Okiem Egzara: Byliśmy z Adennem jedynymi Mandalorianami uświetniającymi pierwszą edycję Skierconu. Do Skierniewickiego Domu Kultury przyjechaliśmy z niewielkim opóźnieniem, ale pocieszyła nas niespodziewana wiadomość, że cała impreza odbywa się za darmo. Po szybkiej odprawie przy wejściu ruszyliśmy do sali fandomu Star Wars. Gdy już ogarnęliśmy co i jak przebraliśmy się w nasze beskar’gamy ( Adenn niestety bez hełmu, który aktualnie jest poddawany przeróbkom ). Zbroje budziły niemałe zainteresowanie nie tylko fanów Gwiezdnych Wojen. Po niewielkiej zachęcie ze strony organizatorów zapisaliśmy się nawet do konkursu cosplayów, który odbywał się o godz. 19:00. Ku mojemu zaskoczeniu to ja zająłem w nim pierwsze miejsce. W sumie to prawie cały dzień tropowaliśmy w pancerzach, w których zjedliśmy nawet obiad w pobliskiej pizzerii. Gdy już przebraliśmy się do cywila graliśmy w planszówki ( zwłaszcza w nasze ulubione X-wingi)
Niedzielę zaczęliśmy wypadem na miasto, by kupić wymarzonego przeze mnie Dartha Plagueisa za bon, który wygrałem,a właściwie mój pancerz wygrał w konkursie. Przez resztę dnia wraz z innymi fanami gwiezdnej sagi słuchaliśmy prelekcji, graliśmy w sabaka i braliśmy udział w konkursach wiedzy o uniwersum Star Wars. Około godz 19:00 zebraliśmy się i poszliśmy na dworzec skąd wróciliśmy do Warszawy.