|
|
Relacja SFeraKon 2022 |
|
|
|
English version below!
Hrvatska verzija također ispod!
Okiem Mahiyany: (po polsku)
Szczerze mówiąc, na początku nie byłam pewna czy wyjazd na zagraniczny konwent był dobrą decyzją, w szczególności, że dosłownie parę godzin po tym jak kupiłam bilety autobusowe, w Zagrzebiu rozbił się rosyjski dron. Jednak bardzo się cieszę, że jednak się zdecydowałam pojechać, bo nie dość, że było super to obawiam się, że kolejna okazja może się nieprędko nadarzyć.
W Zagrzebiu zjawiłam się w konwentowy piątek koło południa i od razu zostałam przywitana wielkim upałem. Nie przeszkodziło mi to jednak w odwiedzeniu kilku muzeów i zlokalizowaniu wszystkich punktów z pizzą na kawałki, bo Sferakon zaczynał się dopiero o 19:00.
W pierwszy dzień byłam tylko na jednej atrakcji, która nazywała się Tradicija straha: Folk horror s autoricom Antonijom Mežnarić (chor. Tradycja strachu: Folk horror z autorką Antonią Mežnarić). Z horrorem i folkiem nie mam za wiele wspólnego, więc cała prelekcja była dla mnie kompletną nowością. Wpadłam w lekką panikę kiedy prowadząca zaczęła zadawać losowym ludziom na sali pytania, bo niestety nie byłam w stanie wszystkiego zrozumieć (uznaję, że to wszystko przez akcent prelegentki!), ale i tak było sympatycznie. Co więcej pomijając nietypowy język wszystko było “jak w domu”. Prelekcja była przeprowadzona w sali szkolnej (no… tutaj akurat uniwersyteckiej, ale i to się w Polsce zdarza), ludzie zachowywali się bardzo podobnie jak w Polsce, a produkty na stoiskach nieszczególnie zaskakiwały osobę z tak dużym doświadczeniem konwentowym jak ja.
Resztę wieczoru spędziłam na rozmowie z członkami społeczności Star Wars Hrvatska, którzy mieli swoje małe stoisko. Szybko się okazało, że wielu z nich dodatkowo należy do Legionu 501szego i na sobotę planują pojawić się w kostiumach. Dowiedziałam się od nich, że ciężko jest dostać książki z Gwiezdnych Wojen po chorwacku, ale mimo to pokazali mi gdzie dokładnie mogę iść ich poszukać w Zagrzebiu. Oczywiście pogadaliśmy też o różnicach w polskim i chorwackim fandomie, które ostatecznie okazały się niewielkie. Największą różnicą jest właśnie dostęp do rodzimych tłumaczeń różnych pozycji z Gwiezdnych Wojen.
Co prawda konwent trwał do północy, ale nie chciałam się tak późno kręcić po nieznanym mieście, więc niedługo potem zebrałam się do apartamentu, który wynajęłam na czas Sferaconu. W przeciwieństwie do Polskich konwentów, w Chorwacji sala noclegowa nie jest typową częścią zlotów fanów fantastyki, choć z tego co słyszałam czasami się pojawia.
Jako, że konwent trwał do północy, pierwsze atrakcje w sobotę zaczynały się dopiero koło 13:00. Na szczęście moją misją poboczną było odwiedzenie jak największej liczby muzeów w Zagrzebiu, więc miałam co robić! Kiedy już dotarłam na Sferakon, bardzo chciałam wziąć udział w oprowadzaniu po terenie konwentu, co jest swoją drogą genialną atrakcją, której w Polsce nigdy nie widziałam. Niestety została ona przeniesiona na godzinę, która nachodziła na spotkanie z Brianem Muir, na które bardzo chciałam iść. Pan Muir jest rzeźbiarzem, który pracował między innymi przy Gwiezdnych Wojnach i jest odpowiedzialny za ostateczny wygląd hełmu Dartha Vadera, hełmów Szturmowców i nie tylko. Można było z nim porozmawiać też poza prelekcją, gdyż miał swoje stoisko, na którym sprzedawał książki opisujące jego doświadczenia na planie filmowych. Próbowałam się powstrzymać, ale ostatecznie je kupiłam i nawet dostałam autograf! Teraz tylko muszę znaleźć czas żeby je przeczytać…
Po pewnym czasie wybrałam się też na konkurs Cosplay, ponieważ byłam ciekawa jak robią to inne kraje. No i jak? Równie źle jak u nas! xD Zostałam jednak poinformowana, że źle działający dźwięk podczas konkursu jest tradycją, więc no nie można z tym nic zrobić. Za to poziom samych kostiumów był bardzo wysoki i było mi naprawdę strasznie miło zobaczyć aż pięć osób, które wybrały postaci z Wiedźmina! Miałam okazję ze wszystkimi porozmawiać na konwentowym korytarzu i podarować naklejki z Wiedźminem trzymającym polską flagę. Przygotowałam je do rozdawania miłym chorwatom, którzy byli skłonni poświęcić mi kilka minut na rozmowę. (Miałam też dwa wzory naklejek Star Wars, specjalnie dla fanów tego uniwersum :) ).
Ostatnią prelekcją, na którą się wybrałam w sobotę było Utjecaj pandemije na industriju videoigara (chor. Wpływ pandemii na przemysł gier video), prowadzoną przez członków portalu internetowego piszącego o grach komputerowych. Tym razem rozumiałam dużo więcej, ale może po prostu zaczęłam się już przyzwyczajać do języka. I tym razem przekazałam wiedźmińską naklejkę, bo zobaczyłam że jeden z prelegentów napisał dwa artykuły o polskich grach pod rząd. Mam dziwne wrażenie, że chorwaci nas lubią, wiecie?
Na niedzielę została mi jedna z fajniejszych atrakcji, jaką była kawa z organizatorami Sferakonu, podczas której można było nie tylko napić się kawy i dostać świetną czekoladę, ale też przekazać swoje uwagi co do konwentu albo pochwalić to co się bardzo podobało. Muszę przyznać, że jako osoba z zagranicy, która próbuje się nauczyć mówić po chorwacku, kompletnie zdominowałam tę atrakcję xD. Szczególnie podobało mi się jak przychodzili kolejni organizatorzy, zobaczyć co tam słychać na kawce i ktoś mnie przedstawiał jako dziewczynę z Polski, która przyjechała na konwent, na co oczywiście słyszałam jakieś “hi” albo “hello”, a odpowiadałam “bok!”. Miny organizatorów były bezcenne <3. Poza tym rozmawialiśmy o różnicach między polskimi i chorwackimi konwentami, o filmach i serialach dostępnych w chorwackiej wersji językowej, które warto obejrzeć i o stereotypach, bo akurat miałam przy sobie kserówkę z zajęć z chorwackiego. Mam wrażenie, że reszta uczestników świetnie się bawiła słuchając jakie stereotypy miałam wypisane. Podzielili się też ze mną tym co słyszeli o Polsce i nie wiem czy wiecie, ale w polskich piekarniach można kupić tylko i wyłącznie pączki! Masz ochotę na bułkę? Trudno. Masz tu pączka i nie marudź! :D
Niedługo po kawie odbywała się jeszcze jedna prelekcja Briana Muira, podczas której skupił się bardziej na technikach tworzenia rzeźb do filmu niż śmiesznych opowiastkach z planów filmowych. Dodatkowo tym razem towarzyszyła mu żona, choć rzadko coś mówiła. Zaskakujące było jednak to, że wszelkie multimedia były pokazywane poprzez przekazywanie sobie najpierw wydruków zdjęć, a potem… całego laptopa! Spytałam czy może potrzebują pomocy z podłączeniem go do rzutnika, ale nie byli zainteresowani. Po samej prelekcji miałam jeszcze okazję porozmawiać z człowiekiem, który pracuje właśnie nad własną animacją poklatkową. Trzymam za niego kciuki, bo to naprawdę strasznie dużo pracy!
Ostatnią atrakcją, na której byłam było Azijske urban legende (chor. Azjatyckie legendy miejskie). Prelekcja ta była pełna śmiechu i naprawdę absurdalnych historii. Prowadziła ją grupa fanów kultury azjatyckiej Pandacon, więc przy okazji spytałam czy nie wiedzą czegoś o japońskich słowach funkcjonujących w języku chorwackim (pytałam dla kolegi!) na co odpowiedzieli że spokojnie można do nich napisać na facebooku i postarają się znaleźć kogoś kto się na tym zna. Bardzo mili ludzie! :)
I tak zakończył się Sferakon, czyli mój pierwszy prawdziwy test z języka chorwackiego. Zostałam naprawdę miło przyjęta przez chorwacki fandom i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy. Oczywiście wszyscy zapewniali mnie, że świetnie mówię po chorwacku i są pod ogromnym wrażeniem, ale czasami wydawało mi się, że naprawdę mieszam w gramatyce. Jednak jeśli sami nie mówicie po chorwacku, nie przejmujcie się za bardzo. Praktycznie wszyscy na Sferakonie mówili płynnie po angielsku i nawet było kilka anglojęzycznych atrakcji. Poza tym jak się okazuje, łatwiej jest w Zagrzebiu kupić książkę z Gwiezdnych Wojen po angielsku, niż po chorwacku. Dalej jest to dla mnie lekko dziwne, ale tak jest!
To był świetny wyjazd! Naprawdę bardzo się cieszę, że się zdecydowałam jechać! I mam nadzieję, że to nie jest mój ostatni konwent w Chorwacji, bo jest ich jeszcze kilka. :)
Mahiyana's report: (in English)
To be honest, in the beginning I wasn’t sure whether going to visit an abroad convention was a good decision, especially since literally a few hours after I bought bus tickets, a russian drone crashed in Zagreb. However I’m really glad that in the end I decided to go, because not only I enjoyed my trip very much but also I’m afraid that the next opportunity may not come very soon.
I arrived in Zagreb on Friday around noon and was instantly greeted by a great heat. It didn’t stop me though from visiting a few museums and localizing all the places which sold pizza slices, because Sferakon wasn’t going to start until 19:00.
On the first day of the convention I attended only one lecture which was called Tradicija straha: Folk horror s autoricom Antonijom Mežnarić (cro. Tradition of fear: Folk horror with the author Antonija Mežnarić). I don’t deal much with horror and folk so the whole lecture was completely new to me. I started to panic a bit when the speaker started asking questions to random people in the room, because unfortunately I wasn’t able to understand everything (I think it was due to the speaker’s accent!), but still it was nice. What is more, skipping the unusual language, everything was “like at home”. The lecture was conducted in a classroom (well.. here it was an university room, but this happens in Poland as well), people behaved very much the same as in Poland and the products offered in the convention stands weren’t surprising for a person who attended as many conventions as I did.
I spent the rest of the evening talking with the members of the community Star Wars Hrvatska, who had a little stand themselves. It quickly turned out that many of them belong to 501st Legion as well and plan to appear in their costumes on Saturday. I also learned from them that it is really difficult to get Star Wars books in Croatian, but nevertheless they showed me where I could look for them in Zagreb. Of course we also talked about the differences in the Polish and Croatian fandom, which in the end turned out to be quite small. The biggest difference is that access to the translations of Star Wars books, comics and series.
Although the convention continued until midnight, I didn’t want to wander around the unknown city that late, so soon after I went back to the apartment I rented for the convention. Unlike Polish conventions, in Croatia a sleep room isn’t the typical part of the fantasy fans meetings, but from what I heard sometimes it is available.
Since the convention continued until midnight, the first attractions on Saturday began about 13:00. Luckily my side quest was to visit as many museums in Zagreb as I could, so I kept being busy! When I finally arrived at Sferakon I really wanted to attend a guided tour around the convention, which is by the way a brilliant attraction, which I’ve never seen in Poland. Sadly it was postponed to the same time the meeting with Brian Muir was. Muir is a sculptor who worked, among other movies, on Star Wars and is responsible for the final look of Darth Vader’s helmet, Stromtroopers’ helmets and other designs. He was available for the talk not only during his speech because he had his own stand where he was selling books describing his experience on the movie sets. I was trying to stop myself but in the end I bought them and I even got an autograph! Now I just have to find the time to actually read them…
After some time I went to see the Cosplay contest, because I was curious how it is done in other countries. And how? As bad as in Poland! xD I was informed, however, that malfunctioning sound during the contest is a tradition there so there’s nothing that can be done about it. On the other hand the quality of the costumes was really high and it was a pleasure to see as many as five people who chose characters from the Witcher saga! I had the opportunity to talk to all of them in the convention corridor and give them stickers with the Witcher holding the Polish flag. I made them so I have something to give to the nice Croats who were willing to talk with me for a few minutes. (I also had two Star Wars designs, specially for the fans of that universe :) ).
The last lecture I went to on Saturday was Utjecaj pandemije na industriju videigara (cro. The influence of the pandemic on the video games industry), which was conducted by the members of a website which writes about computer games. This time I understood much more, but maybe I just started to get accustomed to the language. This time I gave away one Witcher sticker as well because I noticed that one of the speakers wrote about two Polish computer games in a row. I have a strange feeling that Croats like Poland, you know?
One of the best attractions was waiting for me on Sunday. The attraction was a coffee break with the organizers of Sferakon during which not only you could drink coffee and get a really delicious chocolate but also give some feedback on the convention or praise something you enjoyed during it. I have to say that as a person from abroad who strives to learn Croatian I dominated this attraction xD. I especially enjoyed moments when new organizers were coming to see what was happening during the coffee break and someone was introducing me to them as a girl from Poland who arrived to see the convention, to which they were saying “hi” or “hello” to me and I kept answering “bok!”. Organizers’ faces were priceless <3. Apart from that we talked about the differences between Polish and Croatian conventions, about series and movies available in Croatian which are worth watching and about stereotypes because I just happen to have a worksheet from my Croatian language classes. I have a feeling that the rest of the participants enjoyed themselves very much while they were listening to stereotypes I had written down. They also shared with me the stereotypes they heard about Poland and I don’t know whether you knew this already but in Polish bakeries you can buy only donuts. You feel like eating a bread roll? That’s a shame. Take a donut and don’t whine about it! :D
Shortly after the coffee break there was one more lecture by Brian Muir, who focused this time more on the technical details of sculpture making instead of funny anecdotes from the movie sets. Additionally, this time he was joined by his wife, although she rarely spoke during the lecture. It was very surprising however that all multimedia were shown by forwarding some photos and then… a whole laptop! I asked whether they needed some help with connecting it to the projector but they weren’t interested. After the lecture I also had the opportunity to talk with a person who is currently working on a stop-motion animation. I keep my fingers crossed for him because it’s just a lot of work!
The last attraction I attended was Azijske urban legende (cro. Asian urban legends). The lecture was full of laughter and really absurd stories. It was conducted by a group of asian culture fans called Pandacon, so taking advantage of the opportunity I asked them whether they know something about japanese words used in Croatian language (asking for a friend!) to which they replied that they are available on Facebook and we are free to message them and they will try to find someone who is knowledgeable in this subject. What a nice group of people! :)
And that was the end of Sferakon, which was my first real Croatian language test. I was really welcomed by the Croatian fandom and I hope we will meet once again. Of course everyone kept assuring me that my Croatian is great and they are really impressed but sometimes I felt that I’m messing up grammar quite noticeably. However, if you don’t speak Croatian yourselves don’t worry about it too much. Virtually everyone attending Sferakon spoke fluent English and there were even some attractions conducted in English. What is more, it turnes out that it’s easier to buy an English Star Wars book in Zagreb than it is to buy a Croatian one. Still it’s a bit weird for me, but that’s just how it is!
It was an amazing trip! I’m really glad that I’ve decided to go! And I hope that’s not my last convention in Croatia, because there are several more for me to see there. :)
Mahiyanino izvješće: (na hrvatskom)
Ako budem iskrena, na početku nisam bila sigurna li odlazak na konvenciju u inostranstvu je dobra odluka, posebno zbog toga da doslovno nekoliko sati nakon sam kupila aubobusnu kart, ruski dron se srušio u Zagrebu. Međutim jako sam sretna da ipak sam odlučila da ići ću jer ne samo baš sam uživala ali i bojim se da sljedeća prilika neće uskoro doći.
Došla sam u Zagreb u petak oko podneva i odmah dočekalo me veliko vruće. Međutim nije me to spriječilo da posjetim nekoliko muzeja i pronađen sve pekare koje prodaju komade pizze, jer Sferakon je počinao samo o 19:00.
Tijekom prvog dana sudjelovala sam samo u jednoj atrakciji, koja zvala se Folk horror sautoricom Antonijom Mežanić. Ne bavim se horrorom i folkom pa cijelo predavanje bilo je za mene nešto novo. Uhvatila me mala panika kad govornica počela je pitati slučajne ljude u sobi, jer nažalost nisam razumjela sve (smatram da to je bio zbog naglaska govornice!), ali ipak bilo je lijepo. Što je više, osim netipično jezika sve je bilo “kao kod kuće”. Predavanje održavalo se u učionici (da… ovdje bila je u sveučilišnoj sobi, ali i to se događa u Poljskoj), ljudi ponašali se slično kao u Poljskoj, a stvari koji bili su na štandovima nisu bili iznenađenje za osobe koja je bila na toliko konvencija kao ja.
Ostatak večeri provela sam razgavarajući s članovima zajednice Star Wars Hrvatska, koji su imali svoj vlastan štand. Brzo pokazalo se da puno od njih dodatno su članovi 501. Legiona i planira dođi u kostimima u subotu. Saznala sam i od njih da teško je dobiti Star Wars knjigu na hrvatskom, ali ipak pokazali su mi gdje u Zagrebu mogu ih potražiti. Naravno razgovarali smo i o razlikama između poljskog i hrvatskog fandoma, koje na kraju pokazale su se male. Najveća razlika je ovaj dostupak do domaćih prijevoda knjiga, stripova i serija iz Star Warsa.
Iako konvencija je trajala do polnoći, ali nisam željela lutati tako kasno po nepoznatom gradu, pa nedugo nakon toga vratila sam se u apartman, koji iznajmila sam na vrijeme Sferakona. Za razliku od poljskih konvencija, u Hrvatskoj spavaća soba nije tipičan dio skupa ljubitelja fantastike, ali čula sam da ponekad je dostupna.
Zbog toga da konvencija je trajala do polnoći, prve atrakcjije u subotu počinale se samo oko 13:00. Srećom moja sporedna misija je bio posjetiti što više muzeja u Zagrebu, pa imala sam što raditi! Kad sam došla na Sferakon, baš sam željela sudjelovati u obilazaku s vodičem po konvenciji, što je usput odlična atrakcija koju nikad nisam vidjela u Poljskoj. Nažalost premjestili su je u isto vrijeme kao sastanak s Brianom Muir. Gospodin Muir je kipar, koji je radio između ostalih, na Star Warsama i odgovoran je za konačni izgled kacige Dath Vadera , kacige Stormtroopera i nekih drugih designa. Moglo se s njim razgovarati ne samo tijekom njegov predavanja, jer imao je svoj štand, na kojim je prodavao knjige o svojim iskustvama rada na filmskim setovima. Pokušavala sam uzdržati se, ali na kraju kupija sam njih i čak sam dobila autogram! Sad samo trebam naći vrijeme da njih pročitam…
Nakon nekog vremena išla sam i na Cosplay natječaj, jer bila sam znatiželjna kako to izgleda u drugim državama. I kako izgleda? Jednako loše kao u Poljskoj! xD Međutim, ja sam bila obaviještena da loše funkcioniranje zvuka tijekom natjecanja je tradicija, pa ne može se ništa uraditi u vezi s tim. No, razina samih kostima bila je jako visoka i bilo je jako lijepo vidjeti čak pet ljudi koji su odabrali likove iz Witchera! Imala sam priliku razgovarati sa svima u hodniku konvencije i podijeliti naljepnice s Witcherom koji drži poljsku zastavu. Pripremila sam ih da ih podijelim simpatičnim Hrvatima koji su bili voljni odvojiti nekoliko minuta za razgovor sa mnom. (Imala sam i dva designa Star Wars naljepnica, posebno za ljubitelje ovog svemira :) ).
Posljednje predavanje koje sam posjetio u subotu bilo je Utjecaj pandemije na industriju videoigara, a vodili su ga članovi internetskog portala koji piše o računalnim igrama. Ovaj put sam razumjela puno više, ali možda sam se samo navikavala na jezik. I ovaj put sam predao Witcher naljepnicu, jer sam vidio da je jedan od govornika napisao dva članka o poljskim igrama zaredom. Imam čudan osjećaj da nas Hrvati vole, znate?
U nedjelju sam imala jednu od najboljih atrakcija, a to je bila kava s organizatorima Sferakona, na kojoj ste mogli ne samo popiti kavu i dobiti odličnu čokoladu, već i prenijeti svoje komentare o konvenciji ili pohvaliti ono što vam se jako svidjelo. Moram priznati da sam kao stranac koji pokušava naučiti govoriti hrvatski potpuno dominirala ovu atrakciju xD. Posebno mi se svidjelo kada su došli sljedeći organizatori, vidjeti što se događa na kavi i netko me predstavio kao djevojku iz Poljske koja je došla na konvenciju, na što sam naravno čula neko "hi" ili "hello" i odgovorila sam “bok!". Lica organizatora su bile neprocjenjive <3. Osim toga, razgovarali smo o razlikama između poljskih i hrvatskih konvencija, o filmovima i serijama dostupnim u hrvatskoj jezičnoj verziji koje vrijedi pogledati te o stereotipima, jer sam sa sobom imala fotokopiju iz nastave hrvatskog. Imam dojam da su se ostali sudionici dobro zabavili slušajući kakve sam stereotipe ispisala. I oni su sa mnom podijelili ono što su čuli o Poljskoj i ne znam znate li, ali u poljskim pekarnicama možete kupiti samo krafne! Hoćete li pecivo? Neme veze. Drži krafnu i ne buni se! :D
Ubrzo nakon kave održavalo se još jedno predavanje Briana Muira, tijekom kojeg se više fokusirao na tehnike izrade skulptura za film nego na smiješne priče sa filmskih setova. Uz to, ovaj put bio je sa suprugom, iako je rijetko govorila. Iznenađujuće je, međutim, da je sva multimedija prikazana prijenosom najprije prolazeći dalje iz ruke u ruku fotografija, a potom ... cijelog prijenosnog računala! Pitala sam je li treba im pomoć pri povezivanju prijenosnog računala s projektorom, ali nisu bili zainteresirani. Nakon predavanja imao sam priliku razgovarati s čovjekom koji trenutno radi na vlastitoj stop motion animaciji. Držim mu fige, jer to je stvarno užasno puno posla!
Zadnja atrakcija na kojoj sam bila su bio Azijske urbane legende. Predavanje je bilo puno smijeha i stvarno apsurdnih priča. Vodila ju je skupina ljubitelja azijske kulture Pandacon, pa sam usput pitala li znaju nešto o japanskim riječima koje funkcioniraju u hrvatskom (tražila sam ovo za prijatelja!) na što su mi odgovorili da im možete pisati na Facebook i pokušat će pronaći nekoga tko to zna. Jako dragi ljudi! :)
I tako je završio Sferakon, moj prvi pravi test iz hrvatskog jezika. Zaista sam lijepo primljena od strane hrvatskog fandoma i nadam se da ćemo se jednom opet sresti. Naravno, svi su me uvjeravali da jako dobro govorim hrvatski i bili su jako impresionirani, ali ponekad sam mislio da sam stvarno griješila u gramatici. Baš lijepo bilo je vježbati jezik sa hrvatima, ali trebam reci da svi su točno govorili engleski. Možda zato što u Zagrebu je lakše kupiti Star Wars knjigu na engleskom nego na hrvatskom. Još uvijek mi je malo čudno, ali tako je!
Bilo je to super putovanje! Jako mi je drago što sam odlučila otići! I nadam se da ovo nije moja zadnja konvencija u Hrvatskoj, jer ima ih još nekoliko. :)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|