|
|
Wizjer Manda'Yaim #4 |
|
|
|
Wizjer Manda'Yaim w tym miesiącu zebrał na swoich łamach cztery teksty- wszystkie traktują o kamach i pelerynkach, popularnych wśród Mandalorian elementach pancerza. Zapraszamy do lektury!
Nedz: Parę uwag na temat kam, peleryn i innych szmat:
- Jak masz kamę to nie musisz patrzeć gdzie siadasz i masz zapewnioną ochronę przed odłamkami.
- Peleryna tworzy pożyteczną atmosferę grozy, ale to samo stwarza beskar' gam i to dużo lepiej.
- Peleryna jest zbędna do pancerza, a nawet jest utrudnieniem. Przykład?
Wystarczy, że ci się za pląta w bitwie o rękę, a jak tylko ja spróbujesz rozwiązać to stwarzasz doskonałą okazje jakiemuś dikutowi do przerobienia cię na druszlak.
W zasadzie jak ktoś chce mieć fajnie wyglądający plątający się pod nogami kawałek materiału to niech ma, ale i tak nie będzie miał z niego większego pożytku. Co innego z kamą, która się naprawdę przydaje.
Merel: Kamy, pelerynki i inne szmatki? jestem zdania, że kama- czy jak kto woli miniówka słabo wygląda na wojowniku. Kojarzy mi się z pewnym projektantem mody którego nazwisko zaczyna się na J. Pelerynka może i ładnie wygląda i dodaje pewnego prestiżu szlacheckiego to uważam, że jest nieporęczne. Szczególnie jeżeli mamy doczynienia z ogniem. Inne szmatki? Uważam, że jedynym elementem dekoracyjnym który by wyglądał dostojnie i jednocześnie nie wadziłby byłyby jakieś skóry z rzadkich i dzikich zwierząt zawieszone na barkach.
Morrigan: Bardziej niż pełną osłonę cenię sobie mobilność podczas wykonywania zleceń. Ot
właśnie dlatego uważam, że kama jest bardzo przydatnym elementem ekwipunku. Dla zapewnienia
większej zręczności i małego, choć często znaczącego, odciążenia nóg nie zakładam nabiodrków i
nagolenników. Kama zakładana przy pasie stanowi wystarczającą osłonę przed odłamkami
wybuchów, gdy ściągnę na siebie zbyt dużą uwagę. Na co dzień jestem samotnikiem, jeśli jednak
zdarzy mi się pojawić na jakiejś uroczystości ubieram się w pełną zbroję, łącznie z kamą, godnie
reprezentując tradycję. Nikt nie ośmiela się zaznaczyć na głos, że przypomina spódnicę, bo wie, że
nie dożyłby następnych pięciu minut.
Zakładając pelerynę, nie sugeruję się jej właściwościami ochraniającymi ciało, bo takich za bardzo
nie posiada. Odpowiednio skrojona, aby nie przeszkadzała w pary rąk i nóg. Długość nigdy nie
wykracza poza biodra, przymocowana zawsze do lewego ramienia. Kolor tego elementu odzienia
jest zawsze ciemnoniebieski z wyhaftowaną czarną wroną, moim symbolem. Jeśli cel ma dość
szczęścia, zdąży rozpoznać przez kogo został zabity w bezpośrednim starciu.
Kiryl: Jak to zwykle przy kufelku bywa, zachciało mi się z kimś pogadać. No cóż, w pracy zwykle nie ma do kogo gęby otworzyć, bo raczej z kimś na kogo polujesz nie pogadasz. Ale po pracy, w barze? Czemu nie. Zwłaszcza, jeżeli jest ktoś, kto chce cię posłuchać i chce poznać jak najwięcej szczegółów o kulturze Mando. Co jakiś czas wpadałem do tego samego baru, zawsze dawałem mu cynk. On lubił słuchać, a ja gadać. Układ idealny.
- Kama. Przez wiele lat odmawiałem założenia naszej tradycyjnej „sukienki” jakbyście to wy aruetii określili. Bo nieporęczna. Bo krępuje ruchy. Ale jednak, jeżeli jest porządnie wykonana to może pomóc. Ukryć kilka zabawek takich jak wibroostrze czy kaburę przy udzie. No i może stanowić część kamuflażu, jeżeli chcemy się w to bawić. Znałem kiedyś jednego snajpera, który miał swoisty arsenał kam. Na każdą planetę inna, tak by zawsze móc wtopić się w tło, z zachowaniem tradycji.
Temat na forum |
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
|
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się , żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
|
|
|
|
|
|