Recenzja X-Yuriego Do góry
Imperium Kontratakuje, podobnie jak pozostałe filmy sagi, doczekał się też oczywiście swej adaptacji książkowej. Choć, nie wiem czy "
doczekało" jest dobrym terminem, biorąc pod uwagę fakt, że książka wydana została na miesiąc przed wejściem filmu do kin...
Fakt ten ma spory wpływ na książkę. Glut pisał ją na podstawie scenariusza, nie uwzględnił więc wszystkich zmian jakie wprowadzone zostały do filmu, przede wszystkim różnice widać w dialogach (kultowe "i know" nie pada ze strony Hana, bo nie było tego w scenariuszu, jak pewnie większość wie, była to improwizacja Harrisona Forda) czy pewnych "
detalach", jak fakt, że Hobbie ginie podczas ataku AT-AT, Luke zostaje przechwycony przez Sokoła, gdy spada, nie gdy wisi zawieszony na antenach, a mistrz Yoda... mistrz Yoda jest niebieski.
Poza samymi zmianami sporo scen zostało trochę poszerzonych względem filmu, przede wszystkim szkoleniu u Yody poświeca się więcej stron, opisuje się je dokładniej niż ukazane było na filmie. Rozwinięty został też na przykład wątek probe droida, który zwiedzał sobie Hoth.
Opisy postaci, i ich relacji między sobą ciut się różnią od tych filmowych, przede wszystkim wyraźnie widać istnienie trójkąta Han-Leia-Luke, co w filmie jest niedostrzegalne.
Osobną sprawą jest jakość polskiego tłumaczenia. Czytałem książkę w wersji wydanej przez Interart, i... ciężko, ciężko. Erdwa Dedwa i Ce Trzypeo czy X-skrzydłowce rażą w oczy, owszem, ale da się do nich przyzwyczaić, i przede wszystkim, wiadomo o co chodzi. Problem stanowi masa innych rzeczy, wielokrotnie musiałem czytać ponownie całe zdanie, albo i kilka je poprzedzających żeby załapać o co chodzi w danym fragmencie. Nie zawsze się to udawało, niektóre zdania wyglądają jakby były urwane w połowie, albo tłumacz niezbyt przejmował się sensem tego, co tłumaczy.
Cóż. Książki w wydaniu InterArtu nie polecam zdecydowanie. W wydaniu Amberu, nie wiem jak jest. Ale wątpię żeby dobre tłumaczenie mogło poprawić średniawą książkę... także, jeśli tylko nie hołdujesz zasadzie "muszę przeczytać je wszystkie!" odnośnie książek Star Wars, to możesz odpuścić sobie tą pozycję. Ode mnie
6/10. Z pewnym kredytem zaufania (...że to co najgorsze w tej pozycji to wina tłumacza, nie autora...).