Recenzja X-Yuriego Do góry
Ostatni, oznaczony numerem 107 zeszyt Marveli o tytule “All together now” jest pozycją co najmniej ciekawą. Stanowi zwieńczenie pewnych wątków rozpoczętych w częściach wcześniejszych, co prawda niezbyt zaskakujące, standardowa wygrana dobra, ale i tak czyta się dość miło.
“Now.. good luck to you all…”
Rysunki. Brak mi słów, którymi mógłbym wyrazić co o nich sądzę, są tak.. niewłaściwe, Luke wyglądający jak Stallone żywcem wyjęty z Rambo, jest czymś okropnym. Zwłaszcza jak się przypomni chronologicznie późniejsze (według obu chronologii) stwierdzenie w trylogii Thrawna, że C’Baoth był umięśniony jak na mistrza Jedi, w przeciwieństwie do Luke’a : ) Reszta postaci jest średnio narysowana, nie są może idealnie podobne, ale jednak, zachowują jakieś podobieństwo. Ze scen wartych wspomnienia jest natomiast moment jak pierwszy raz (w tym komiksie) widzimy Lumiyę, na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie, że to Vader przybył do pałacu. Bardzo ładne nawiązanie, tym bardziej, że Lumiya w tym samym kadrze mówi, że przybyła aby Lorda Vadera pomścić : )
“Prince Sereno ! You are now a prisoner of war !”
Podsumowując, komiks ciekawy, warty przeczytania, trzeba tylko przymknąć oko na postać Luke’a, a skupić się na samej treści : )
Ogólna ocena: 7/10
Klimat: 8/10
Rozmowy: 7/10
Rysunki: 4/10
Opis świata SW: 7/10 |