Braterstwo Krwi BK:x - Strona w polskim wydaniu,, B:x - Strona w angielskim wydaniu (paperback)
Kiedy słyszę metaliczny brzęk chwytaków „Niewolnika" o kadłub myśliwca, przytwierdzam go do swojego patrolowca nad wyrzutnią torped. Mówiono mi kiedyś, że łoskot zetknięcia się dwóch metalowych kadłubów brzmi tak, jakby zamykały się za kimś ciężkie drzwi więziennej celi. To odgłos, po którym osadzeni tracą wszelką nadzieję.
Zabawne... Po takim dźwięku nabrałbym jeszcze większej ochoty do walki. The grapple arms make a satisfying chunk-unkkkk against the Headhunter's airframe as I secure the fighter against the casing above Slave's torpedo launcher. The sound of that reverberating through your hull, I'm told, is just like a cell door closing behind you: the point at which prisoners lose all hope.
Funny; that would only make me fight harder. Przemyślenia Boby BK:10 B:2
Mój tata zawsze stawiał mnie na pierwszym miejscu. Tak powinien postępować każdy ojciec. Nigdy wprawdzie nie współczułem H’bukowi, ale teraz już jestem pewny, że zasługuje na wszystko, co Koalicja Kupców chce mu zrobić. Gdybym miał miękkie serce, już dawno bym go zabił. Nie jestem litościwy, co to, to nie, ale kontrakt wyraźnie mówi, że mam go dostarczyć żywego. My father put me first. Any father should. Not that I ever felt pity-or anything-for H'buk, but I'm satisfied now that he deserves everything that the Traders' Coalition is going to do to him. If I were the sympathetic kind, I'd kill him. I'm not. And the contract says alive. Rozmyślania Boby BK:11 B:2
- Czy zechce pan negocjować wysokość opłaty lądowniczej? - Pyta mnie operator Atzerriańskiej Kontroli Ruchu Powietrznego.
- A ty zechcesz wdać się w negocjacje z działkiem jonowym? - Pytam.
- Och, bardzo pana przepraszam, panie Fett... - Słyszę w odpowiedzi.
Zawsze rozumieją, co chcę im powiedzieć. ``Want to negotiate a landing fee?`` asks Atzerri Air Traffic Control.
``Want to negotiate an ion cannon?``
``Oh . . . apologies, Master Fett, sir . . .``
They always see my point. Uprzejmość Boby BK:11 B:2-3
Koalicja chciała udowodnić, że ją stać na wynajęcie najlepszego fachowca do schwytania każdego, kto z nimi zadrze. Nie mam nic przeciwko takiemu pokazowi, który - podobnie jak widok mojej mandaloriańskiej zbroi - trafia wszystkim do przekonania bez konieczności oddania choćby jednego strzału. The coalition wants to show they can afford to hire the best to hunt down anyone who crosses them. I oblige. A bit of theater, a little public relations: like Mandalorian armor, it makes the point without a shot needing to be fired. MyśliBoby BK:11 B:3
Z trudem zachował spokojny wyraz twarzy i skierował w stronę lekarza nieruchomą maskę, nieprzeniknioną jak przesłona mandaloriańskiego hełmu.
Doktor Beluine był jedną z kilku zaledwie osób, które widziały Boba bez tej osłony. Na widok jego zniekształconej twarzy lekarze reagowali o wiele spokojniej niż inni ludzie. He resisted all movement in his facial muscles and presented a mask to the doctor that was as impenetrable as his Mandalorian helmet.
Dr. Beluine was one of only a handful who had ever seen him without it. Doctors could handle disfigurement a great deal better than most. Boba na Kamino BK:24 B:15
Zastanawiał się, czy Koa Ne kiedykolwiek pomyślał o jego ojcu. Nawet jeżeli tak, to
wyłącznie dla korzyści, jakie Jango Fett mógłby przynieść kaminoańskiej gospodarce. Boba nie powinien czuć się urażony, że inny zawodowiec podchodzi do życia równie cynicznie jak on sam. W tym przypadku chodziło jednak o jego ojca, którego nie mógł traktować tylko w kategoriach kredytów czy korzyści. Wykorzystywanie klonów jego ojca do obrony Kamino przed sklonowaną armią Imperium zawsze go denerwowało Boba uważał to za czysty wyzysk. Prawdopodobnie jego ojciec potraktowałby to jak nieuniknioną część umowy, ale też byłby w głębi serca oburzony. He wondered if Koa Ne ever thought of his father, Jango, and knew that if he did that it was purely in terms of his utility to the Kaminoan economy. He shouldn't have been offended that another professional viewed life so dispassionately: he did, after all. But this was his father, and that wasn't a subject he reduced to credits or convenience. Using clones of his own father to defend Kamino against the clone army of the Empire had always stuck in his throat. It was the ultimate exploitation. His father would have shrugged it off as an inevitable part of the deal, he knew, but he suspected it would have angered him deep down. Myśli Boby BK:28 B:19
Tak, był przywódcą rozproszonych Mando'ade. Na Mandalorze z trudem wiązali koniec z końcem farmerzy, hutnicy i członkowie ich rodzin. W rozrzuconych po reszcie galaktyki diasporach żyli także najemnicy, łowcy nagród i inni Mandalorianie. Trudno byłoby nazwać ich narodem. Boba Fett nie był nawet dla nich mężem stanu w takim sensie, w jakim rozumieli to Coruscanie czy Korelianie. Po zakończeniu wojny z Yuuzhan Vongami miał do dyspozycji zaledwie setkę komandosów, ale wszyscy oni zajmowali się tym, co robili Mandalorianie od wielu pokoleń... - Starali się utrzymać przy życiu w sektorze Mandalory, bronili mandaloriańskich enklaw albo brali udział w wojnach innych nacji. Boba nie miał pojęcia, ilu rozproszonych po galaktyce ludzi wciąż jeszcze uważa się za Mandalorian.
Tak czy owak setka wojowników Mando stanowiła siłę, z którą każdy powinien się liczyć. Wszyscy Mandalorianie byli w głębi serca nadal wojownikami... Mężczyźni i kobiety, chłopcy i dziewczęta. Wszyscy od dzieciństwa szkolili się do walki.
He was the head of a ragbag of scattered Mando'ade. There were farmers and metalworkers and families scraping a living back on Mandalore, and there were any number of mercenaries, bounty hunters, and small communities in diaspora across the rest of the galaxy. It was hard to call them a nation. He wasn't even a head of state, not in the way Corellians or Coruscanti understood it. In the wake of the Yuuzhan Vong war, he had just a hundred commandos to call on, but they were still doing what Mandalorians had done for generations: Making out a grim existence in the Mandalore sector, defending Mandalorian enclaves, or taking on the wars of others. He had no idea how many more people who thought of themselves as Mandalorians were spread across the galaxy.
A hundred Mando warriors was still a force to be reckoned with, though. And every Mandalorian was still a warrior at heart, man and woman, boy and girl. They all still trained from childhood to fight. O Mandalorianach BK:29-30 B:21
Beviin powoli uniósł głowę i spojrzał na hełm łowcy nagród. - Mogę postawić ci piwo i kazać przynieść słomkę do picia? - Zaproponował.
- Nie pajacuj - burknął Fett. He looked at Fett's helmet with slow deliberation. ``Can I get you an ale and a drinking straw?``
``You're a riot. Goran i Boba BK:61 B:53
Ciekawe, dlaczego mnie nie poprosił, żebym wyruszył w pościg za Solo - zastanowił się łowca nagród. Przez chwilę miał ochotę poczęstować się monetokrabem, ale zrezygnował. - Wszyscy inni zwracali się z tym do mnie.
- Może uważa, że to by cię nie interesowało - odparł Beviin.
- A może jesteś dla niego za drogi.
- Miałby rację pod jednym i pod drugim względem. - Han Solo nie miał teraz żadnego znaczenia... Absolutnie żadnego. Fett zresztą i tak nigdy nie żywił do niego urazy. Po prostu zawierał kontrakty, a kontrakt nigdy nie był dla niego sprawą osobistą. ``Wonder why he didn't ask me to go after Solo,`` said Fett. He considered the coin-crabs and thought better of it. ``Everyone else did.``
``Maybe he thinks you'd be bored with it. And too expensive.``
``Right on both counts.`` Han Solo was irrelevant now, truly irrelevant. Fett had never had a feud with him anyway: just a string of contracts, and contracts were never personal. O Hanie Solo BK:62-63 B:54
Nie poluję na całe rodziny - wyjaśnił Beviin. - Interesują mnie tylko przestępcy. Nie chcę się stać jednym z nich.
``I don't do families. I only hunt criminals. I don't want to be one.`` Światopogląd Gorana BK:63 B:54
Fett ucieszył się, że hełm nie pozwala widzieć jego twarzy. Rzadko bywał zaskoczony, bo w galaktyce nie działo się już nic, co mogłoby go zaskoczyć. Tym razem jednak mimo upływu kilkudziesięciu lat poczuł się wstrząśnięty. Fett was glad of the privacy of his helmet. He rarely registered surprise, because there was almost nothing left in the galaxy that could surprise him. But this felt suddenly raw even after decades. Fett dowiadujący się że Ailyn żyje i działa BK:63 B:55
Fett już nie wiedział, co o tym sądzić. Ufał wyłącznie ojcu, który starał się zawsze, żeby jego syn nauczył się polegać tylko na sobie. Boba Fett polował samotnie, ale od czasu do czasu przypominano mu, że jest także Mandalorem. Dźwigał na barkach odpowiedzialność za setkę wojowników, ale także - co sprawiało mu wiele kłopotów - za naród, którego obywatele, zamiast żyć w jednym miejscu, byli rozproszeni po całej galaktyce, chociaż mieli swoją ojczyznę, swój sektor i... Sytuacja wcale nie była jasna. Fett nie był już pewny, co właściwie oznacza bycie Mandalorem. This was where things became uncertain for Fett. He had trusted only his father, who had put every scrap of his energy into making his son totally self-reliant. Boba Fett hunted alone. But from time to time he was reminded that he was also the Mandalore; he had a responsibility to a hundred warriors, and-this was the aspect that gave him the problem-a nation that wasn't only geographic but a nomadic culture, too, except that it had a homeworld, and a sector, and . . . no, it wasn't clear at all. He wasn't sure what being Mandalore meant anymore. Rozmyślania Boby BK:65 B:57
- Verd ori’shya beskar'gam. - Beviin wypił następny łyk piwa. - Wojownik to coś więcej niż jego zbroja. Fett spojrzał na niego z irytacją.
- O co ci właściwie chodzi? - Zapytał.
- O Ailyn. Nosi twoją zbroję, lata twoim statkiem, ale ani jedno, ani drugie nie zastąpi jej bojowego ducha. - Beviin nigdy się nie bał Fetta i nigdy nie tytułował go panem. Prawdziwy Mandalorianin nigdy by się tak nie zachowywał. - Nie znasz języka mando'a, prawda?
- Tylko basic i huttański - przyznał Fett. - W nich załatwiam interesy.
- Może potrzeba nam mniej interesów, a trochę więcej Mandalora, Bob'ika.
Bob'ika. Kiedy Fett był dzieckiem, właśnie tak zwracali się do niego niektórzy wspólnicy ojca. Ojciec jednak nigdy go tak nie nazywał. Fett postanowił zignorować tę poufałość.
- Na razie jestem zajęty - powiedział.
``Verd ori`shya beskar`gam.`` Beviin took a pull at his ale. ``A warrior is more than one's armor.``
Fett rounded on him. ``What?``
``Ailyn. Wearing your armor, flying your ship. No substitute for a fighting spirit.`` Beviin never appeared to fear him and never called him sir. A traditional Mandalorian never would, of course. ``You still don't speak Mando'a, do you?``
``Basic and Huttese. That's what I do business in.``
``Maybe we need a little less business and a little more Mandalore, Bob'ika.``
Bob'ika. Some of his father's associates had called him that as a kid. His father never had. But he ignored the over-familiar form of his name. ``I'm busy right now.`` Rozmawiający Goran i Boba BK:65-66 B:57
Spojrzał na stojącą przed nim dziewczynę. Doskonale umięśniona, nosiła ciężkie buty i praktyczny pancerz. Nie miała żadnych ozdób, a na ramieniu powiesiła zniszczony, bezkształtny worek; jego właścicielka najwyraźniej nie zwracała uwagi na modę. He made sure of that and studied her: strongly built, heavy boots, practical armor, no jewelry, a battered shapeless bag over one shoulder, and no concessions to feminine fashion whatsoever. Boba poznający Mirtę BK:79 B:71
Ailyn ścigała Fetta po całej galaktyce - albo tak się jej wydawało - i zabiła klona, którego wzięła za niego. Jeżeli wiedziała, że jej ojciec żyje, i nie próbowała go znów zabić, mogłoby to oznaczać, że zmieniła zdanie... Ale to nie miało sensu. Zostawiłeś Sintas oraz swoje dziecko i nie zainteresowałeś się ich losem, pomyślał. Czy tak traktował cię własny ojciec? Zawsze byłeś dla niego na pierwszym miejscu, pamiętasz? Jakim łajdakiem musi być mężczyzna, który porzuca swoje dziecko!
Każdego dnia Fett myślał o ojcu. Tęsknił za nim tak bardzo, że oddałby wszystko - może nawet życie - za możliwość spędzenia z nim kilku minut... Za okazję dotknięcia go i wyznania, że go kocha. Ale w tej chwili nie mógł znieść tej myśli. Doprowadzało go to do rozpaczy, podobnie jak tamtego dnia na Geonosis widok zabitego ojca. A może jeszcze bardziej, bo tamten wstrząs dawno minął. Zastąpiła go zimna kalkulacja, a czasami także tępa, gryząca nienawiść. Ailyn had chased him across the galaxy-or so she thought-and killed a clone she thought was him. If she knew he was alive now and hadn't tried again, then maybe she had changed her mind . . . no, that was stupid. You left Sintas and your baby, and you never looked back. Is that how Dad treated you? No, he was always there for you. So what kind of man abandons his own kid?
Every day of his life, Fett had thought of his father and missed him so much that he would have traded absolutely anything-sometimes even his life-for a few more minutes with him, for a chance to touch him and tell him he loved him. Right now it was unbearable. It was as raw as it had been on the day he saw him killed at Geonosis, perhaps more so, because the shock had worn off long ago and had been replaced by cold analysis and-sometimes-dull, gnawing hatred. Rozmyślania Boby BK:80-81 B:72-73
Boba Fett rzadko zabierał na pokład pasażerów... Zwłaszcza żywych, i to takich, którzy chcieli z nim lecieć z własnej woli. Uważał swój statek za dom bardziej niż jakąkolwiek nieruchomość z kamienia i permabetonu, więc obecność dziwnej dziewczyny nie dawała mu spokoju. Boba Fett had rarely carried passengers-not live or voluntary ones, anyway. The presence of this strange girl in his ship, which was more of a home than anything he owned made of stone and permacrete, bothered him. O Slave I BK:123 B:116
Usiadł na fotelu pilota i przesłał energię do silników. Spojrzał na ekrany monitorów kamer przesyłających obrazy z różnych pomieszczeń statku. Mirta siedziała na pojemniku, oparta plecami o przegrodę. Miała zamknięte oczy, ręce splecione na piersi i wyglądała, jakby drzemała. Chyba nic nie mogłoby wytrącić jej z równowagi. Fettowi podobał się jej sposób bycia. W galaktyce, nie brakowało kobiet i mężczyzn, którzy uważali się za twardzieli, ale w rzeczywistości byli tylko mocni w gębie i uzbrojeni we frymuśną broń. Łowca nagród doszedł do wniosku, że naprawdę twardzi są ci, którzy umieją wszystko znieść, ze wszystkim sobie radzą i potrafią doprowadzać sprawy do końca. Wszystko wskazywało, że Mirta Gev jest jedną z takich osób. He settled into his seat and fired up the ship's drives. Checking the internal cam circuit that gave him a view of each of Slave I's compartments, he caught a shot of Mirta leaning back against the bulkhead, eyes closed, arms folded across her chest, apparently dozing. Nothing seemed to faze her. He approved of that. There were always women in the galaxy-and men, come to that-who reckoned they were tough but seemed to think that was about a smart mouth and a fancy weapon. The truly tough ones, Fett thought, were the ones who could take anything in their stride and finish the job. Mirta Gev showed every sign of being genuinely, quietly tough. Przemyślenia Boby na temat Mirty BK:124 B:117-118
Fett zamaskował uzbrojenie "Niewolnika I" ekranem z sygnałów sensorów i przygotował się do lądowania.
Gdyby cokolwiek potoczyło się nie po jego myśli, dysponował siłą ognia niewielkiego okrętu wojennego, co pozwoliłoby mu wybrnąć z tarapatów... Miał turbolasery, jonowe działko, torpedy i rakiety udarowe. Na wypadek, gdyby zabrakło mu
energii albo ktoś zapędził go w ślepy zaułek, podczas ostatniej modernizacji dodał do kompletu konwencjonalną artylerię z przebijającymi pancerze pociskami. Pozostawianie czegokolwiek losowi było dobre dla amatorów.
Fett disguised Slave I's armaments with a sensor screen and prepared to land.
If anything went wrong, he had the firepower of a small warship to get out of trouble-turbolasers, ion cannon, torpedoes, and concussion missiles. He'd added conventional armor-piercing detonite ordnance on the last refit just in case he was ever low on power and stuck in a tight corner. Leaving things to chance was for amateurs. Podejście do życia w wersji Boby BK:125 B:119
Zataczając łuk nad stolicą Vario, Fett pomyślał, że „Niewolnik 1" powinien się stać miejscem jego ostatecznego spoczynku. Nie chciał nikomu zostawiać swojego statku. Postanowił, że w ostatnich dniach życia obierze kurs poza galaktykę i pozwoli statkowi polecieć tak daleko, jak wystarczy energii w ogniwach paliwowych. Potem będzie dryfował już zawsze w miejscu, gdzie go nikt nie znajdzie. Poczuł się trochę raźniej. Banking over the capital city of Varlo, Fett thought Slave I should be his final resting place. He didn't want her left behind; he had a sudden vision of setting a course out of the galaxy in his final days and letting the ship carry him as far as she could on her fuel cells and then drifting forever where nobody would follow. It was reassuring. Fett myślący o swoim końcu BK:125-126 B:119
Fett, choć narzucił na pancerz czarny strój, czuł się dziwnie nagi i bezbronny. Starał się pamiętać, że prawie nikt nie widział jego twarzy... Aż do dziś. Doszedł do wniosku, że czułby się zdecydowanie swobodniej w dzielnicy, w której bary są kiepsko oświetlone, a noszenie blastera jest koniecznością. Fett, black cloak over his armor, felt utterly naked and concentrated on the fact that nobody would recognize him by his face. He decided he felt more at home in the kind of district where the bars were badly lit and a blaster was a necessity. Myśli Boby BK:151 B:145
Fett czuł się jak ryba w wodzie, kiedy zjeżdżał z dachu po lince, żeby schwytać więźnia, albo wdzierał się do budynku z blasterem w dłoni. Wchodzenie do baru i prowadzenie grzecznościowej rozmowy po prostu nie leżało w jego naturze. He was perfectly at home rappelling from a roof to capture a prisoner or storming a building with blaster in hand. Walking into a bar and making cautious small talk was not his style. Przemyślenia Boby BK:152 B:146-147
- Jasne - odparła dziewczyna. - Tamten klon powiedział, że nazwisko jego klanu brzmi Skirata.
Skirata. Fett odwrócił głowę w jej stronę, ale zaraz uznał, że okazał zbyt duże zainteresowanie. Znał to nazwisko. Wiele lat przed wywołaną przez Separatystów wojną jego ojciec miał kiedyś na Kamino przyjaciela o tym nazwisku. Skirata był niskim, zadziornym fanatykiem, który szkolił sklonowanych komandosów. Był także - jeżeli wierzyć opinii ojca - najbardziej parszywym facetem, jakiego Jango kiedykolwiek spotkał. Ojcowi Fetta chyba właśnie to się w nim podobało. ``Yeah. He said his clan name was Skirata.``
Skirata.
Fett jerked his head around and knew instantly that he'd displayed too much interest. But he knew that name. Back on Kamino in the years before the war with the Separatists started, his father had had a friend called Skirata: a short, tough, fanatical man who trained clone commandos and-according to his father-was the dirtiest fighter he'd ever known. He seemed to like that about him. Wspomnienia Fetta o Skiracie BK:159 B:153
Fett od dawna nie włamywał się nigdzie w celu zdobycia informacji. Pomyślał, że każdy łowca nagród powinien nieustannie szlifować swoje umiejętności. And it had been a long time since he had broken into a laboratory for data retrieval. A bounty hunter had to keep his skills sharp. Myśli Fetta BK:184 B:178
- Z początku też tak myśleliśmy - przyznała badaczka. - A potem zaczęły się pojawiać paczki z częściami kaminoańskiego ciała, którego genetyczny profil odpowiadał profilowi Ko Sai.
Fett uznał, że to niepotrzebna brutalność. Czasem zabijało się więźnia, jeżeli ktoś za to płacił. Zabijało się też, nie mając innego wyjścia, a niekiedy nawet, z konieczności, odzyskiwało się organy. Wysyłanie Ko Sai po kawałku do domu wyglądało jednak na chęć przekazania obłąkanej wiadomości przez kogoś ogarniętego żądzą zemsty. ``We assumed so. Packages arrived. Parts of a Kaminoan body whose genetic profile was Ko Sai's.``
Fett found that unnecessarily brutal. Kill a prisoner if you were paid to, kill them if you needed to; even retrieve parts if you had to. But mailing Ko Sai home a piece at a time sounded like a vengeful, elaborate message. Fett dowiadujący się od Taun We jaki los spotkał Ko Sai BK:207 B:200
- Znasz jakieś nazwiska? - Zapytał.
Taun We zamarła.
- Pamiętasz zadziornego niskiego faceta, który nazywał się Skirata? - Zapytała po chwili. - Tego, który tak często groził nożem moim koleżankom?
Tak, Fett pamiętał Kala Skiratę, nawet bardzo dobrze. Jango raz przysięgał, że Skirata jest najlepszy z całej grupy, a kiedy indziej przeklinał go i się z nim kłócił. Jango rzadko tracił opanowanie, ale Skirata miał chyba talent do wyprowadzania go z równowagi.
Był gwałtownym i bezkompromisowym Mandalorianinem.
``You got any names?``
Taun We stiffened. ``Do you remember that aggressive little human called Skirata? The one who . . . threatened my colleagues with a knife so frequently?``
Yes, he remembered Kal Skirata, all right. Sometimes his father swore he was the best of the bunch; sometimes he just swore at him and lashed out. Jango Fett rarely lost his temper, but Skirata had a talent for making that happen. He was ferociously and uncompromisingly Mandalorian. Wspomnienia o Skiracie BK:208 B:200
- Jaster Mereel był kimś więcej niż tylko mentorem taty oznajmił. - Był mu ojcem. ``Jaster Mereel was more than Dad's mentor. He was a father.`` Boba o Jasterze BK:209 B:202
Tata zawsze wzorował się na Jasterze Mereelu, przypomniał sobie łowca nagród. Zawsze zamierzał żyć jak on. Może byłem jego drugą szansą dotrzymania tej obietnicy. Dad was always looking back at Jaster Mereel, feeling he had to live up to him. Maybe I was a second chance to do that. Boby wspomnienia o Jango BK:210 B:202
- Mój ojciec był Mandalorianinem - wyjaśniła. - Umiem i walczyć, i gotować. ``My father was Mandalorian. So I can fight and cook.`` Mirta o swojej rodzinie. BK:213 B:205
Fett był zaskoczony, że jego mandaloriańscy żołnierze mogą się zajmować czymś tak banalnym, jak uprawa roli. Prawdę mówiąc, nigdy się nie zastanawiał, co robią, kiedy nie mają ważnego zlecenia. Mieli jednak żony i dzieci, a przede wszystkim własne życie. Fett was almost distracted by the idea of his Mandalorian troops doing something as banal as farming. He'd never thought much about what they did when they weren't deployed. But they had wives and children, and lives. O Mandalorianach BK:232 B:224-225
- To nie jest naród, a ja nim nie rządzę - odparł Fett. - Jestem figurantem, kiedy moi ziomkowie nie potrzebują mnie do walki, i naczelnym dowódcą, kiedy tego potrzebują. ``It's not a nation, and I don't run it. I'm a figurehead when they don't need me to fight, and a commander in chief when they do.`` Boba o swojej roli w Mandaloriańskim społeczeństwie BK:233 B:225
- Nie masz pojęcia, ilu Mando'ade pozostało, prawda? - Zapytała Mirta. - Otóż bardzo wielu. Nie wszyscy są żołnierzami czy łowcami nagród. Są po prostu ludźmi, którzy dbają o swoje dziedzictwo we wszystkich miejscach galaktyki. Pamiętasz, że twojego ojca adoptował Jaster Mereel? To tak dziedzictwo przechodzi z jednej osoby na drugą.
- Dużo o mnie wiesz - zauważył łowca nagród.
- Wynika z tego, że więcej niż ty sam o sobie. - Mirta była wyraźnie zagniewana. Fett zauważył rumieńce na jej policzkach.
Mówiła lekko podniesionym głosem i przez zaciśnięte zęby.
- Mój ojciec mawiał, że Mand'alor powinien być jak ojciec dla swoich ziomków. ``You've no idea how many Mando'ade there are, have you? Plenty. Not just your troops and bounty hunters. People who've kept their culture alive all across the galaxy. Just like your father was adopted by Jaster Mereel, the culture gets passed on.``
``You know a lot about me.``
``More than you know about yourself, obviously.`` Mirta was actually angry. Fett could see the color in her cheeks. Her voice had tightened and raised a pitch. ``My dad said a Mand'alor should be like a father to his people.`` Rozmowa Mirty z Bobą BK:233 B:225-226
- Może bym wyrósł na dobrego męża i ojca, gdybym nie widział na własne oczy, jak Jedi ścinają głowę mojemu tacie - powiedział. ``Maybe I'd have grown up a nice guy if a Jedi hadn't cut my dad's head off in front of me.`` Boba o swoim życiu BK:234 B:226
Nic nie mogłoby załatwić wolnego stolika w zatłoczonym barze równie szybko jak widok sześciu zakutych w kompletne pancerze Mandalorian. There was nothing like half a dozen fully armored Mandalorian warriors to guarantee you a table to yourself in a crowded bar. O Mandalorianach BK:248 B:240
- Lubisz tę dziewczynę - stwierdził Beviin.
- Powinienem był ją wyrzucić w próżnię - burknął Fett. - Całą drogę beształa mnie i dowodziła, jakim jestem okropnym Mandalorem.
- To znaczy, że nie jest ślepa - zachichotał mężczyzna. ``You like that kid.``
``I ought to space her. She spent the flight here beating me up for being a rotten Mandalore.``
``So she's not blind.`` Rozmowa Boby i Gorana BK:251 B:243
- Więc po co jesteś Mandalorem? - Zapytał mężczyzna. - Nie masz następcy, nie masz klanu, nie masz poczucia obowiązku. Nie jesteś nawet Mandalorianinem. Tylko nosisz mandaloriańską zbroję.
Te uwagi były ryzykowne, ale Beviin chyba się tym nie przejmował. Fett zresztą nie potraktował jego słów jak obrazę; uznał, że to szczera opinia innego Mandalorianina, który ma pełne prawo ją wypowiedzieć. Zawsze istniał Mandalor, przywódca klanów, namaszczony przez poprzedniego Mandalora albo osobę, która przywłaszczyła sobie jego tytuł na łożu śmierci, czyli na polu bitwy. Prastara maska, oznaka statusu Mandalora, zawsze była zagrożona. ``Then what's the use of being Mand'alor? No heir, no clan, no sense of duty. You're not Mandalorian. You just wear the armor.``
It was a dangerous retort, but Beviin didn't seem to care. Fett didn't even take it as a challenge-just a Mandalorian's forthright view that he felt fully entitled to express. There had always been a Mandalore, chief of clans, the leader anointed by the last Mandalore or the one who snatched the title from him, always on his deathbed, which was invariably in combat. The ancient mask that was the Mandalore's mark of rank was always at risk. Rozmowa Gorana z Bobą, o tym jakim jest Mandalorianinem. BK:252 B:244
- Mówisz, że powinienem być normalną głową państwa - powiedział. - Sęk w tym, że nie mamy takiego państwa.
- Może w dzisiejszych czasach właśnie tego potrzebujemy - powiedział Beviin.
- Organizować urzędy i urzędników, przesiadywać na zebraniach i pozwolić, żeby Mandalora stała się leniwa i rozlazła jak każda inna planeta? - Zapytał Fett.
- W tym wszystkim chodzi o coś więcej, a ty dobrze o tym wiesz - odparł Beviin. Naprawdę trudno było żywić do niego urazę. - Musimy mieć pewność, że jesteśmy wojownikami i mamy cytadelę, której będziemy bronić, zamiast spełniać zachcianki aruetiise. Cudzoziemców. Jak powiedziałem, wymaga tego od nas duch czasu. ``You're saying I should be a conventional head of state. We don't have a state like that.``
``These days we might need one.``
``Get a bureaucracy and sit in meetings and get slow and flabby like every other world?``
``There's more to it than that and you know it.`` It was oddly difficult to take offense at Beviin. ``We need to make sure we're warriors with a citadel to defend, so we can pick our battles and not rely on the whims of aruetiise. Foreigners. It's the spirit of the times, like I said.`` Boba rozmawiający z Goranem o przyszłości Mandalory BK:252 B:244-245
Nie ufał absolutnie nikomu, ale niektórym osobom bardziej niż innym. Sal-Solo zajmował pośród nich pierwsze miejsce... Do spółki z Huttami. He didn't trust anybody, but there was still a scale of distrust, and Sal-Solo was up there with the Hutts. Opinia Boby na temat Sal-Solo BK:262 B:255
Fetta nie obchodziły problemy Thrackana. Na ogół nie lubił ludzi, ale teraz rozmawiał z mężczyzną, którego Mandalorianie określali słowem hut'uun: tchórz, najpodlejsza forma życia. Mirta nauczyła Fetta - wbrew jego woli - wybranych słów mando'a. Okazało się, że ten język nadaje się doskonale do przeklinania. Fett didn't care for Sal-Solo. He didn't care much for anybody, but this man was what Mandalorians called a hut'uun, a coward, the lowest form of life. Mirta had taught Fett a few choice Mando'a words against his will, but it seemed to be a fine language to curse in. O Sal-Solo i języku Mando`a BK:280 B:272
- Jak można w tym oddychać? - Burknął Han.
- A spróbuj się w tym ogolić - zaproponował Fett. ``How do you breathe in this thing?`` Han grumbled.
``Try shaving in it,`` said Fett. Han w zbroi Mandaloriańskiej. BK:302 B:296
Hej, a to co takiego? - Han przytrzymał się grodzi, jakby w strachu, że za chwilę upadnie. - Nie mogę złapać równowagi...
- Wyświetlacz danych i trzystusześćdziesięciostopniowe widzenie - wyjaśnił zwięźle łowca nagród. Wyłączył większość sygnałów i uruchamianych mruganiem urządzeń kontrolnych, żeby Han widział tylko to, na co kieruje wzrok. Miało upłynąć wiele dni, zanim się przyzwyczai do pełnego pola widzenia bez obijania się o różne przedmioty. Nie było także sensu mieszać mu w głowie pozostałymi wyświetlanymi informacjami, które nieustannie przesuwały się i rozbłyskiwały wewnątrz przesłony. Gdyby przypadkiem mrugnął w niewłaściwej chwili, mógłby wysadzić się w powietrze albo uszczuplić wartość galaktycznej giełdy o miliardy kredytów. Musiał tylko widzieć. ``Whoa . . . what is all this?`` Han put his hand on the bulkhead as if he were falling over. ``I can't balance-``
``Data display and three-hundred-sixty-degree vision.`` Fett shut down most of the feeds and the blink-operated controls so that Han saw only what he'd see with his own eyes. It would take him days to get used to the 360-degree field of view without crashing into things. And there was no point confusing him with the rest of the display that rolled and flashed constantly inside the visor. If he blinked at the wrong time he'd either blow himself up or wipe billions off the stock exchange. He only needed to be able to see. O Mandaloriańskiej zbroi BK:302 B:296
- Chyba cię nigdy nie zrozumiem, Fett - stwierdził Han. - Zabijasz bez mrugnięcia oka, ale podejmujesz olbrzymie ryzyko, żeby odnaleźć córkę, która chciała cię kiedyś rozpylić na atomy. ``I don't think I'll ever understand you, Fett. You kill without blinking and yet you're taking an awfully big risk to find a daughter who's tried to vape you.`` Han o Bobie BK:304 B:298
Nikt nigdy nie wyszedł żywy z paszczy Sarlacca... Nikt oprócz mnie, pomyślał. Jeżeli naprawdę bardzo się czegoś pragnie i ze wszystkich sił chce się to osiągnąć, można zrobić wszystko. Nobody ever survived the Sarlacc, but I did. If you want something badly enough, push yourself hard enough, you can do anything. Przemyślenia Boby BK:304 B:298
- Stu Mandalorian wystarczy za całą armię - odparł łowca nagród. ``A hundred Mandalorians is an army,`` said Fett. Boba zachwalający Sal-Solo Mandalorian BK:313 B:307
- Tak, słynny Boba Fett nie miał dość odwagi, żeby zostać z rodziną. Opuścił żonę, która musiała sama wychowywać Ailyn. A później umarła, bo nie miała u boku męża i ojca swojego dziecka. Nie zdążyła drania zabić, więc postanowiłam zrobić to za nią.
Leia kucnęła obok niej. Po twarzy dziewczyny spływały łzy, a Fett stał cały czas absolutnie nieruchomo.
- Ale dlaczego? - Zapytała księżniczka. - Co ci zrobił? Mirta z wysiłkiem przełknęła ślinę i spróbowała zdławić szloch. Han zwalczył chęć zabawienia się w ojca, który by ją pocieszył.
- Bo Ailyn była moją matką, a ja jej obiecałam, że on zginie, oto dlaczego - wykrztusiła dziewczyna. - Jest moim dziadkiem... Przynajmniej teoretycznie. - Zerwała się na równe nogi i doskoczyła do niego. - Nie wiedziałeś tego, prawda? Nie wiedziałeś, bo nic cię to nie obchodziło. Aż do tej pory nawet nie spróbowałeś się dowiedzieć, co się właściwie stało z Ailyn, a teraz jest dla nas wszystkich za późno. Pięćdziesiąt lat... Pięćdziesiąt lat! ``He ran out on his wife and baby, that's why. Yes, the great Boba Fett didn't have the guts to stand by his family. He left her, and she had to bring up Ailyn on her own, and she died because he wasn't there being a proper husband and father. If ... she couldn't kill him, then I will.``
Leia crouched over her. Tears were streaming down the lid's face now and Fett was absolutely still. ``Why? What has he ever done to you?``
Mirta gulped in air, choking back sobs. Han resisted the urge to play dad and comfort her.
``Because she was my mother, and I promised her that he'd die, that's why. So he's my grandfather-in name, anyway.`` She rounded on him, scrambling to her feet. ``You didn't know that, did you? You didn't know because you didn't care. You never even tried to find out what happened to Ailyn until now, and it's too kriffing late for us all. Fifty years-fifty years!`` Mirta chwile po ujawnieniu kim jest dla Boby BK:344 B:340
Zabiję go, postanowił Fett.
Czuł, że jego żołądek ogarnia lodowaty chłód, jak zawsze przed zadaniem ciosu. Zaczął natychmiast obmyślać najlepsze strategie i zastanawiać się, jakiej użyć broni, żeby dodać do swojej kolekcji świetlny miecz jeszcze jednego Jedi. Ten miał być pierwszy, którym będzie się naprawdę rozkoszował, zamiast uważać go za trofeum po wykonaniu kolejnego zadania. Nie zapominaj o tym, czego uczył cię ojciec... Zachowuj się jak zawodowiec, napomniał się w duchu. Zachowaj trzeźwy umysł. Postaraj się zrozumieć przeciwnika. I'll kill him. Fett felt his stomach settle into that cold place of detachment that preceded a strike. His thoughts fell immediately to the best weapons and strategies to add another Jedi lightsaber to his collection, the first that he would truly savor and not regard as just another job. No, remember what Dad taught you-stay professional. Stay cool. Understand the enemy. Boba myślący o Jacenie BK:354 B:350
- Kiedy miałem trzynaście lat, oglądałem z bliska śmierć ojca - zaczął łowca nagród. - Trzy następne lata uciekałem. W wieku szesnastu lat poślubiłem Sintas. Przypuszczałem, że moje życie nabierze sensu, jeżeli postąpię jak normalni ludzie, ale się pomyliłem. Próbowałem być Wędrownym Protektorem, ale zabiłem oficera przełożonego, trafiłem do więzienia i zostałem skazany na wygnanie z Concord Dawn. To była moja ostatnia próba powrotu do normalności. Później wystarczało mi tylko, że byłem Bobą Fettem, bo po prostu nie wiedziałem, jak robić cokolwiek innego. ``My dad was killed in front of me when I was thirteen. I was on the run for three years. I married Sintas at sixteen because I thought I could make my life right by doing what normal people did, but I was wrong. I tried to be a Journeyman Protector but I killed a superior officer and I was jailed and exiled from Concord Dawn. And that was the end of trying to be a regular man. After that, I settled on being Boba Fett, because I just didn't know how to do anything else.`` Boba, o sobie. BK:368 B:365
- Bez zwyczajów swojego ludu jesteś dar'manda - odparła dziewczyna. - Nie masz duszy. ``You're dar'manda without your culture. You don't have a soul.`` Mirta, o byciu Mando. BK:381 B:379
- A co ze statkiem mojej mamy? - Zainteresowała się wnuczka.
- Wydam rozkaz, żeby Beviin go odebrał - obiecał Fett. - Zdziwiłabyś się, gdybyś wiedziała, ile rzeczy potrafi znaleźć ten człowiek. ``What about my mama's ship?``
``I'll get Beviin to collect it. You'd be amazed what that man can find.`` Rozmowa Mirty z Bobą. BK:381 B:379