Recenzja Marika Do góry
The Force Unleashed II to kontynuacja kanonicznego zakończenia pierwszej części gry, w którym to Starkiller, a właściwie Galen Mark, oddał swoje życie żeby uratować przywódców Rebelii.
Gra niestety ma moim zdaniem nieporównywalnie więcej wad niż zalet. Fabuła jest nie dość, że krótka, to potwornie naciągana. Liczba lokacji jest bardzo mała i sprowadza się właściwie do 3 planet: Kamino, Cato Neimoidii i Dagobah, który możemy zresztą zobaczyć tylko w przerywniku filmowym. Zresztą większość problemów tej gry wynika z tego, jak ona jest za krótka. Po pierwsze, nie dostajemy praktycznie żadnych nowych postaci, a te powracające wracają dosłownie na chwilę, przez co nie odgrywają aż tak ważnej roli jak powinny. Interesująca koncepcja wahania się głównego bohatera między jasną a ciemną stroną (zasugerowana w zwiastunie, gdzie słyszymy sprzeczające się głosy Yody i Vadera, udzielające “wskazówek” głównemu bohaterowi) praktycznie w grze nie występuje. Odpowiedź na najważniejsze pytanie gry, czyli czy jesteśmy prawdziwym Starkillerem, czy tylko jego klonem, przez krótkość gry przychodzi zbyt wcześnie.
Grafika gry, podobnie jak w poprzedniej części, nie powala, a system walki praktycznie się nie zmienił, chociaż mi zdawał się ciut łatwiejszy.
Co do występów Mandalorian, również jak w poprzedniej części nie ma ich zbyt wielu. Podobnie jak w poprzedniej części, obowiązek reprezentowania w grze Mandalorian bierze na siebie Boba Fett, który w jednym z przerywników filmowych zostaje wysłany przez Vadera w pogoń za Starkillerem. Niestety nie dochodzi między nimi do konfrontacji i Boba porywa tylko ukochaną Starkillera, którą dostarcza Vaderowi. W zakończeniu po jasnej stronie Mocy możemy również zobaczyć Bobę, a dokładnie jego statek Slave I, jak śledzi statek głównego bohatera, kiedy ten odlatuje z pojmanym Vaderem na pokładzie.
Podsumowując, jakoś specjalnie nie polecam, jak ktoś ma więcej pieniędzy niż wydatków, albo trafi na jakąś dobrą okazję, to niech się skusi, ale jak nie, to można sobie śmiało darować tę produkcję.