Recenzja Hashhany Do góry
Jak każdy filmowy epizod, także Atak Klonów został znowelizowany. Napisanie książki przypadło R.A. Salvatore, który moim zdaniem dobrze wywiązał się ze swego zadania.
Głównym atutem książki jest rozbudowanie wątków, pozwalające czytelnikom spojrzeć na wydarzenia z szerzej perspektywy. Tak więc nie tylko kluczowe postacie zostały zgrabnie rozpisane – mamy okazje poznać bliżej Larsów i ich relacja z Shmi, czy Jango Fetta i jego młodego syna, Bobę. Dzięki temu postacie nie są tylko tłem, w jakiś sposób ożywają i nabierają nowych kolorów, jak choćby sam Jango. Bezduszny łowca, zobojętniały na świat przez własne tragedię człowiek i jednocześnie kochający ojciec.
Główne postacie – Anakin, Obi-Wan i Padme także wiele zyskali na tej nowelizacji. Kwitnący, burzliwy romans między Skywalkerem, a panią senator, czy relacje padawana ze swoim mistrzem, oparte na zaufaniu i jednocześnie pełne złośliwych docinków, bawią i zapadają w pamięć.
Jeśli mam być szczera – a będę, książka sprawiła mi większą radość niż film. Nowe epizody wydają się pozostawiać niedosyt. Często akcja skacze z jednego punktu na drugi i, choć wiadomo, którzy są głównymi bohaterami, wydają się oni niewyraźni, lub czasem sztuczni. Za to książka dała mi poczucie jakieś logiki, powiązania istot i ich odczuć. I szczegóły. Strasznie żałowałam, że filmowa wersja Jango była pozbawiona tatuaży na przedramionach...
Podsumowując, książka jest warta polecenia, nawet jeśli film nie wydał się ciekawy. Postacie są zgrabnie i przekonywująco wykreowane, nie tylko ci pierwszoplanowi, ale także osoby poboczne. Czyta się łatwo i co najważniejsze, przyjemnie. I Jango. Więcej Janga niż w filmie, tym bardziej godne polecenia. Recenzja Mahiyany Do góry
Książka na podstawie filmu Atak Klonów tuż po tym jak wpadła w moje ręce, wylądowała na półce, bo po wielokrotnym obejrzeniu filmu, znałam już jej fabułę. Kiedy jednak w końcu postanowiłam po nią sięgnąć okazało się jak bardzo się myliłam!
O fabule filmu napisałam już tutaj, dlatego skupię się na tym, czego w filmie nie ma. Jak dla mnie najlepszym "rozwiniętym" wątkiem jest relacja Jango i Boby Fetta. Dzięki możliwością, jakie daje książka mamy tutaj przemyślenia Jango o ojcostwie w wydaniu mandaloriańskim, możemy też przyjrzeć się bliżej ich życiu codziennemu w Tipoca City.
Już dla samego mandaloriańskiego wątku mogłabym polecić tą książkę, nawet osobom, które widziały film, ale to jeszcze nie koniec! Kolejne rozwinięcie to relacja Padme z jej rodziną. Chyba pierwszy raz spotkałam się z namawianiem młodej pani senator do porzucenia swojej kariery i założenia rodziny.
Kolejną osobą, która dała się lepiej poznać dzięki tej książce, jest Shmi Skywalker. Przedstawiono tutaj też jej nową rodzinę. Mamy tam tęsknotę za Anakinem - małym Annie'm, radość płynącą z pracy na farmie wilgoci, ale i również wielką rodziną tragedię, która obejmuje niestety wielu okolicznych mieszkańców, kiedy to rzucają się Shmi na ratunek. Historia tego wydarzenia w końcu zostaje opowiedziana, nie jest już tylko zdawkową wersją Larsa, przy tłumaczeniu Anakinowi co się stało...
Nawet wątki pojawiające się całkowicie w filmie są godne uwagi, gdyż jak to w książkach bywa zostały wzbogacone o przemyślenia bohaterów. Oczywiście nie wpisałam wszystkich różnic między książką, a filmem, tego musicie poszukać sami!
Książkę czyta się łatwo, a jeszcze łatwiej jest dać się jej wciągnąć. Jednak dokładna wiedza co będzie dalej, mimo nieznania szczegółów dość mocno psuje efekt, dlatego daję 8/10 |