressions on a couple of faces made him realize that ordinary people were scared by it.
O Fi
PZ:454


Niner czekał cierpliwie i spokojnie na koniec tej tyrady, ale to była złudna cierpliwość i pozorny spokój. Kiedy Fi zobaczył go pierwszy raz, doszedł do wniosku, że ma do czynienia z mięczakiem, ale potem uznał sierżanta za człowieka zrównoważonego i pewnego siebie... dokładnie takiego, jaki powinien być dowódca drużyny.
Niner waited, all mild, deceptive patience. Fi had decided on first meeting him that he was a misery-guts, but now he found him solid and reassuring, just the way a sergeant ought to tie.
Przemyślenia Fi
PZ:456


Kapitan elitarnego oddziału zwiadowców oparł na biodrach zaciśnięte pięści i popatrzył na siedzącego komandosa. Skirata mówił, że zwiadowca ma na imię Ordo.
Uważał, że mężczyźni powinni mieć imiona, nie numery, i to bez względu na wymogi regulaminów.
- To była ładna zagrywka - odezwał się w końcu zwiadowca.
- A ty masz ładną spódniczkę. - Fi wskazał poszarpany i podziurawiony pas-getry, wystrzępiony na końcu niczym wisząca zbyt długo na maszcie flaga. Zabrał się do wycierania pancerza, próbując nie myśleć o tym, co zostało rozsmarowane na plastoidowych płytkach, ale przypominał mu o tym zapach. - Naprawdę jest ci w niej do twarzy. Można ją prać ręcznie?
Nie widział wyrazu twarzy Orda za przesłoną hełmu, ale zwrócił uwagę na ton jego głosu.
- To kama - wyjaśnił lodowatym tonem zwiadowca.
- Któregoś dnia, Fi, ktoś ci spuści porządne lanie - mruknął Atin. - Prawdopodobnie tym kimś będzie Ordo.

The ARC stared down at him, fists on hips. Skirata kept calling him Ordo: Skirata insisted men had names, not numbers, whatever the rules said.
``Nice move.`` said Ordo.
``Nice skirt.`` Fi indicated Ordo's battle-scarred belt-spat, shredded at the hem like a flag that had been left too long on its mast. He wiped his armor, trying to forget what was smeared on the plasioid-alloy but the smelt kept reminding him. ``Really suits you. Hand washable?``
Ordo's expression was hidden behind his visor but his tone wasn't. ``It's a kama.`` he said, all Ice.
``Some day, Fi, someone's going to belt you one,`` Atin muttered. ``And it's probably going to be Ordo.``

Fi żartujący z Ordo
PZ:463


Do zniszczonych w wyniku eksplozji drzwi podszedł Obrim. Wyglądał na zdezorientowanego i oszołomionego.
- To koniec? - zapytał. - Staramy się z tym uporać od ponad trzech godzin, a wy załatwiacie sprawę w ciągu sześćdziesięciu sekund?
- Dwudziestu - poprawił go machinalnie Fi.

Obrim stood at the blast-shattered doors, looking bewildered, ``Is that it?`` he said. ``We prate around for more than three hours, and you clear the room in 60 seconds?``
``Twenty.`` said Fi automatically.

Obrim zaskoczony skutecznością Komandosów
PZ:473


Sierżant Kal jest niemal jak ojciec dla chłopców z naszej drużyny, pomyślał ponuro. Jak mógłbym go zabić?
Zdjął hełm i otarł dłonią spocone czoło. Cały czas miał przed oczami przerażenie na twarzy Skiraty.
- Naprawdę byś mnie zabił, chłopcze, prawda? - zapytał chrapliwie stary szkoleniowiec.
- Sierżancie, bardzo mi przykro, ja... - bąknął komandos.
- Daj spokój... jesteś dobrym chłopcem - przerwał Skirata. Czyżby wciąż jeszcze znał, tak jak w okresie szkolenia, wszystkie jego myśli? - Zrobiłeś tylko to, czego cię nauczyłem. Co wam wtedy mówiłem?
Fi przełknął ślinę.
- Najważniejsze jest wyeliminowanie złych gości, sierżancie - powiedział.
- Świetnie. Jestem z ciebie dumny - odparł Skirata. - Uleganie sentymentom może cię zabić. - Poklepał komandosa otwartą dłonią po policzku.

``You really would have slotted me, wouldn't you?`` sard the old sergeant hoarsely.
``Sarge, I'm sorry. I...``
``No, you're a good lad.`` He still seemed able to read Fi's every thought, just as he had in training, ``You only did what I taught you to do. What did I say?``
Fi swallowed. ``Priority is to drop the bad guys. Sarge.``
``Good. I'm proud of you. Sentimentality gets you killed.`` He tapped Fi's cheek a few times with the flat of his hand.

Fi obawiający się swoich instynktownych działań.
PZ:473


Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 23,879,740 unikalne wizyty