|
| Cytaty - Polowanie na łowcę | |
Polowanie na łowcę PNL:z - Strona z której pochodzi cytat (polskie wydanie)
Wiedziała, że nie ma sensu pytać go, jakie to plany. Boba Fett nie zwykł grać w otwarte karty - z nikim, nie wyłączając swoich rzekomych partnerów.
- Nie zostawiasz mi wielkiego wyboru. - Neelah usłyszała swój głos, równie twardy i zimny jak Fetta. - Prawda?
- Mój fach polega na ograniczaniu wolności wyboru innym istotom. Dlatego zawsze trzymam klatkę w ładowni mojego statku. - Boba Fett pokazał w stronę dolnego pokładu pod sterownią. - Poprzedni właściciel tego statku też ją tu trzymał. Podobnie jak każdy inny łowca nagród. Jeśli wolisz spędzić resztę podróży w nieco mniej komfortowych warunkach, uwierz mi, mogę to załatwić. I nie spodziewaj się, że Dengar do ciebie dołączy. Ma przynajmniej tyle rozumu, żeby nie wyskakiwać z taką akcją.
She already knew that it was no good asking him what exactly that ``use`` was. Boba Fett was notorious for playing his cards close to his chest, revealing nothing, not even to those who were supposedly his partners.
``You don't leave someone with very many options.`` Neelah heard her own voice go as cold and hard as Fett's. ``Do you?``
``My business is to reduce other creatures' options. That's why I always kept a cage in the cargo hold of my own ship.`` Boba Fett's hand now pointed toward the decks below the cockpit. ``The previous owner of this ship had the same facilities installed; all bounty hunters have them. If you'd rather make the rest of the journey in a rather less comfortable manner, believe me, it can be arranged. Don't expect Dengar to join you, though. He's at least smart enough not to go along with a plan like that.``
Boba Fett ma wszystko zaplanowane, ale tymi planami nie dzieli się z nikim. PNL:47
Tym, co Boba Fett najbardziej lubił w swojej pracy, było inkasowanie zapłaty; jednak tym razem postanowił odwlec nieco ten moment. Dobrze wiedział, że Voss'on't próbuje wpłynąć na jego sposób myślenia, sprowadzając go z logicznego kursu jak przyciąganie grawitacyjne czarnej dziury, był jednak zaintrygowany kpiącą pewnością siebie szturmowca.
Chce, żebym pomyślał, że wie coś, czego ja nie wiem, uznał Boba Fett. Mało prawdopodobne. Boba Fett nie przeżyłby tak długo jako najlepszy z łowców nagród, gdyby nie dysponował źródłami informacji, których nie miały jego ofiary.
Kolejna myśl wyłoniła się z mrocznych zakamarków umysłu Fetta. Zawsze jest ten pierwszy raz, pomyślał. Problem polegał na tym, że w jego fachu pierwszy raz, kiedy ktoś zdobyłby nad nim przewagę ognia, pomysłowości czy inteligencji, okazałby się również ostatnim.
His favorite part of the job was getting paid-but Boba Fett decided to postpone it a moment longer. As much as he was aware that Voss'on't was trying to warp his thinking, deflect it from its most logical course like the gravitational tug of a black hole, another part of him was intrigued by the stormtrooper's mocking display of confidence.
He wants me to think he knows something, thought Boba Fett, that I don't. Hardly likely-Boba Fett hadn't survived this long as a top-rank bounty hunter except by having better information sources than his prey did.
Another thought itched at a dark corner of Boba Fett's cortex. There's always a first time. The problem was that in this business, the first time-outgunned, outsmarted, out-intelligenced-would also be the last time.
O tym co Fett lubi w łowach i jego nieomylności PNL:63
Boba Fett opuścił wzrok z iluminatorów na tablicę kontrolną i zaczął wstukiwać nowe rozkazy.
- Co...? - zaskrzeczał szorstko głos Voss'on'ta. - Powiedz...
Nie było ani czasu, ani potrzeby tłumaczyć się przed towarem leżącym na podłodze sterowni.
- Zamierzam robić - powiedział Boba Fett - to samo co do tej pory. Ratować życie nam obu, czy ci się to podoba, czy nie.
Na koniec wcisnął przycisk uruchamiający jedyny działający silnik statku. „Niewolnik I" zadrżał, grożąc rozpadnięciem się na kawałki, gdy ruszył konwulsyjnym skokiem, zamazując gwiazdy w iluminatorze.
Boba Fett lowered his gaze from the viewport and began punching in new commands on the control panel.
``What...`` Voss'on't's voice was a harsh croak. ``Tell me...``
There was neither time nor need to explain to the merchandise lying on the floor of the cockpit. ``I'm doing,`` said Boba Fett, ``the same thing I've been doing all along. Saving both our lives-whether you like it or not.``
With a final jab of his forefinger, he hit the button to fire up the one main engine that was still functioning. Slave I shuddered, its hull threatened to tear loose from the battered structural frame beneath, as the engine's convulsive thrust blurred the stars in the viewport.
Nawet zaraz po wyjściu z piekła jakim była zasadzka księcia Xizora Fett troszczy się o 2 rzeczy: własne życie i własne pieniądze PNL:87
Bo tym właśnie był Boba Fett - posępną legendą. Legendą, której mroczne czyny od dawna były źródłem przerażenia i zazdrości - i jeszcze paru innych odbierających hart ducha uczuć, które potrafiły wywołać w swoich bliźnich istoty myślące - w każdym najciemniejszym zakątku galaktyki. Choć śmierć Boby Fetta nie była głównym celem knowań i intryg Xizora, nie sposób zaprzeczyć, że warto było zostać sprawcą jego zguby. Wedle niepisanych zasad zabójczej rozgrywki, w której brali udział łowcy nagród, nie było cenniejszej zdobyczy niż krew rywala na własnych dłoniach.
For Boba Fett was precisely that, a dark legend. One whose exploits had been for so long a source of fear and envy-and all the other spirit-lessening emotions that sentient creatures could inflict upon themselves-in every shadowed corner of the galaxy. Even though Boba Fett's death had not been the primary aim of all of Xizor's plotting and scheming, it was still an undeniable benefit to become the author of his demise. In the unspoken rules of the great, deadly game played among hunters, no prize was more desirable than the blood of an opponent upon one's hands.
Książę Xizor o Fett'cie – żywa legenda, symbol. PNL:89
- A co właściwie... cię obchodzi?
- Moja zapłata.
- Ach... - pajęczarz poruszył głową, jakby chciał skupić wzrok na przybyszu. -Przynajmniej ty... się nie zmieniłeś.... - uniesiony pazur zadrżał, celując w Bobę Fetta. -Ale znasz zasady... żeby dostać zapłatę... trzeba dostarczyć... towar.
Boba Fett przesunął się w bok, ciągnąc jednocześnie za sznur, przywiązany do nadgarstków byłego szturmowca. Trhin Voss'on't upadł; o mało nie uderzył głową o miękki brzeg gniazda pajęczarza. Zanim zdołał podnieść się na kolana, Boba Fett postawił mu but między łopatkami i przygniótł go do ziemi.
- Proszę - powiedział. - Wystarczy?
- Jak mogłem... kiedykolwiek... w ciebie wątpić? - Wzrok Kud'ara Mub'ata spoczął na chwilę na łowcy nagród i zaraz skierował się na rozciągnięty przed nim towar. Pazur na jednym z odnóży chwycił Voss'on'ta pod brodę i uniósł wyżej posiniaczoną i skrzywioną z bólu twarz byłego szturmowca.
- Wygląda... bardzo podobnie... jak pożądany... obiekt. -Pazur odsunął twarz Voss'on'ta na bok, ukazując jego profil. -Choć oczywiście... konieczna będzie... weryfikacja...
- Nie igraj ze mną. - Boba Fett wyciągnął rękę i chwycił za uniesioną przednią kończynę Kud'ara Mub'ata. Wyciągnął pajęczarza z jego gniazda i przysunął jego trójkątną twarz do ciemnego wizjera swojego hełmu. - Jeśli ja mówię, że to Trhin Voss'on-'t, to powinno ci wystarczyć za całą weryfikację. - Ręką w rękawicy pchnął pajęczarza z powrotem na jego sflaczałe gniazdo. - Nie po to zadałem sobie tyle trudu, żeby ci dostarczyć niewłaściwy towar.
``And what... precisely ... does matter to you?``
``Getting paid.``
``Ah...`` The assembler's head twisted about, as though trying to force its visitor into focus. ``You, at least . . . have not changed ...`` The raised claw tip shook as it pointed toward Boba Fett. ``But you know the rules... to be paid... one must first deliver... the merchandise...``
Boba Fett stepped to one side, at the same time yanking the end of the cord tied around the renegade stormtrooper's wrists. Trhin Voss'on't fell forward, his head almost striking the soft edge of the assembler's thronelike nest. Before he could rise up onto his knees, Boba Fett put his boot between the man's shoulder blades and shoved him back down.
``There you go,`` said Fett. ``Good enough?``
``How could ... I ever... have doubted you?`` Kud'ar Mub'at's gaze rested upon the bounty hunter for a moment, then lowered again to the merchandise sprawled in front of him. The one leg's clawed tip reached down and caught the point of Voss'on't's chin, raising the storm-trooper's bruised and scowling face toward it. ``Seems ... very much . . . like the desired object...`` The claw tip pushed at one side of Voss'on't's face, displaying its profile. ``Though of course... verification... will be needed...``
``Don't play games with me.`` With one hand, Boba Fett reached out and grabbed the end of Kud'ar Mub'at's raised forelimb. He pulled the assembler partway out of its nest, bringing the triangular face closer to the dark visor of his helmet. ``If I say this is Trhin Voss'on't-then that's all the verification you need.`` His gloved hand tossed the assembler back onto the deflated subnode. ``I didn't go to all the trouble that I did just to bring back the wrong piece of merchandise.``
Rozmowa Boby z Kud'arem Mub'atem, Fetta obchodzi tylko zapłata do zdobycia której przyczynia się też jego reputacja. PNL:99
Sprawy w galaktyce nabierały tempa, napędzane ambicją Palpatine'a i narastającym zagrożeniem ze strony Rebelii. Xizor musiał działać szybko, jeśli chciał zapewnić Czarnemu Słońcu zwycięstwo na tak szybko zmieniającej się scenie.
Dla Boby Fetta< nie miało znaczenia, kto wygra tę partię. W jego fachu nic się nie zmieni.
The course of events in the Empire was accelerating ever faster, spurred by both Palpatine's ambitions and the Rebellion's mounting challenge. Xizor would have to move fast if he was to have any chance of bringing Black Sun to victory on that rapidly shifting gameboard.
It didn't matter to Boba Fett who won. His business would stay the same.
Zmiany polityczne nie dotyczą Fetta, on zawsze będzie miał... prace. PNL:115
- Słuszne założenie - odparł Dengar. - Byłaś na pokładzie „Niewolnika I" zanim przenieśliśmy się tutaj, więc wiesz, że jest w pełni sprawny. Jak słyszałem, w trakcie jego naprawy paru istotom przytrafiło się parę wypadków. Przebudowano go od poszycia po rdzeń silnika. - Dengar wskazał na klatkę. - Fett prawdopodobnie uznał, że będzie potrzebował więcej miejsca na towar, który spodziewał się transportować, musiał więc poprzestawiać to i owo. Gdyby nie to, drabinka do sterowni nie byłaby potrzebna. Z tego co mówią, przebudowa pochłonęła nie tylko kredyty. Kilka istot kosztowała życie. Ale to nic nadzwyczajnego, jeśli się weźmie pod uwagę sposób pracy Fetta.
``Good guess,`` said Dengar. He rapped his knuckles on the bulkhead behind himself. ``Since you've been on Slave I, before we transferred over to this ship, you know it's in fully functional shape now. There were some incidents I heard about, though, that happened in the process of getting repaired. And redesigned, from the bulkheads to the engine core.`` Dengar pointed with his thumb to the cage. ``Apparently, Fett decided that he needed bigger quarters for the amount of hard merchandise he was going to be ferrying around-so things had to be shifted around to make room for it. Otherwise, the ladder wouldn't be necessary to get to the cockpit. The whole refitting process took more than just credits, from all reports. And a few other creatures wound up getting killed. But that's not unusual with the way Boba Fett works.``
Dengar o sposobie pracy Fetta. PNL:120
Wspinając się po metalowych szczeblach, nadal miał pod powiekami ostatnie strzępy snu, który śnił przed gwałtownym przebudzeniem. Ta sama fantazja, którą rozkoszował się nawet na jawie w tych spokojniejszych chwilach, gdy nie był zajęty unikaniem śmierci. Współpraca z Boba Fettem musi mu się w końcu opłacić, pomyślał. Fett chyba szykuje coś większego, bo inaczej nie zawracałby sobie głowy szukaniem współpracowników; wdzięczność nie była wystarczającą motywacją dla takiego twardego typa jak on. Uratujesz takiemu życie, rozmyślał Dengar, i co z tego masz? Niewiele, poza szansą, by dać się zabić w trakcie realizacji jego wielkiego planu. To byłoby łatwe; trudniej przełożyć tę współpracę na twarde, zimne kredyty, którymi mógłby spłacić swoje długi i znaleźć sobie jakieś zajęcie u boku Manaroo. Na przykład, pośrednictwo w handlu najnowocześniejszymi technologiami z trzeciorzędnymi planetami w rodzaju Tatooine. To mogło im przynieść godziwy zysk, a poza tym było znacznie bezpieczniejsze. Nawet biorąc pod uwagę łapówki, niezbędne, by działalność mogła prosperować, opłacanie się albo Imperium, albo - jeśli ziści się najbardziej nieprawdopodobny scenariusz - władzom wyznaczonym przez Sojusz Rebeliantów, nadal istniała możliwość, że dobrze im się będzie wiodło z Manaroo. To zajęcie wymagało tylko dobrych kontaktów - te już mam, pomyślał Dengar - i odrobiny kapitału na początek. Właściwie to więcej niż odrobiny; dlatego w ogóle zgodził się przyłączyć do Boby Fetta.
Wchodząc przez właz do sterowni Dengar kręcił głową. Cokolwiek zaplanował sobie Boba Fett, Dengar miał wrażenie, że niekoniecznie zbliży go to do góry kredytów, jakich potrzebował, i nowego życia z Manaroo.
He followed Neelah up the ladder. But even as he mounted the metal treads, his mind slipped back to the last fading vestiges of the dream he had been enjoying before being so violently awoken. It had been all about the same fantasy in which he indulged even when awake, during those relatively quieter times when he wasn't trying to keep from getting killed. The partnership with Boba Fett had to pay off, figured Dengar. Big time. Fett had to have something major cooking, or he wouldn't have bothered taking on a partner-gratitude wasn't a sufficient motivation with a hard character like that. Save a guy's life, brooded Dengar, and what do you get for it? Not much, except for a chance to get killed in some scheme of his. That was the easy part; the harder one would be turning this partnership gig into cold, hard credits, the kind that would pay off his debt load and set him and Manaroo up in a new life. Something like brokering the galaxy's high technologies to underdeveloped backwater planets, like that dump of a world Tatooine. That was where the real profits were to be made, and a lot more safely besides. Even with paying out the bribes to keep a commercial operation going, either to the Empire or, if the wildest imaginable possibilities came true, to whatever was put together by the Rebel Alliance, there would still be the chance of him and Manaroo doing well together. All it took were the connections-I've got those already, Dengar told himself-and a little bit of operating capital. Actually, a lot of capital; that was why he'd agreed to hook up with Boba Fett in the first place.
As he stepped from the ladder and through the cockpit hatchway, Dengar slowly shook his head. Whatever was next on Boba Fett's agenda, he had the feeling it might not lead to that pile of credits he needed, and the new life they could buy.
Dengar o powodach z jakich zgodził się na wspólpracę z fettem i o wątpliwościach jej dotyczących. PNL:131-132
Stojący obok Neelah Dengar widział, jak dziewczyna zaciska pięści.
- Mów - powiedziała. - Natychmiast.
- Powiem ci, bo mi to odpowiada, ale z żadnego innego powodu. - Rozbawienie znikło z głosu Boby Fetta
Standing beside Neelah, Dengar could see her hands tightening into fists.
``Tell me,`` commanded Neelah. ``Now.``
``I'll tell you because it suits my own purposes, and not for any other reason.`` The amused tone evaporated from Boba Fett's words.
Partnerzy czy nie, to Boba Fett decyduje kiedy, komu i co chce powiedzieć. PNL:143
- Jesteś taki niedobry... - trójkątna głowa kiwnęła się lekko, naśladując ludzkie gesty tak samo jak w swoim poprzednim życiu. -Zawsze byłeś równie okrutny jak chciwy, Fett... bo to Boba Fett, prawda? Poznaję twój głos, ale tak tu ciemno, że cię nie widzę.
``Ah! You are so unkind.`` The triangular head gave a tiny nod, imitating human gestures as it had done in its previous existence. ``You were always nearly as cruel as you were greedy, Boba Fett-it is Fett, isn't it? I can recognize your voice, but it's so dark in here now ... I can't see you.``
Wskrzeszony przez Bobe Kud'ar Mub'at o samym Fett'cie. PNL:169
- Czy każdy, kto cię zna, otwiera ogień, gdy tylko zobaczy twój statek?
- Dość często się to zdarza. - Wzruszył ramionami. - Ryzyko zawodowe. W tym fachu o to nietrudno.
``Who is it? And does everybody who knows you just open fire when they see you?``
``It happens often enough.`` He shrugged. ``Just an occupational hazard. Especially in this line of business.``
Ryzyko bycia Bobą Fettem. PNL:181
Suhlak, drżąc po niedawnym przeżyciu, pochylił się do przodu i sprawdził ekran rufowego skanera. Nigdzie nie było widać napastnika. Włączył pozostałe monitory. Wszystkie mówiły to samo: Osss-10 zniknął z tego sektora równie szybko, jak się w nim pojawił.
Boba Fett cofnął się od tablic instrumentów pokładowych, ustawiając „Łowcę" na standardową prędkość przelotową. W przednich iluminatorach rosła tarcza Tatooine.
- To... to było zupełne szaleństwo... - Suhlak pokręcił głową; przed oczami nadal miał widok drugiego statku, mijającego ich o milimetry. - O mało nie zginęliśmy...
- Ale nie zginęliśmy - skwitował Boba Fett. - I to by było na tyle, jeśli chodzi o nowe pokolenie łowców nagród. Może i potrafi przewidzieć, co ty zrobisz, ale nie jest w stanie przewidzieć moich ruchów. Nikt tego nie dokona.
Suhlak wyciągnął rękę w stronę instrumentów pokładowych i wskazał na bezchmurne przestrzenie Morza Wydm. Przewidywania, pomyślał. Ja ci pokażę przewidywania. Już wcześniej uznał, że niezależnie od tego, ile miał dostać za to zlecenie...
I tak zażądał za mało.
Trembling, Suhlak leaned forward and checked the angle from his ship's rear scanner. The other ship was nowhere to be seen. He punched up the rest of his detection monitors. They all told the same story: Osss-10 had vanished from the sector as quickly as he had appeared.
Boba Fett had pushed himself back from the control panel, leaving the Headhunter at cruising speed. In the forward viewport loomed the planet Tatooine, closer now.
``That... that was just insane ...`` Suhlak shook his head, still seeing in his mind's eye the vision of the other ship coming within millimeters of a shattering crash with his own. ``We were that close to being killed...``
``But we weren't,`` said Boba Fett. ``So much for your new breed of bounty hunter. He might be able to predict what you're going to do-but he can't predict what I'm going to do. Nobody can.``
Suhlak reached for the ship's controls and aimed toward the cloudless terrain of the Dune Sea. Predictions, he thought. I'll give you predictions. He had already decided, deep inside himself, that whatever amount of credits he was slated to get for this job- It wasn't going to be enough.
Fett i Shulak w drodze na Tatooine tuż po zlikwidowaniu jakiegoś młodego łowcy przez Fetta. PNL:213
- - Strzelaj. Nie dbam o to. - Te słowa wywołały w nim radosne podniecenie; czuł się absolutnie wolny, po raz pierwszy w swoim życiu. -Wiesz, nareszcie coś zrozumiałem. Właśnie tak zawsze wcześniej wygrywałeś, prawda? - zastanawiał się na głos. - Bo nic cię nie obchodziło. Nie obchodziło cię, czy przeżyjesz, czy zginiesz, wygrasz czy przegrasz. Dlatego zawsze w końcu wychodziłeś żywy i wygrany. -Bossk pokręcił głową, dziwiąc się własnej nagłej przenikliwości. -To zdumiewające.
- Oszczędź mi tej gadki. - Ciemny wizjer pozostał równie nieruchomy jak blaster w dłoni Boby Fetta. - Wygrywałem, bo miałem przewagę ognia i inteligencji nad każdym, kto stanął przeciwko mnie. Tylko to się liczy. I nic poza tym.
``Go ahead and fire. I don't care.`` A certain exhilaration came with those words; Bossk felt absolutely free for the first time in his existence. ``You know ... I just realized something. That's how you always won before,`` he marveled aloud. ``It was because you didn't care. Whether you lived or died, or whether you won or lost. So you always wound up surviving, and you always won.`` Bossk slowly shook his head, admiring his own sudden insight. ``That's amazing.``
``Spare me.`` The dark-visored gaze remained as steady as the blaster in Boba Fett's hand. ``I won because I had more firepower-and brainpower-than you or anyone else did. That's what matters. Nothing else.``
Bossk próbuje rozszyfrować metody Fetta, który oczywićcie ma o sobie bardzo wysokie mniemanie. PNL:218-219
- Dengar dał krok do tyłu, gdy łowca wstał. -Zacznę zdejmować powłoki poszycia. - Schylił się i wyjął szczypce ze skrzynki na narzędzia. - Ale mam jeszcze jedno pytanie.
Boba Fett nie spojrzał na niego; badał zwęglone przewody sterczące spod tablicy sterowniczej.
- Jakie?
- Jak już naprawimy statek, to co wtedy?
- Wtedy lecimy na planetę Kuat - wyjaśnił Boba Fett. - Nie pozwolę, żeby ktokolwiek, nawet Kuat z Kuat, odbierał mi za darmo coś, co należy do mnie.
Dengar stepped back as the other bounty hunter got to his feet. ``I'll get started pulling out the bulkhead sheaths.`` He reached down and picked up a clench-awl from the open tool kit on the cockpit's floor. ``But I got another question.``
Boba Fett didn't look at him, but continued examining a section of charred wiring from beneath the controls. ``What's that?``
``When we get this ship up and running-what happens then?`` ``Then we head for the planet Kuat,`` said Boba Fett. ``I don't let anyone-not even Kuat of Kuat-take things from me. Without paying for them.``
Nikt nie odbiera nic bezkarnie Fettowi. PNL:234-235
- Oszalałeś!... - Główne silniki nabrały mocy. Dengar patrzył z rosnącym przerażeniem, jak płomienie eksplozji w dokach konstrukcyjnych Zakładów Stoczniowych Kuat wypełniają iluminatory. Widać było czarne kształty walących się żurawi i powyginanych pod wpływem temperatury kratownic. - To pewna śmierć!
- Może masz rację. - powiedział Fett. - Ale jestem skłonny zaryzykować.
- Proszę bardzo, ale beze mnie! - Dengar przytrzymał się oparcia fotela Boby Fet-ta, by przyspieszenie „Wściekłego Psa" nie zwaliło go z nóg. - Obejdę się bez odpowiedzi na wszystkie pytania galaktyki.
- Nie obchodzą mnie wszystkie pytania. Tylko te, które mnie dotyczą.
Fala uderzeniowa kolejnej eksplozji, jeszcze silniejszej niż poprzednia, zatrzęsła „Wściekłym Psem". W przednim iluminatorze zobaczyli wielką wyrwę w samym środku doków konstrukcyjnych ZSK, dostatecznie dużą, by mógł przez nią przelecieć statek; otaczały ją powykręcane sztaby topniejącego metalu.
W nagłej desperacji Dengar spróbował sięgnąć ponad ramieniem Fetta do instrumentów pokładowych.
- Podobno jesteśmy partnerami - warknął i zacisnął pięść na drążku przepustnicy głównego silnika. - A ja zadecydowałem, że nie damy się zabić...
Szybkim ruchem ręki Boba Fett odepchnął Dengara w tył. Łowca uderzył ciałem o grodzie kadłuba.
- Przegłosowałem cię - powiedział.
Padając na podłogę, pod zamkniętymi powiekami nadal widział jasne płomienie eksplozji, które niemal rozsadzały iluminatory, by zniszczyć wszystko we wnętrzu sterowni. Sygnały alarmowe na tablicach sterowniczych dzwoniły, gdy statek gwałtownymi skokami próbował przedostać się przez płomienie wśród deszczu metalowych odłamków.
To nie był dobry pomysł, stwierdził Dengar. Zacisnął zęby, gorączkowo próbując chwycić się czegokolwiek. Jak do tej pory chyba najgorszy...
``You're crazy-`` The main thruster engines had already kicked in. As Dengar watched in mounting horror, the explosions bursting up from the Kuat Drive Yards' construction docks swelled in the forward viewport. The black shapes of collapsing cranes and heat-warped girders became visible. ``You'll get us killed!``
``Maybe,`` said Fett. ``But I'm willing to take the chance.``
``Yeah, well, you might be willing, but I'm not.`` Standing behind Boba Fett, Dengar clutched the back of the pilot's chair to keep the Hound's surging acceleration from throwing him off his feet. ``I can live without every question in the galaxy being answered.``
``I don't care about every question. Just the ones that deal with me.``
The shock wave from another explosion, larger than the ones before it, buffeted the Hound's Tooth. In the forward viewport, a gaping hole could be seen in the center of the KDY construction docks large enough to fly a ship through and ringed with twisted, smoldering metal.
Dengar, with sudden desperation, tried to reach past Boba Fett and grab the controls. ``We're supposed to be partners-`` His fist locked on to one of the main thruster engine throttles. ``And I say we don't get ourselves killed-``
With a quick swing of his forearm, Boba Fett knocked Dengar back against the cockpit's rear bulkhead. ``You're outvoted on this one,`` said Fett.
Slumping down to the floor and squeezing his eyes shut, Dengar could still see the bright glaring light of the explosions, as though they were about to shatter the viewport and annihilate everything in the cockpit. Alarm signals shrieked from the control panel as the Hound's Tooth bucked and spiraled through an engulfing bloom of shrapnel-filled flame.
Not a good idea, thought Dengar as he ground his teeth together and scrabbled for any hold he could find. The worst one yet-
Boba Fett poświęci wszystkich i wszystko dla swojego celu. Akcja W wybuchających Zakładach Stoczniowych Kuat. PNL:256-257
- Mam dosyć. Tego już za wiele. - Dengar spróbował wstać z podłogi sterowni „Wściekłego Psa." Na miękkich, drżących nogach stanął naprzeciw Boby Fetta. - Wypisuję się z tego interesu. Koniec współpracy.
Oparł się o najbliższą z grodzi i przytrzymał się jej jedną ręką obserwując, jak Fett metodycznie sprawdza najrozmaitsze rodzaje uzbrojenia wbudowanego w jego manda-loriańską zbroję. Mamy szczęście, że jeszcze żyjemy, pomyślał Dengar. Nie miał pojęcia, jak długo potrwa jeszcze ten spokój. Statek z trudem przeżył szaleńczy lot nurkowy z otwartej przestrzeni poprzez wstrząsające dokami eksplozje. Kolejne wybuchy, uruchamiane jeden po drugim, nadwerężyły kadłub „Wściekłego Psa". Jego metalowe poszycie ze zgrzytem szorowało po rumowisku doków w trakcie bardzo twardego lądowania.
- Twoja sprawa - zgodził się Fett. - Byłem ci coś winien za uratowanie mi życia wtedy na Tatooine. Sam zdecyduj, czy spłaciłem już ten dług.
- Spłaciłeś, jak najbardziej. - Drżąc z gniewu i zdenerwowania, Dengar cofnął się o krok, gdy Boba Fett podszedł do drzwi sterowni. - I to z nawiązką. W końcu nadal żyję... i nie dam ci następnej szansy wyprawienia mnie w zaświaty.
``All right. That does it.`` Dengar picked himself up from the floor of the Hound's Tooth's cockpit. On wobbling, unsteady legs, he confronted Boba Fett. ``The partnership's over.``
He reached over to the nearest bulkhead and steadied himself against it with one hand, watching as Fett methodically checked out the weaponry strapped across his Mandalorian battle armor. Lucky we're even alive, thought Dengar. Though how long that was going to last, he had no idea. Their ship had barely managed to survive the high-velocity plunge from open space into the thick of the construction docks' roiling explosions. More of the blasts, approaching in sequence, shook the Hound's shock-loosened frame, the metal of its hull grating against the rubble-strewn area on which it had crashed.
``Suit yourself,`` said Fett. ``I owed you for saving my life back on Tatooine. You decide if that debt's repaid by now.``
``Oh, it's paid, all right.`` Trembling with anger and accumulated shock, Dengar stepped back as Boba Fett
approached the hatchway. ``A few thousand times over. You haven't managed to get me killed yet-but I don't feel like giving you any more chances.``
Cała prawda o partnerstwie z Fettem, najważniejsze to przeżyć. Koniec współpracy Boby i Dengara. PNL:260
Kobieta rozmawiała z łowcą nagród.
- Wiesz - powiedziała Neelah - mógłbyś być bohaterem. Gdybyś tego właśnie chciał.
- Nie, dziękuję. - Głos Boby Fetta był równie obojętny i beznamiętny jak zawsze. -Bohaterowie są kiepsko opłacani.
A woman talked to a bounty hunter.
``You know,`` said Neelah, ``you could be a hero. If that was what you wanted.``
``Hardly.`` Boba Fett's voice was as flat and unemotional as it had always been. ``Heroes don't get paid enough.``
Fett pracuje tylko dla pieniędzy, nie dla ideałów. PNL:270
| |
|
|