Recenzja X-Yuriego Do góry
"The Sith War" to sześcioczęściowa historia dziejąca się 4 tysiące lat przed filmami. A historia to bardzo ciekawa : )
Przede wszystkim, klimatyczna, przez cały komiks wyczuwa się, że jest się nie dość, że w odległej galaktyce, to jeszcze w odległych czasach (w stosunku do filmów). Niestety, na dzień dzisiejszy, po wydaniu gier KOTOR i komiksowej serii o takim samym tytule, widać pewne zgrzyty jeśli chodzi o poziom techniczny tamtych czasów, ale wystarczy potraktować TOTJ jako legendy, baśnie, tytułowe opowieści właśnie, opowiadane przez jakiegoś sędziwego dziadka wnuczkom, który koloryzuje trochę, żeby je ubarwić, żeby bardziej archaiczne się stały, i jest ok : )
Zawiera wiele.. epickich scen, chyba najbardziej istotna jest przybycie Exara (z Mandalorem u boku) do senatu aby 'odbić' Ulica, wartymi wymienienia są jeszcze walka Ulica z Mandalorem na początku, odebranie Mocy Ulicowi przez Nomi, czy sama końcówka, aż da się wyczuć rozpacz uwiezionego Exara : ) W tym komiksie czuć MOC.
Rysunki są fajne, co prawda po pierwszych kilku stronach chciałem je skrytykować w recenzji, ale po kilku kolejnych już przywykłem, a po całości stwierdzam ze są idealne, pasują do wspomnianego wyżej baśniowego spojrzenia IMO. Przede wszystkim, rysunkom nie brak detali, ale wszystko w rozsądnej równowadze, postacie/przedmioty znajdujące się na 1 planie są.. no, lepiej eksponowane, co nie zawsze jest norma niestety.
Wydanie TPB jest bardzo ładne, sztywna okładka, w środku dobry papier, na samym końcu galeria okładek pojedynczych numerów zeszytowych składających się na tą historie, polecam zakup jeśli ktoś ma okazje.
Fabuła jest ciekawa, a jej zakończenie stanowi początek wydarzeń przedstawionych w dziejącej się blisko 4 tysiące lat później trylogii książkowej... : ) Rysunki także, dobre, nie mogę wiec dać nic innego jak
10/10 : )