Premiera książki Sabine: Zapiski Rebeliantki
 
KsiążkiKu naszemu zaskoczeniu, w ostatnich do sprzedaży w naszym kraju trafiła kolejna książka związana z serialem "Rebelianci". Są to "Zapiski Rebeliantki", w której Sabine opisuje swoje przygody z załogą "Ducha" w formie ilustrowanego pamiętnika - czyli polskojęzyczne wydanie Rebels: Sabine My Rebel Sketchbook o którym pisaliśmy w lutym. (Ameet wydał też "Dziennik Rebelianta" pisany przez Ezrę, bardzo podobny w założeniach ale z inną perspektywą oczywiście).

Oficjalny opis wydawcy:
Precz z imperium!
Niech żyje kreatywność!
„Nazywam się Sabine Wren. Jestem Rebeliantką, ale też artystką! Należę do drużyny, która przysięgła walczyć z Imperium wszystkimi możliwymi sposobami. Jeśli chodzi o mnie, oznacza to: masę farb, barwników i silnych materiałów wybuchowych!”


Książka ma 96 stron, miękką okładkę, kosztuje 32,99 zł i jak na razie dostępna jest wyłącznie w sieciach Empik. I to tych stacjonarnych, w empik.com produkt na tę chwilę ma status niedostępnego (ale można sprawdzić chociaż, czy znajdziemy tą pozycję w najbliższym Empiku).

Cena "nalepkowa" w Empiku to 32.99, obecnie można się jednak załapać na trwającą promocję -25% a tym samym zakupić książkę za niecałe 25zł.

Poniżej galeria zdjęć porównujących polskie i angielskie wydanie.


Temat na forum
 
· X-Yuri dnia 22 maja 2015 13:59:12 · Drukuj
Premiera 5 numeru magazynu Rebelianci
 
RebelsDziś swą premierę ma kolejny, piąty numer magazynu Rebelianci.

W standardowej cenie 9,99zł, dostajemy dość typową zawartość - komiks (o Sabine!), zagadki, łamigłówki, dwa plakaty (bardzo ładny Ghost! A drugi to normalny Ezra...), prostą grę planszową itd.

Poprzedni numer zapowiadał, że w tym jako gadżet znajdzie się "proca buntownika" - tak się z nieznanych nam przyczyn nie stało, zamiast niej dołączono "gwiezdny dyskostrzelacz". Samą procę ponownie zapowiedziano jako dodatek do kolejnego numeru, którego jednak daty wydania nie podano - jedynie enigmatyczne "już wkrótce".


Temat na forum
 
· X-Yuri dnia 21 maja 2015 14:19:25 · Drukuj
Przybliżając świat Łowców Nagród, część 19
 
Przybliżając świat Łowców NagródTym razem bez opóźnienia, dwudziestego dnia miesiąca prezentujemy kolejne tłumaczenie tekstu z Galaxy Guide 10: Bounty Hunters!

Dzisiejsze teksty dotyczą kolejnych "organizacji" związanych z łowcami nagród - syndykatu łowców nagród Ragnar oraz organizacji niezależnych łowców nagród Skine.

Za miesiąc jednak jeszcze jeden z bardziej regularnych newsów, związany z ważną częścią tego zawodu, to jest - Ocenianiem, przygotowywaniem się do wykonania i wykonywaniem zadań.

Temat na forum
 
· X-Yuri dnia 20 maja 2015 20:54:01 · Drukuj
Kompletny poradnik dotyczący budowy Beskar`gamu #5
 
Strona & SpołecznośćPo małej przerwie, wracamy z kolejnym newsem z serii składającej się na Kompletny poradnik dotyczący budowy Beskar`gamu - już piątym.

W ramach dzisiejszej porcji prezentujemy następujące artykuły:
* Garść porad dotyczących robienia hełmu z PCV
* Spojrzenie na kwestie logistyczne związane z transportem zbroi..

Następna porcja pojawi się za miesiąc, czyli 15 czerwca.
 
· X-Yuri dnia 15 maja 2015 19:21:41 · Drukuj
Okiem Manda'Yaim #18
 
Okiem Manda`YaimOto nowe teksty spod znaku "Okiem Manda'Yaim", jak zwykle szóstego dnia miesiąca. Tym razem temat brzmiał następująco: Czy wykorzystanie mandaloriańskich trenerów armii klonów miało dobry, czy zły skutek? . Zachęcamy do lektury.


Kuel: Uważam, że wykorzystanie Mandalorian, jako trenerów armii klonów należy rozpatrywać na dwa sposoby.

Po pierwsze, trzeba spojrzeć na sytuację późniejszych dowódców i generałów Jedi. Poprzez kontakt z Mandalorianami, klony przejęły ich dużą niezależność. Stali się trudni do dowodzenia. Nie wykonywali ślepo rozkazów, a zdarzało się nawet ich kwestionowanie. Do tego mogła dojść naturalna niechęć do Zakonu i jego rycerzy.

Wiemy jednak, że dla samych żołnierzy była to decyzja idealna. Przede wszystkim Mandalorianie wykształcili wśród klonów świadomość przynależności do pewnej społeczności, grupy związanej ze sobą tradycją i kulturą. To zaś, według mnie, bezpośrednio wpłynęło na ich instynkt samozachowawczy, chęć przeżycia dłużej, poznania innych aspektów życia niż wojna.
Wreszcie należy wspomnieć o ścisłej materii problemu, to znaczy o treningu bojowym. Dobrze wiadomo, że klony szkolone przez Mandalorian przeżywały dłużej i o wiele lepiej radziły sobie na polu walki, niż te poddane treningowi komputerowemu. Sam fakt dobrania trenerów tego typu jedynie dla komandosów i jednostek doborowych świadczył o tym, jak ważnym elementem w tworzeniu się Wielkiej Armii Republiki było szkolenie mandaloriańskie.
Z mojej perspektywy widzę mnóstwo pozytywów. Gdyby spojrzeć od strony czysto wojskowej, plusy zapewne równoważyły by się z minusami zaś Jedi na pewno nie wyszli na tym korzystnie.



hashhana: Myślę, że wpierw trzeba byłoby zdefiniować, o jakie wykorzystanie właściwie chodzi. Jeśli mowa o samym procesie szkolenia żołnierzy nim w ogóle wybuchła wojna, mandaloriańscy szkoleniowcy zdecydowanie odnieśli duży sukces. Ich podwładni, którzy zasilili szeregi komandosów do zadań specjalnych, nie tylko byli w stanie wypełnić niezwykle trudne zadania, ale - może nawet co ważniejsze - byli w stanie przeżyć, by móc walczyć dalej. Czasem wręcz morderczy trening pod okiem mandaloriańskich
szkoleniowców dobrze przygotował klony do zbrojnego konfliktu, który pochłonął znaczną ilość żyć. Nie można też winić Mandalorian ani samych żołnierzy za zrodzoną więź między nimi, gdyż to naturalny proces - nawet jeśli klony zaczęły przejmować kulturę swoich szkoleniowców, była to 'wina' ich ludzkiej natury, podatnej na wpływy tych, których przez lata uważali za swych nieomylnych mentorów.


Można by dyskutować, czy przyjęcie tych samych szkoleniowców w szeregi WAR-u było dobrym pomysłem. Z jednej strony ci posiadali rozeznanie w żołnierzach, znali ich słabości i zalety i mieli duże doświadczenie w szkoleniu nowych 'rekrutów'. Z drugiej strony, Mandalorianie byli o tyle niewygodni, gdyż nikt nie mógł być pewny ich lojalności (zwłaszcza, gdy podczas wojny mandaloriańskie siły - zarówno najemnicy, jak i Straż Śmierci - czynnie brały udział w walkach). Nie można też zapomnieć o
fakcie, że mandaloriańscy szkoleniowcy mieli duży posłuch pośród swych dawnych podwładnych, a co za tym idzie, mogli wpływać na nich niekorzystnie dla interesu Republiki. Ostatecznie jednak myślę, że problemy jakie dla Jedi i WAR-u stworzył Skirata powinny być rozpatrywane jako osobny przypadek, aniżeli całościowy udział mandaloriańskich szkoleniowców. Bo o ich właściwym działaniu prawie nic nie wiadomo, by móc ich wykorzystanie ocenić jako przydatne lub szkodliwe.



Yuri: Dobry.


Temat na forum
 
· Kuel dnia 06 maja 2015 14:34:01 · Drukuj
Społeczność
  *Newsy
*Nadchodzące wydarzenia
*Ostatnie komentarze
O nas
About us
Über uns
*Członkowie
*Struktura
*M`Y w akcji
*Historia Organizacji *Regulamin
*Rekrutacja
*Logowanie
M`y naInstagramie
M`y na Facebooku
Kontakt: kontakt@mandayaim.com
Copyright © 2009-2023




Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2025 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3. 38,478,163 unikalne wizyty