|
|
Okiem Manda’Yaim #25 |
|
|
|
„Okiem Manda’Yaim”, kontynuuje swa działalność w nieco zmienionej formie. W tym miesiącu (6 grudnia? 2 lata temu 6 grudnia pojawił się pierwszy tekst w ramach Oka!) nasi członkowie otrzymali jako temat sylwetkę Mandalorianina, do oceny, opinii, komentarza etc. Był to tym razem nie kto inny jak dość kontrowersyjny Tor Vizsla. W przyszłym miesiącu kolejny Mandalorianin, tym razem z mocno innego okresu czasowego. Zapraszamy do lektury.
hashhana: Tor Vizsla to Mandalorianin, który na przestrzeni lat podzielił fanów na zwolenników Watahy Śmierci (DW) lub Prawdziwych Mandalorian (TM). Choć po latach obserwacji mogę spokojnie stwierdzić, że wiele złych emocji nie wynika z samej postaci Tora, a raczej bardzo usilnie kreowanego wizerunku "tego złego" przez "poboczne" źródła i co bardziej zawziętych fanów. Tym samym nie twierdzę, że Vizsla jest ideałem bohaterstwa - nie jest i nigdy nie był. Tor jest przede wszystkim Mandalorianinem z krwi i kości, który nie wzbrania się przed przemocą ani też nie gardzi bardziej złożoną taktyką. Jego poczynania nie powinny wzbudzać tyle nienawiści ze strony fanów Mandalorian, skoro nie różnią się zbytnio od tego, co robili dawni Mandalorianie. Co więcej, trudno mi zaakceptować szablonowy podział na dobrych (TM) i złych (DW), skoro tak naprawdę prawie nic nie wiemy o tych dwóch ugrupowaniach, ani jak i dlaczego wybuchła wojna między nimi. Chociaż w Jango Fett: Łowy Tor pełnił rolę przeciwnika tytułowego bohatera, nawet wtedy był zaprezentowany jako ktoś, kto dotrzymuje swoich słów i - w mojej skromnej opinii - był najbardziej zapadającą w pamięć postacią. Zaś jego cytat "nadzieje są przereklamowane" stał się bardzo bliski memu sercu (jednocześnie nie wierzę, że późniejsza pozycja Manifest Straży Śmierci mogłaby zostać napisana przez niego). Tor zdecydowanie należy do grona moich ulubionych postaci i według mnie bardzo dobrze oddaje realia prawdziwego mandaloriańskiego świata.
Kuel: Tor Vizsla- o tym Mandalorianinie pisałem już wielokrotnie. Jako przekonany zwolennik Jastera nie mogłem pisać inaczej, jak tylko źle. Powtórzę więc pewne rzeczy, które już wcześniej z moich ust padały. Trudno czasem sobie nie pomarzyć- wyobrazić sobie potęgę, dawną chwałę która znów powraca, przychodzi i powoduje, że nasz naród znów staje się ważny. Jako historyk miewam takie momenty. Ciężko czasem pogodzić się z tym, że coś kiedyś było, ale zostało zaprzepaszczone, utracone. Chciało by się do tego powrócić. Trzeba jednak wiedzieć, kiedy się zatrzymać i spojrzeć na rzeczywistość taką, jaka jest obecnie.
Tor nie wiedział, kiedy przestać. Jego wizje, choć tak kuszące, w ówczesnej sytuacji były niemożliwe do zrealizowania. Nie dopuszczał do siebie alternatywy, a jego upór w połączeniu z barbarzyńskim podejściem do prowadzenia wojny poskutkował wyniszczającym, bratobójczym konfliktem, który zakończył się śmiercią wielu Mandalorian. Trudno jest mi więc darzyć sympatią kogoś takiego, mimo iż tak wielu pozostałych członków wciąż stara się przekonywać do jego racji.
Yuri: Z okazji 25 lecia Straży zrobiłem pancerz Tora Vizsli. To chyba najlepiej oddaje mój stosunek do tej postaci - którą lubię od pancerza po poglądy. Tor ma też (nie jako postać w uniwersum SW) jedną... cechę która mnie dość bawi, patrząc z perspektywy czasu - twór który został bliżej przedstawiony wraz z jego pierwszym pojawieniem się jak i on sam o wiele bardziej przetrwali w pamięci i kolejnych źródłach niż ich przeciwnicy i Jaster. Sam Tor doczekał się zresztą dość ciekawej i rzucającej pozornie-nowe-światło (bo dla osób czytających powstającą wcześniej publicystykę Hash nie aż tak nowe^) na konflikt pozycji jaką był manifest DW (część Bounty Hunter Code), pasujący do różnych teoryjek, domysłów itd.
Temat na forum |
|
|
|
· X-Yuri dnia 06 grudnia 2015 08:46:21
·
|
|
|
|
|