Recenzja Shwarrza Do góry

Oto nadeszła nowa epoka w historii gier komputerowych – wydano LEGO Star Wars.

Cóż, powyższe zdanie nie jest w żadnym stopniu przesadzone, gra naprawdę zaskoczyła wszystkich swoim poziomem i potencjałem. No bo powiedzmy sobie szczerze… kto z nas nie lubi klocków LEGO? No właśnie. A kto z nas nie lubi LEGO umieszczonych w naszym ukochanym uniwersum? No i tu nas mają! Chociaż gra nie jest skierowana jedynie do fanów, to jednak rzesze ich przyciągnęła.

Klimat gry jest całkiem Ciekawy, oparta o historię z prequeli, pokazuje nam ja jednak od nieco innej, zdecydowanie zabawniejszej strony – i to za pomocą klocków LEGO. Mamy nieporadnego Obi-Wana, fartownego Anakina, Jango dostającego łupnia, Jaj Jara… nie, chwila, ta postać nie jest tu przerysowana, nasz ulubiony Gunganin świetnie wpasował się w klimat gry.

Co do samej rozgrywki – poza główną fabułą, każda z misji na które podzielona została gra możemy przejść w tak zwanym trybie Free Play, gdzie możemy np. znajdować ukryte minizestawy i budować z nich pojazdy z Ep I –III, albo np. stoczyć walkę Jango v. Jango na arenie na Geonosis, nic nie jest niemożliwe w tej grze, co czyni każdą grę niepowtarzalną – czyli właściwie to czego zawsze oczekiwaliśmy od klocków LEGO.

Co do wątku Mando – powtórzę: „Można przejść całą akcje ep I – III, grając Jando Fettem!”

Jako dodatkowa informacje mogę jedynie dodać, ze gra stanowi świetny magnes przyciągający młodych fanów. Zabieg został przetestowany na mojej siostrze, dzięki LEGO Star Wars została wciągnięta do naszego Uniwersum.

Z czystym sumieniem gra dostaje ode mnie 8/10.