Floyd Lawton, lepiej znany jako Deadshot, to płatny zabójca z komiksowego uniwersum DC. Uchodzi za jednego z najlepszych strzelców i na przestrzeni lat trudnił się jako najemnik, a także był członkiem rządowej jednostki zwanej Suicide Squad oraz Secret Six, niezależnej grupy złoczyńców.

Floyd Lawton urodził się w bogatej rodzinie, jako najmłodsze dziecko. Jego starszy brat Edward był tzw. Złotym Chłopcem - dobrze się uczył, był świetny w sporcie, umiał radzić sobie z dziewczynami i uchodził za bardzo miłą osobę, do której wszyscy lgnęli. Floyd był tym "gorszym synem", lecz uwielbiał swego brata ponad wszystko. Zwłaszcza, że trzy lata starszy Edward troszczył się o niego, stawał w jego obronie i był jego prawdziwym przyjacielem. Niestety, relacje Floyda z rodzicami nie należały do najlepszych - właściwie to państwo Lawton nienawidziło się z wzajemnością i oboje woleli Edwarda od Floyda¹.

Wszystko jednak zmieniło się w dniu, w którym pani Lawton poprosiła swych synów, aby zabili swego ojca. Ostatecznie do tego planu przekonała tylko Edwarda, który zamknął buntującego się brata w pokoju. Floyd jednak wydostał się i uzbrojony w łowiecką broń wdrapał się na drzewo - chciał powstrzymać brata (zapewne ze względu na przyszłość Edwarda aniżeli życie nielubianego ojca), lecz w momencie oddawania strzału, gałąź na której siedział pękła, a przez to zmieniła się trajektoria pocisku. Floyd zabił swego brata strzałem w czoło, zaś ojciec został postrzelony w kręgosłup i stał się inwalidą.

Oczywiście, państwo Lawton zatuszowało prawdę, nie chcąc, aby dobre imię ich rodu zostało zszargane. Oficjalna wieść głosiła, że młody Edward zginął bohatersko ratując ojca, gdy ten został postrzelony przez zamachowca.
To wydarzenie uświadomiło Floydowi, jego prawdziwą naturę. Jak sam przyznał, po zabiciu brata nie czuł nic. Nie było poczucia winy, ani skruchy. A Edward był jedyną osobą na tym świecie, która go obchodziła. Czuł, że został okłamany jeśli chodzi o znaczenie życia. Wszyscy ludzie dbają tylko o samych siebie, a jemu nawet nie zależało na własnym istnieniu. Wraz z tym przekonaniem zaistniał Deadshot.

Floyd pochodzi z Gotham i podobnie jak Batman, nie posiada żadnych nadprzyrodzonych mocy. W przeciwieństwie do wielu (sławniejszych) superzłoczyńców, Deadshot nie pożąda władzy nad światem ani nie ma wielkich planów na przyszłość. To, o co dba, to jego reputacja niezawodnego strzelca i profesjonalisty, który zawsze wykonuje swoje zadanie. W tej sprawie nie można go zastraszyć ani przekupić, czego był świadom sam Batman, próbujący odwieść Floyda od jego misji²:


Floyd ma wyraźne życzenie śmierci - nie dba o własne życie, uważając, że tylko zabija czas, nim sam umrze - lecz jednocześnie chce zginąć we wspaniały sposób. Im bardziej beznadziejna sytuacja, tym bardziej zaciekle walczy. Jako, że nie zależy mu na własnym przeżyciu, na polu bitwy jest nieobliczalny i trudno przewidzieć, co zrobi. To czyni z niego niebezpiecznego przeciwnika, z którym trzeba się liczyć.

Pomimo wyraźnych tendencji samobójczych oraz socjopatii, Lawton potrafi działać w grupie (Secret Six), a nawet dbać o poszczególne osoby - choć zawsze unikał stałych związków, uznając je za zbyt skomplikowane i nie warte, troszczy się między innymi o własne dzieci. Z racji wykonywanego fachu (oraz długiego pobytu w więzieniu), Floyd rzadko spędzał z nimi czas. Swego pierworodnego syna nazwał po zmarłym bracie i wyruszył mu na ratunek, gdy ten został porwany. Niestety, chłopiec ostatecznie zginął z ręki pedofila, a Deadshot rozpoczął łowy na każdą osobę zamieszaną w porwanie. Zabił wszystkich, poza własną matką - nie z powodu miłości czy skrupułów - lecz aby nie dać jej satysfakcji. Ostatecznie postrzelił ją w kręgosłup, by tak samo jak jej mąż, była przykuta do wózka inwalidzkiego. Kiedy zaś dowiedział się o istnieniu córki³ zaraz wyruszył, by ją odnaleźć (a nawet zabrał ze sobą dużą ilość pieniędzy, aby wspomóc jej utrzymanie). Kiedy dowiedział się, że mała Zoe i jej matka mieszkają w niebezpiecznej dzielnicy Star City, nie tylko postanowił w pojedynkę wyeliminować trzy gangi, ale także starł się z bohaterem miasta, Zieloną Strzałą, by zapewnić swej rodzinie bezpieczeństwo. Także później ciągle wysyłał im zarobione pieniądze, a nawet w wolnej chwili spędzał czas z córką. Zaś w animowanym filmie Batman: Assault on Arkham ⁴ Floyd nie tylko nosi przy sobie zdjęcie córki, ale wyraźnie jest z nią emocjonalnie związany.

Inną osobą, wartą wspomnienia jest sam Batman. Pierwotnie Deadshot chciał zająć jego miejsce, jako obrońca Gotham - lecz Mroczny Rycerz szybko zdemaskował jego konszachty z półświatkiem przestępczym. Po odsiedzeniu wyroku, Floyd poświęcił się całkowicie swojej profesji najlepszego strzelca, działając jako najemnik bądź wspomagając rządową jednostkę Suicide Squad. Z biegiem lat zaczął utożsamiać Batmana ze swym nieżyjącym bratem, a przez to (świadomie lub nie) nie potrafił go zabić.

Floyd Lawton jako Deadshot jest niezawodnym strzelcem potrafiącym zrobić użytek z każdej broni palnej choć preferującym broń zamontowaną na jego karwaszach. Rzadko kiedy okazuje postronnym empatię, dba przede wszystkim o własną reputację. Posiada specyficzny kodeks honorowy i nie ma w zwyczaju wycofywać się ze zleconych mu zadań. Nie boi się wyzwań, nie lęka się śmierci - a wręcz szuka jej na polu bitwy. Myślę, że gdyby należał do świata Gwiezdnych Wojen, byłby wybitnym Mandalorianinem.

Hashhana