Tym, co Boba Fett najbardziej lubił w swojej pracy, było inkasowanie zapłaty; jednak tym razem postanowił odwlec nieco ten moment. Dobrze wiedział, że Voss'on't próbuje wpłynąć na jego sposób myślenia, sprowadzając go z logicznego kursu jak przyciąganie grawitacyjne czarnej dziury, był jednak zaintrygowany kpiącą pewnością siebie szturmowca.
Chce, żebym pomyślał, że wie coś, czego ja nie wiem, uznał Boba Fett. Mało prawdopodobne. Boba Fett nie przeżyłby tak długo jako najlepszy z łowców nagród, gdyby nie dysponował źródłami informacji, których nie miały jego ofiary.
Kolejna myśl wyłoniła się z mrocznych zakamarków umysłu Fetta. Zawsze jest ten pierwszy raz, pomyślał. Problem polegał na tym, że w jego fachu pierwszy raz, kiedy ktoś zdobyłby nad nim przewagę ognia, pomysłowości czy inteligencji, okazałby się również ostatnim.
Inne dzieła wzbogaciły się za to o ręcznie malowaną torbę z Bobą Fett autorstwa Mahiyany, która została wykonana na Wrocławskich Dniach Fantastyki, z których dodatkowo została opublikowana relacja.
Do tego, tak jak i miesiac temu, pojawił się na stronie - Wizjer Manda'Yaim.
Bo tym właśnie był Boba Fett - posępną legendą. Legendą, której mroczne czyny od dawna były źródłem przerażenia i zazdrości - i jeszcze paru innych odbierających hart ducha uczuć, które potrafiły wywołać w swoich bliźnich istoty myślące - w każdym najciemniejszym zakątku galaktyki. Choć śmierć Boby Fetta nie była głównym celem knowań i intryg Xizora, nie sposób zaprzeczyć, że warto było zostać sprawcą jego zguby. Wedle niepisanych zasad zabójczej rozgrywki, w której brali udział łowcy nagród, nie było cenniejszej zdobyczy niż krew rywala na własnych dłoniach.
Wizjer Manda'Yaim w tym miesiącu zebrał na swoich łamach cztery teksty- wszystkie traktują o kamach i pelerynkach, popularnych wśród Mandalorian elementach pancerza. Zapraszamy do lektury!
Nedz: Parę uwag na temat kam, peleryn i innych szmat:
- Jak masz kamę to nie musisz patrzeć gdzie siadasz i masz zapewnioną ochronę przed odłamkami.
- Peleryna tworzy pożyteczną atmosferę grozy, ale to samo stwarza beskar' gam i to dużo lepiej.
- Peleryna jest zbędna do pancerza, a nawet jest utrudnieniem. Przykład?
Wystarczy, że ci się za pląta w bitwie o rękę, a jak tylko ja spróbujesz rozwiązać to stwarzasz doskonałą okazje jakiemuś dikutowi do przerobienia cię na druszlak.
W zasadzie jak ktoś chce mieć fajnie wyglądający plątający się pod nogami kawałek materiału to niech ma, ale i tak nie będzie miał z niego większego pożytku. Co innego z kamą, która się naprawdę przydaje.
Merel: Kamy, pelerynki i inne szmatki? jestem zdania, że kama- czy jak kto woli miniówka słabo wygląda na wojowniku. Kojarzy mi się z pewnym projektantem mody którego nazwisko zaczyna się na J. Pelerynka może i ładnie wygląda i dodaje pewnego prestiżu szlacheckiego to uważam, że jest nieporęczne. Szczególnie jeżeli mamy doczynienia z ogniem. Inne szmatki? Uważam, że jedynym elementem dekoracyjnym który by wyglądał dostojnie i jednocześnie nie wadziłby byłyby jakieś skóry z rzadkich i dzikich zwierząt zawieszone na barkach.
Morrigan: Bardziej niż pełną osłonę cenię sobie mobilność podczas wykonywania zleceń. Ot
właśnie dlatego uważam, że kama jest bardzo przydatnym elementem ekwipunku. Dla zapewnienia
większej zręczności i małego, choć często znaczącego, odciążenia nóg nie zakładam nabiodrków i
nagolenników. Kama zakładana przy pasie stanowi wystarczającą osłonę przed odłamkami
wybuchów, gdy ściągnę na siebie zbyt dużą uwagę. Na co dzień jestem samotnikiem, jeśli jednak
zdarzy mi się pojawić na jakiejś uroczystości ubieram się w pełną zbroję, łącznie z kamą, godnie
reprezentując tradycję. Nikt nie ośmiela się zaznaczyć na głos, że przypomina spódnicę, bo wie, że
nie dożyłby następnych pięciu minut.
Zakładając pelerynę, nie sugeruję się jej właściwościami ochraniającymi ciało, bo takich za bardzo
nie posiada. Odpowiednio skrojona, aby nie przeszkadzała w pary rąk i nóg. Długość nigdy nie
wykracza poza biodra, przymocowana zawsze do lewego ramienia. Kolor tego elementu odzienia
jest zawsze ciemnoniebieski z wyhaftowaną czarną wroną, moim symbolem. Jeśli cel ma dość
szczęścia, zdąży rozpoznać przez kogo został zabity w bezpośrednim starciu.
Kiryl: Jak to zwykle przy kufelku bywa, zachciało mi się z kimś pogadać. No cóż, w pracy zwykle nie ma do kogo gęby otworzyć, bo raczej z kimś na kogo polujesz nie pogadasz. Ale po pracy, w barze? Czemu nie. Zwłaszcza, jeżeli jest ktoś, kto chce cię posłuchać i chce poznać jak najwięcej szczegółów o kulturze Mando. Co jakiś czas wpadałem do tego samego baru, zawsze dawałem mu cynk. On lubił słuchać, a ja gadać. Układ idealny.
- Kama. Przez wiele lat odmawiałem założenia naszej tradycyjnej „sukienki” jakbyście to wy aruetii określili. Bo nieporęczna. Bo krępuje ruchy. Ale jednak, jeżeli jest porządnie wykonana to może pomóc. Ukryć kilka zabawek takich jak wibroostrze czy kaburę przy udzie. No i może stanowić część kamuflażu, jeżeli chcemy się w to bawić. Znałem kiedyś jednego snajpera, który miał swoisty arsenał kam. Na każdą planetę inna, tak by zawsze móc wtopić się w tło, z zachowaniem tradycji.
Dziś na kanale Disneya został umieszczony kolejny odcinek serii "Forces of Destiny" pt. "Bounty of Trouble", skupiający się na postaci Sabine. Zapraszamy do obejrzenia. Dodatkowo okazuje się, że jest to finał sezonu.
Już dzisiaj w godzinach popołudniowych naszego czasu na youtubowym kanale Disneya zadebiutuje nowa seria, o której wspominaliśmy wcześniej, czyli "Forces of Destiny" - krótkie odcinki animowane, skupiające się na postaciach kobiecych z Gwiezdnych Wojen. Wśród nich zobaczymy Sabine. Oto trailer:
Odcinki będą nadawane codziennie, zaś całą serię pokaże 9. lipca w USA Disney Channel.
Beviin powoli uniósł głowę i spojrzał na hełm łowcy nagród. - Mogę postawić ci piwo i kazać przynieść słomkę do picia? - Zaproponował.
- Nie pajacuj - burknął Fett.
Do tego, tak jak i miesiac temu, pojawił się na stronie - Wizjer Manda'Yaim.
-Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, tak? - domyśliła się Jaina.
-Mój wróg jest zawsze moim wrogiem, ale ku obopólnej korzyści możemy czasem na chwilę o tym zapomnieć, żeby stawić czoło wspólnemu zagrożeniu - odparł Goran.
Goran informujący Jaine dlaczego walczył wraz z Fettem u boku mistrza Jedi, przeciwko Yuuzhnom, Objawienie