Recenzja Urthony Do góry
Przed nami ostatni tom przygód młodego Fetta. ZAczyna się w momencie, w którym skończył się poprzedni.
Boba musiał ratować się przed generałem Grievousem udając własną śmierć. Kiedy zagrożenie mija, wyrusza w pościg za Watem Tamborem. "Slave I" jednak zostaje uszkodzony w wyniku potyczki ze statkiem Asajj Ventress. Boba zostaje zmuszony do lądowania na pobliskim księżycu, aby dokonać napraw. Eskortuje go statek Anakina Skywalkera. Po dokonaniu napraw, Anakin aresztuje Bobę za naruszenie przestrzeni powietrznej Republiki. Fett postanawia wykorzystać sytuację i udać się na Coruscant, aby być bliżej Mace'a Windu. W tym celu informuje Anakina, że ma ważne informacje dla Palpatine'a (że Dooku i Tyranus to ta sama osoba).
W powieści znajduje się jeden mały błąd: Hand pisze, że Boba nie był nigdy na Coruscant, natomiast w pierwszym tomie szuka Dooku właśnie na tej planecie. Zakończenie również jest otwarte i nie dowiadujemy się czy Fettowi udało się schwytać Tambora.
Walka z Windu jest opisana dobrze - żaden z przeciwników nie ma zamiaru ustąpić. Nie wiadomo jak skończyłoby się całe zajście, gdyby nie zjawienie się Palpatine'a.
Podsumowując: ostatni tom jest dobry i pozostaje mieć nadzieję, że Hand wróci jeszcze do postaci młodego Fetta, zwłaszcza że w "Pursuit" ma on 13 lat i jeszcze niejedną książkę o jego młodzieńczych przygodach można by napisać. |