Recenzja X-Yuriego Do góry
Karty Topps Force Attax to mój pierwszy dłuższy fizyczny kontakt z wydawanymi przez Topps Kartami - dotychczas jedynie miałem kiedyś okazje zerknąć na ichniejsze karty u kogoś w klaserze. Trochę szkoda, że akurat związane z TCW Force Attaxy zdecydowano się wydać w Polsce, ale lepsze to niż nic, no i mam nadzieje, że ich sprzedaż była na tyle fajna, że trafią do nas też jakieś inne serie...
Karty można było kupować w kosztujących 3zl boosterkach/saszetkach (5 wzorów, w tym jeden z Vizslą), w każdej takiej saszetce znajdowało się 5 kart - w co 2,2 saszetce można zaś było znaleźć karty metaliczne, a w co 5,5 saszetce karty opalizujące - ogółem kart było 240, w tym 192 karty zwykle, 32 metalizowane i 16 opalizujących. Znalazło się też kilka kart związanych ścisłe z Mando - 7 zwykłych i 2 metalizowane. Oprócz tego całkiem sporo różnej maści kart z klonami (w tym z Deltami).
Jak już pisałem, karty są związane z TCW, także Mando też są TCWowi - znajdziemy na kartach Pre Vizsle, Death Watch oraz (młodego) Bobę Fetta.
Warto wspomnieć, że oprócz saszetek z kartami była też możliwość zakupu, za 10zł bez grosza, "Przewodnika Kolekcjonera" - zestawu, na który składała się jedna saszetka z kartami, tekturowe pudełko, w którym po złożeniu można przechowywać karty (choć żeby komplet kart tak trzymać, to trzeba by ich kilka zdobyć) oraz 'gazetkę', która jest jednocześnie dużym plakatem z pokazanymi wszystkimi kartami (z możliwością zaznaczenia które karty się ma), oraz ma rozpiskę na temat różnych możliwości grania kartami.
Teraz bardziej na osobistych odczuciach się skupiając, karty mogę ocenić jedynie okiem kolekcjonera, gdyż sprawdzić jak się nimi gra nie miałem nigdy okazji. Karty są ładne, standardowych rozmiarów, idealnie pasują do standardowych koszulek/klasera... jedyny ich minus to tematyka - fan TCW pewnie nie będzie narzekał, ja po zebraniu kompletu Mandalorian stwierdziłem, że niezbyt mnie to kręci, zostawiłem sobie więc tylko klony i Mando właśnie, a resztę kart upłynniłem (z zyskiem) na allegro - to świadczy na minus dla kart, bo takie CCG, gdzie mam... będą setki nie-Mando kart, trzymam w kolekcji i nawet czasem przeglądam - dla samej przyjemności obcowania z nimi i informacjami jakie zawierają. Tu chyba właśnie jest dewback pogrzebany jeśli chodzi o Force Attax - brak JAKICHKOLWIEK tekstów na kartach - choćby krótkich bio na rewersie kim jest dana postać, jaka jest jej rola itd...
Ogólnie rzecz biorąc, jestem zadowolony z poszerzenia swojej Mando-kolekcji o te karty, ale żeby chcieć zebrać całą kolekcję? E, nie. Podejrzewam zresztą, że jak dostanę w swoje ręce jakieś saszetki z Topps Galaxy którejś serii, to moja ocena Force Attax mocno się obniży... W każdym razie, tym razem wyjątkowo bez oceny w 10stopniowej skali - bo nie mam pojęcia jak ocenić te karty. Niech każdy po przeczytaniu powyższego tekstu sam oceni czy go one interesują, czy nie.