Członek: Radok
 
Imię: Radok
Pseudonim artystyczny: Radok
Kryptonim operacyjny: Ram'ser
Ranga: Akaan`birov Verd
Planeta pochodzenia: Concord Dawn
Kolor oczu:: Piwne
Kolor włosów: Szatyn

DATA: Dzień Masakry w Dolnym Mieście. Zapis audio.

Jeśli tego słuchasz, jest wielce prawdopodobne, że zginąłem.

Na imię mam Radok, jednak skomplikowane wydarzenia z ostatnich miesięcy sprawiły, że przybrałem przydomek, który stał się synonimem strachu, terroru oraz śmierci. Moi wrogowie poznali mnie pod imieniem Ram’ser.
Nim jednak przybliżę zawiłości motywów mojego postępowania, pozwól, że wyjaśnię Ci kim jestem, a raczej kim byłem. Nie chce byś myślał, że w ten sposób szukam u Ciebie jakiegoś współczucia lub odkupienia. Skądże znowu, chcę tylko byś poznał motywy mojego postępowania. Wiem, że nazwano mnie mordercą, potworem, terrorystą. Jednak kiedyś byłem gliną, służącym i chroniącym mieszkańców Coruscant. Byłem dobry w tym co robiłem, co więcej lubiłem swoją pracę. Pozwalała mi się zrealizować, pomimo sprzeciwu mojej żony i rodziny. Nie zrozum tego źle, nie akceptowali mojego wyboru tylko dlatego, że w jakiś sposób nie dopełniłem tradycji rodzinnej. Mojego dziedzictwa. Urodziłem się na Concord Dawn w rodzinie od lat walczącej za kredyty w cudzych wojnach. Z pokolenia na pokolenie byliśmy ver'verde. Najemnikami. Od momentu jak tylko potrafiłem utrzymać blaster będąc zakutym w beskar'gam walczyłem u boku ojca i matki. Tak też poznałem swoją żonę.
Koleje losu potrafią jednak płatać figla. Już sam nie pamiętam co mnie skłoniło by wstąpić do służby. Poczucie sprawiedliwości, chęć odkupienia? Sam nie wiem. Wiem, że byłem dobry w tym co robiłem. Zasiliłem oddział uderzeniowy jako strzelec wyborowy. Wtedy nazywali mnie Aniołem Stróżem, ale teraz brzmi to dla mnie jak groteskowy żart. Wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu. Moja żona razem z córką opuściły Coruscant udając się na Zewnętrzne Rubieże. Teraz wiem, że dobrze uczyniły.
Mieliśmy przeprowadzić aresztowanie szefa komórki przestępczej w miejscu zamieszkania drania zwanym Dolnym Miastem. To była potężna posiadłość znajdująca się w niższych poziomach, na niektórych planetach mogła by uchodzić za osobną jednostkę osadniczą, ale tu wtapiała się w szlam odpadków Galaktycznej Stolicy. Aresztowanie miało nadane status wysoce ryzykownego. A jakie miało być?! Wyjątkowo odkrywcze ze strony dowództwa. Szef dużej grupy najemników handlujący wszystkim co można było wycenić, szczególnie jeśli było to nielegalne, mający na usługach największe ge'hutuune uzbrojone po zęby. A zostaliśmy wysłani z dwoma wywiadowcami i jedną grupą szturmową. Dwunastu ludzi zostało wystawionych. Dwunastu zostało zdradzonych, zabitych i obdartych z honoru. A ja to wszystko mogłem obserwować z pozycji strzelca. Gdy zaczęła się walka detektywi zginęli pierwszy. Nie mieli szans. Moi bracia broni walczyli dalej, a ja zapewniałem im osłonę z mojej pozycji. Jednak długo nie mogłem tam siedzieć, musiałem działać. Pobiegłem by ich wesprzeć w walce. Głupie? A ty co byś zrobił?
Z zasadzki wyciągnąłem tylko dwóch kompanów. Wycofywaliśmy się, ale tego dnia zabraliśmy ze sobą wiele żywotów. Gotów byłem na śmierć w walce ramię przy ramieniu z moimi towarzyszami. Nie ścigali nas, pozwolili nam oddalić się od posiadłości. Jednak chwilę po tym przybyło wsparcie. Hahahaha. Do tej pory śmieję się gdy przypominam sobie to co się stało potem. Nie sadziłem, że korupcja sięgała, tak wysoko, że to wszystko było zorganizowane tylko po to by nas uciszyć. Jakże byłem naiwny sadząc, że przybyli by nam pomóc. Ci dwaj których uratowałem dostali strzały w głowy od ludzi z którymi pracowali dzień w dzień. Pytasz pewnie czy uciekłem? Nie, zostałem tam, aż do momentu gdy krew ostatniego zdrajcy krzepła na mych dłoniach. Nie wiem jak to zrobiłem, ale zabiłem wszystkich, którzy przybyli nas dobić. Wtedy postanowiłem. Mój beskar'gam wystarczająco długo leżał nieużywany. Mój czarno-granatowy pancerz miał się od tamtej chwili stać symbolem mojej zemsty. Nie miałem absolutnie do niczego wracać. W domu czekali na mnie kolejni skorumpowani gliniarze.
Jak teraz o tym myślę, to powinni się cieszyć, że nie natknęli się na moją żonę. Ona była by mniej wyrozumiała w stosunku do ludzi wkraczających z bronią do naszego domu.
Ubrałem beskar'gam i wysłałem wiadomość do mojej żony oraz ojca o wszystkich wydarzeniach. A potem rozpocząłem polowanie. Wszyscy aruetiise musieli zapłacić za śmierć moich braci. Kilka dni poświęciłem na śledztwa. Ustaliłem wszystkie osoby związane z tamtą sytuacją, a potem poszedłem zapolować. Kilka osób dokonało żywota płonąc we własnych pojazdach, kilku zastrzeliłem, z dalekiej odległości i w biały dzień. Naczelnika wydziału dopadłem podczas snu. Mieli się bać i drżeć na dźwięk imienia Ram’ser. Media spekulowały na mój temat. Coraz głośniejsze i bardziej wymyślne pseudonimy mi nadawani: szaleniec, terrorysta, morderca. Może i jestem każdym z nich. Jednak ten krwawy szlak doprowadził mnie tu gdzie się wszystko zaczęło. Do „Dolnego Miasta”. A teraz siedzę uzbrojony w dwa blastery, kilka ładunków termicznych oraz karabin snajperski i nagrywam tą wiadomość. Można powiedzieć, że jest to moja spowiedź. Zabijałem i mordowałem z zimną krwią motywując się zemstą. Ale jeśli będę miał świadomość, że moja córka będzie dorastać w choć odrobinę lepszym świecie gotów byłbym zrobić to jeszcze raz. Naprawdę nie wiem kim jesteś i co o mnie sądzisz, ale jeśli w ciągu kilku ostatnich miesięcy usłyszałeś imię Ram’ser, to przynajmniej częściowo znasz moje powódki. A teraz idę zapolować. OYA!
KONIEC NAGRANIA


RAPORT POLICJI MIEJSKIEJ Z PRÓBY DOKONANIA ZATRZYMANIA (fragmenty)
DATA ….. (orientacyjnie około sześć miesięcy po wydarzeniach w „Dolnym Mieście”

(…) Dziś w godzinach popołudniowych partol policji natknął się na czteroosobową grupę osób w zbrojach mandaloriańskich. Wśród zauważonych osób funkcjonariusze podejrzewali zidentyfikowanie Radoka M. pseudonim „Ram’ser” podejrzanego o dokonanie "Masakry w Dolnym Mieście", wielokrotne morderstwo, zabicie kilku funkcjonariuszy publicznych oraz wiele aktów terroryzmu. Podejrzany inaczej niż na liście gończym posiadał zbroję w czarno-złote symbole, jednak były łudząco podobne do tych opisanych w liście gończym.
Pomimo wezwania funkcjonariuszy oraz groźby użycia środków przymusu bezpośredniego grupa odmówiła okazania dokumentów oraz zagroziła użyciem broni. Wezwane przez patrol jednostki wsparcia przybyły na miejsce zdarzenia już po oddaleniu się podejrzanych. Żaden z funkcjonariuszy nie odniósł poważniejszych ran. Czteroosobowa grupa Mandalorian jest uzbrojona i niebezpieczna. Uprasza się o zachowanie szczególnej ostrożności przy dokonywaniu kontroli. Rysopis: (…)
W maju 1981 roku rozpocząłem życie na tym ziemskim padole pod imieniem Konrad. Czasu to było słonecznego, a działo się to w Mieście Świętej Wieży, gdzie dorastałem i pobierałem naukę. W między czasie przybrałem przydomek "RADOK" i narodziła się pasja do Star Wars, Fantasy i wszystkiego w co można było zagrać lub poczytać. Lata mijały, aż w końcu za głosem mego serca dotarłem do Bielska-Białej. Gdzie razem z małżonką i córką mieszkam w sąsiedztwie pięknej góry. Co poza byciem przykładnym mężem i ojcem porabiam? Pracuję, a płaca mi za myślenie za innych, co w ludzkiej mowie oznacza, że jestem BeHaPowcem.
W wolnym czasie czytam, gram, montuję Beskar'gam i staram się jakoś przeżyć w tej galaktyce.

Przebieg służby:
Styczeń 2011 - przyjęcie do M`y w stopniu Mando`evaar
Czerwiec 2011 - Awans na Mando`ad
Październik 2011 - Zostanie członkiem Sztabu rekrutacyjnego
Kwiecień 2012 - Awans do rangi Al`Verd, zajęcie miejsca w KEDINie.


Tłumaczenia:
Teksty J.J. Millera dotyczące RSR (współtłumaczenie)
Aktywność Fandomowa:
StarForce 2011
StarForce 2012 (Trooping)
Grojkon 2013
Pyrkon 2014 (Trooping)
SpaceCon 2014 (Trooping Nie-Mando)

Aktywność Encyklopedyczna:
Współstworzenie Encyklopedi Gier, teksty o:
Bounty Hunter, Republic Commando, Battlefront, Battlefront II, Dark Forces, Jedi Knight: Mysteries of the Sith, The Force Unleashed, The Force Unleashed II, Battlefront: Renegade Squadron, Battlefront: Elite Squadron,



Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 23,805,882 unikalne wizyty