Recenzja X-Yuriego Do góry
Star Wars Art: Visions to pozycja... nietypowa, jak dla mnie. Jestem przede wszystkim wielbicielem "źródeł", bardziej niż ładne obrazki interesuje mnie (np.) w komiksach treść jakie niosą, informacje jakie dzięki nim poznaje. Tymczasem w
Visons informacji nie ma wcale. Album ten nie rozwija wiedzy o uniwersum SW w najmniejszym stopniu. A mimo to jest wspaniały.
Dzięki tej pozycji obcujemy z czymś co określiłbym jako "kwintesencję" większego zjawiska, to jest tego jak Gwiezdne Wojny inspirują ludzi od ponad 30 lat. I to w jak bardzo różny sposób. Kto przegląda DeviantArt, czy nawet Karty Szkicowe z Toops wie jak rozmaite bywają wizje rozmaitych postaci, jak różne są style itd, tutaj mamy po trochu wszystkiego. Każda z prac jest właściwie fascynującym dziełem, oczywiście niektóre zachwycają bardziej, inne mniej, i to różnych ludzi (każdy ma własny gust, i różnie odbiera różne sprawy, do mnie mangowy rysunek słabo trafił, podczas gdy ten Gigera zafascynował, jak wszystkie prace tego Pana. Podejrzewam jednak że u wielu fanów może to wyglądać odwrotnie... albo oba mogą zachwycać/nie ciekawić) ale każda jest... symbolem SW w jakiś sposób. Po prostu.
Wśród prac rozmaitych artystów z całego świata (w tym oczywiście także z Kanady) znalazły się dwie prace związane z Mandalorianami, Bobą konkretnie. Ann Hanson stworzyła
"On the Hunt" (Boba na Varactylu, co ciekawe, praca ta była ponownie wykorzystana przy okazji premiery filmowej sagi na Blu Ray, w stanach, w sklepach sieci Walmart można było w dniu jej premiery dostać gratisowo plakat właśnie z tą grafiką) zaś prace o niezwykle oryginalnym tytule
"Boba Fett, "The Hunter" stworzył M Kungl.
Ciężko napisać coś więcej o tym albumie (bez opisywania każdej pracy po kolei, ale nie o to tu chodzi...), jest wspaniały, zapoznanie się z nim polecam każdemu fanowi, po prostu.