Recenzja Urthony Do góry
"Crossfire" to druga książka z serii młodzieżowej, opowiadającej o młodym Bobie Fetcie i ostatnia napisana przez Terry'ego Bissona.
Po śmierci Jango Boba, z pomocą Aurry Sing, trafia na Raxus Prime, planetę, na której znajduje się kryjówka hrabiego Dooku, który prowadzi wykopaliska, mające na celu odnalezienie broni wysysającej życie z wszystkich istot w jej zasięgu. Okazuje się, że Boba wie, że Tyranus i Dooku to ta sama osoba.
Hrabia nie zamierza go wypuścić, Boba jest więźniem. Jednakże atak wojsk Republiki umożliwia mu wydostanie się z twierdzy. Pod przybranym imieniem Teff, Boba ma zostać przewieziony do sierocińca na Bespinie. Oczywiście nie ma zamiaru tam zostać, gdyż musi odnaleźć Aurrę, która zabrała mu statek, "Slave I", jako zapłatę za dostarczenie go na Raxus Prime.
Sympatycznym akcentem są sceny z Garrem, sierotą, z którym połączyła Bobę prawdziwa przyjaźń. Ich eksploracje statku są bardzo ciekawe i dobrze opisane. Przeżywamy mocno ich wyprawę na zewnątrz i kibicujemy, aby zdążyli dostać się z powrotem do statku, zanim wskoczy on w hiperprzestrzeń. Poznajemy surową, bothańską mistrzynię Jedi, Glynn-Beti, która podejrzewa, że Boba tak naprawdę nie jest sierotą i jej padawana z rasy Granów, Ulu Ulixa.
Bardzo dobrze przedstawione jest też opuszczone miasto Tibannapolis na Bespinie, w którym rozgrywają się końcowe sceny książki. Mamy również walki, zarówno lądową, jak i powietrzną... Recenzja X-Yuriego Do góry
Boba Fett: Crossfire kontynuuje bezpośrednio wydarzenia z poprzedniej książki. I tak, zaczyna się na Raxus Prime, gdzie Boba zamiast grzecznie siedzieć jak Dooku kazał to myszkuje tu i tam, odkrywając ze Separatyści szukają czegoś co się zwie "Force Harvester".. kolejna super broń.. Trochę się skrzywiłem na ten pomysł, ale zobaczymy co z tej koncepcji wyjdzie w dalszych tomach. W każdym razie, z tego powodu, Dooku postanawia Bobę.. zabić.
No ale jak nietrudno się domyślić, następuje duży zbieg okoliczności i akurat atakują wojska republiki.. i w ten sposób Boba trafia, uznany za sierotę, na pokład Republikańskiego statku, później na Bespin, itd, ale starczy spoilerów, to ma być recenzja a nie streszczenie książki : )
Ogólnie książka jest o wiele bardziej wypełniona akcją niż jej poprzedniczka, niestety niektóre momenty tejże "akcji" są dość.. przegięte. Myślałem ze po podroży na inny księżyc w "Fight to Survive" mnie nic nie zdziwi, a tu proszę, wątki z łażeniem poza republikańskim statkiem, czy to w jaki sposób Boba dostał się na pokład Slave'a I wywołują dość spore.. zdziwienie, i to nie z rodzaju tych pozytywnych.
Plusem za to są relacje Boby z Garr i z padawanką Jedi - Ulu. Zwłaszcza zdziwienie Boby, że Jedi mogą być fajni.. ogólnie przemyślenia Boby o klonach, tym czemu walczą "nie po tej stronie" co powinny (bo wszakże Boba wie, że to Dooku ja "zamówił") itd, są ciekawe.
Naciągany trochę wydaje się watek z tym jak Aurra odnalazła Bobę, tzn. skąd wiedziała, że jest na statku, ale da się to jakoś przeżyć.. Ostatnią ciekawostką którą chce wspomnieć jest z pewnością rasa z której pochodzi Garr, a właściwie to ze dopiero w wieku 13 lat następuje w niej podział chłopiec/dziewczynka.. Ot, ciekawa sprawa ; )
Ogólnie książka trzyma poziom serii jak narazie, i także dostaje 9/10, byłaby maksymalna ocena gdyby nie parę przegiętych momentów... |